Główny Polityka-Narodowa Jak zapamiętamy wybory prezydenckie w 2016 roku?

Jak zapamiętamy wybory prezydenckie w 2016 roku?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Demokratyczny kandydat na prezydenta USA senator Bernie Sanders (D-VT) przemawia podczas wiecu w Roger Williams Park 24 kwietnia 2016 r. w Providence, Rhode Island.(Zdjęcie: Scott Eisen/Getty Images)



dlaczego ludzie nienawidzą nickleback

Amerykańskie wybory prezydenckie to niezwykłe połączenie polityki, teatru i maratonu. Wybory w 2016 r., do zakończenia których pozostało jeszcze ponad sześć miesięcy, nie są wyjątkiem. Republikański lider, Donald Trump, choć ekscytujący dla niektórych wyborców i przerażający dla wielu innych, jest niczym innym, jak tylko zabawą. Ważne kwestie, takie jak nierówność dochodów i imigracja, były dyskutowane częściej niż kiedykolwiek w najnowszej historii. Rozmowy między zwolennikami dwóch kandydatów Demokratów, tonem, a czasem językiem, wywołują obelgi wykrzykiwane przez fanów Yankees i Red Sox.

Kampanie prezydenckie to także sposób na opowiadanie historii. Na przykład kampania prezydencka z 1968 r. była, między innymi, sposobem, w jaki teraz rozumiemy historie ulicznych protestów wokół wojny w Wietnamie, rasistowskiej reakcji George'a Wallace'a, straszliwych zamachów dekady i zwycięstwa milczących ludzi. większość reprezentowana przez Richarda Nixona. Niedawno wybory w 2008 roku opowiedziały o nieustających wysiłkach Ameryki, by zmagać się z przeszłością apartheidu, ciągłym wzroście gniewnej, ale nieukierunkowanej prawicy i wyczerpaniu kraju latami Busha.

Wybory w 2016 roku również opowiedzą historię o naszym kraju, ale w tej chwili trudno dokładnie określić, jaka będzie fabuła. Jedną ze złożonych, być może nawet paradoksalnych, dynamik w tym momencie wyborów jest to, że pomimo ogromnego zainteresowania i szumu wokół pojęcia outsiderów, gniewu wyborców i podobnych uczuć wśród Amerykanów, a także generowanej energii i ekscytacji przez dwóch kandydatów, Donalda Trumpa i Berniego Sandersa, którzy najlepiej mówią o tym elemencie amerykańskiego elektoratu, wynik tych wyborów prawdopodobnie opowie zupełnie inną historię.

Możliwe, że za kilka lat silna, ale nieudana kandydatura Berniego Sandersa do nominacji Demokratów wyznaczy okres postępowej polityki gospodarczej, której nie widziano w USA od czasów New Deal.

Jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć cokolwiek z całą pewnością o tym, co wydarzy się w listopadzie, ale dane opinii publicznej, a także większość opinii ekspertów , w tym z wielu republikańskich ekspertów sugerują, że po zakończeniu wyborów zwycięzcą nie będzie zabawny lub inspirujący outsider lub ktoś, kto z powodzeniem wykorzystał gniew wyborców, ale wytrawny insider. Hillary Clinton prawie wygrała nominację Demokratów i jest w stanie pokonać w listopadzie każdego republikańskiego przeciwnika.

Co zatem mówi nam to o Ameryce w 2016 roku? Błędem byłoby całkowite odrzucenie wyborców, którzy byli podekscytowani kampanią postępowego outsidera Berniego Sandersa, ale byłoby również błędem przecenianie znaczenia tej kampanii przez nieumieszczanie jej w kontekście podobnych demokratycznych kampanii prawyborowych, takich jak te Jerry'ego Browna w 1992 roku, Howarda Deana w 2004 roku, a nawet do pewnego stopnia bardziej udanej kampanii Baracka Obamy w 2008 roku. Wydaje się jednak, że Trump zmobilizował inną siłę w amerykańskim elektoracie. Zaktywizował grupę wyborców, którzy są generalnie republikanami i nie mają sympatii do społecznie liberalnego i, w ich poglądach, elitarnego kierownictwa Partii Demokratycznej. Jednak kampania Trumpa skutecznie oderwała tych wyborców od ich wieloletniego poparcia dla konserwatywnej ortodoksji ekonomicznej, która przez lata niewiele im pomagała. . Jak szybko zmienia się historia.(Zdjęcie: Mark Makela/Getty Images)








Historia, która wydaje się wyłaniać jak dotąd, jest taka, że ​​centrum amerykańskiej polityki jest silniejsze, niż sugerowałaby to optyka powierzchniowa. Hillary Clinton jest bardzo liberalna, jeśli chodzi o kwestie związane z prawami, tolerancją i tożsamością, ale prawie wyznacza centrum kwestii gospodarczych i polityki zagranicznej. Listopadowe zwycięstwo Clintona postawiłoby narracje o gniewie i obcych w zupełnie innym świetle. Jeśli jednak wygra prawie ktokolwiek poza Clintonem, te historie będą silniejsze niż kiedykolwiek. Historie, które ostatecznie opowiedzą nam kampanie Trumpa i Sandersa o Ameryce w 2016 roku, nie są jeszcze jasne, ale jest kilka prawdopodobnych wyników.

Możliwe, że za kilka lat silna, ale nieudana kandydatura Berniego Sandersa do nominacji Demokratów będzie oznaczać okres postępowej polityki gospodarczej, której nie widziano w USA od czasów New Deal, ale jest też możliwe, że jego kampania będzie cofnąć się do bardziej zwyczajnych ram bycia po prostu najnowszym w serii elitarnych protestów Demokratycznych kampanii prawyborowych. Podobnie Donald Trump, nawet jeśli nie dotrze do Białego Domu, może odegrać kluczową rolę w tworzeniu partii trzeciej lub głównej frakcji w Partii Republikańskiej, która odpowiada na potrzeby białych wyborców o niższych dochodach, którzy są niezbyt zainteresowany szeroko zakrojoną internacjonalistyczną polityką zagraniczną i wolnym handlem. Z drugiej strony, za kilka lat lub kilka cykli wyborczych kandydaturę Donalda Trumpa można po prostu postrzegać jako niezwykły przejaw próżności i egoizmu bez trwałego wpływu politycznego.

Z pół roku do końca tych wyborów nic nie jest pewne. Produkcja teatralna – lub reality show, jeśli wolisz – jest dopiero w połowie drugiego aktu, a może się wydarzyć o wiele więcej. Warto na przykład pamiętać, że sześć miesięcy temu Donald Trump dopiero zaczynał ujawniać możliwość swojej kandydatury, Bernie Sanders wciąż znajdował się na marginesie prawyborów Demokratów, a Jeb Bush był prawie postrzegany jako podróbka dla GOP nominacja.

Lincoln Mitchell jest krajowym korespondentem politycznym w „Bragancaze”. Jego najnowsza książka Paradoks promocji demokracji , została opublikowana przez Brookings Institution Press w kwietniu 2016 roku. Śledź Lincolna na Twitterze @LincolnMitchell.

Ujawnienie: Donald Trump jest teściem Jareda Kushnera, wydawcy Braganca Media.

Artykuły, Które Możesz Lubić :