Główny Polityka Czego tak naprawdę chce Putin i dlaczego nie możemy mu tego dać?

Czego tak naprawdę chce Putin i dlaczego nie możemy mu tego dać?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Prezydent Rosji Władimir Putin.MICHAEL KLIMENTYEV/AFP/Getty Images



Wygląda na to, że Zachód zmierza w kierunku porozumienia z Rosją, więc spójrzmy, czego tak naprawdę chce Moskwa i jakie będą tego konsekwencje. Znajomość przeciwnika to najlepszy sposób na wygranie każdego konkursu.

Mówiąc o Federacji Rosyjskiej mamy na myśli autokratyczny reżim Władimira Putina. Będąc pod jego rządami przez prawie 17 lat, wolność słowa jest gorzej niż w Zimbabwe czy Sudanie Południowym : przeciwnicy polityczni są zastrzelone dziennikarze są zamordowany , historia jest sfałszowana (parzysty przez prawa państwowe i środki represyjne ), a większość głównych mediów jest skutecznie kierowana przez reżim. Przychodzący doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Flynn miał rację kiedy powiedział Putin to totalitarny dyktator i bandyta, który nie ma na uwadze naszych interesów.

Główny interes Putina jest jasny: chce pozostać przy władzy tak długo, jak to możliwe. Tłumi swoją krajową opozycję – zarówno ze strony grup politycznych, jak i niezależnych mediów – ponieważ nie udało mu się zapewnić solidnego standardu życia dla zwykłych Rosjan. Rosja ma niższy PKB niż Włochy, a jej średnie zarobki są niższe niż w Rumunii . W miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej w Rosji, wśród kleptokratycznej elity pojawiają się obawy, że obywatele zaczną być niezadowoleni z reżimu.

Właśnie dlatego Putin zaatakował Ukrainę, najeżdżając i nielegalnie okupując ukraińską ziemię na Krymie i prowadząc wojnę we wschodniej Ukrainie. Obawia się, że Ukraina może zacząć przyjmować europejskie standardy rządzenia i ostatecznie dostrzeże korzyści gospodarcze z przejścia z postsowieckiego systemu gospodarczego. Odnosząca sukcesy Ukraina z wysokimi rządami i wysokim standardem życia to koszmar dla Kremla. Gdyby zwykli Rosjanie zobaczyli, że Ukraina radzi sobie lepiej niż Rosja, ogół społeczeństwa może zacząć kwestionować autokratyczne rządy Rosji, które nie sprawdzają się pod względem gospodarczym ani społecznym. Mając to na uwadze, Moskwa próbuje sabotować starania Ukrainy o przekształcenie się w kraj sukcesu. Na przykład Rosja robi to, prowadząc (ograniczoną, ale wciąż) wojnę z Ukrainą. Oczywiście osiągnięcie tego celu zajmie dużo czasu i należy się spodziewać wielu niepowodzeń.

Nowa administracja USA ma narrację dotyczącą zawierania umów, w zasadzie argumentując, że powinniśmy słuchać interesów i propozycji Putina. Śledząc działania Moskwy od czasu jej okupacji gruzińskiego terytorium w 2008 roku, nietrudno zgadnąć, czego tak naprawdę chce Rosja.

Pierwszy, Putin chce jak najszybszego zniesienia zachodnich sankcji . Sankcje te zostały nałożone na Rosję po jej agresywnej inwazji na Ukrainę, dlatego urzędnicy Kremla przechwalają się nimi niemal codziennie. To klasyczne narzędzie polityki zagranicznej pokazało determinację i jedność Zachodu, więc Moskwa widzi, że gdyby posunęła się choć o krok dalej, zostałaby surowiej ukarana. . Gdyby Donaldowi Trumpowi udało się wynegocjować odwrót wszystkich kremlowskich żołnierzy, oficerów wywiadu i broni ze wschodniej Ukrainy, byłby to doskonały powód do zniesienia sankcji związanych z rosyjskim zaangażowaniem w tej części regionu. Byłaby to wyraźna wygrana Zachodu – a wszystko inne byłoby porażką interesów amerykańskich i europejskich. Istnieją inne sankcje związane z rosyjską okupacją ukraińskiej ziemi na Krymie – jednak jest bardzo mało prawdopodobne, aby Putin wycofał się teraz z Krymu, więc sankcje te prawdopodobnie utrzymają się przez jakiś czas. Gdyby Stany Zjednoczone zniosły sankcje za cokolwiek mniej niż wycofanie się Rosji z obcych terytoriów, które obecnie okupują siłą, byłaby to w zasadzie wyprzedaż międzynarodowego porządku opartego na regułach.

Druga, Moskwa praktycznie domaga się nowego porozumienia jałtańskiego. Chce mieć zagwarantowaną i uznaną strefę wpływów. Oznacza to w istocie, że wybranym krajom w sąsiedztwie Rosji – przede wszystkim Ukrainie – odmówiono by statusu suwerennych państw. . Odmówiono by im szansy wstąpienia do UE lub NATO w przyszłości, a ich obywatele nie mieliby możliwości wyboru, co chcą zrobić z własnym krajem. Osobiście pochodzę z kraju, w którym wielkie mocarstwa stały za układem monachijskim z 1938 r., aby zmusić Czechosłowację do oddania własnej ziemi. To właśnie oznaczałaby nowa strefa wpływów dla części regionu Europy Wschodniej. Rosja nie ma prawa decydować za obce kraje, co chcą zrobić ze swoją przyszłością. Jeśli jakikolwiek zachodni przywódca chce formalnie przyznać Moskwie władzę nad sąsiadami, jest to nic innego jak uspokojenie. Wszyscy wiemy, co się stało po tym, jak zachodni sojusznicy dali totalitarnemu dyktatorowi wszystko, czego wtedy chciał. Byłaby to nie tylko wielka moralna klęska, ale realistycznie otwarte zaproszenie do dalszej rosyjskiej agresji. Nie możesz ugasić ognia olejem.

Trzeci, Kreml chce, by Zachód przestał wspierać demokratyczne społeczeństwo obywatelskie w regionie euroazjatyckim . Elity rządzące Moskwy postrzega to jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego istnienia, ponieważ wiedzą, że obywatele, którzy znają swoje prawa i nie boją się konfrontacji z kleptokratycznymi autorytarami, są największym zagrożeniem dla wygodnych rządów władzy. Dlatego w Rosji prześladowani są dziennikarze, liderzy opozycji, działacze obywatelscy i ogólnie wolność słowa. Gdyby Zachód zaakceptował zaprzestanie popierania prodemokratycznych obywateli w całej Eurazji, byłaby to tylko kolejna forma ustępstw wobec autokracji. Oczywiście nikt nie wzywa do zamachów stanu aranżowanych przez Zachód, ale to naturalne, że bogate demokracje łagodnie wspierają każdego, kto jest uciskany w tym regionie.

cztery, Putin chce być postrzegany jako postać historyczna który zwrócił rzekomo zasłużoną chwałę Rosji. Nikt by się z tym nie spierał, gdyby oznaczało to uczynienie kraju kwitnącym gospodarczo państwem z silnymi demokratycznymi zasadami, które są przestrzegane. To jest coś, co Putin mógł spróbować wnieść do swojego kraju podczas swoich prawie 20-letnich rządów, ale tego nie zrobił. Na nieszczęście dla Moskwy oznacza to, że świat musi bać się Rosji – oto, co Kreml uważa za szacunek. Po prostu jesteśmy w grze o sumie zerowej. Jeśli Rosja nęka kraje Europy Wschodniej, nie zyskuje przyjaźni ani miłości, ale opór i pogardę.

Jeśli Zachód chce spełnić żądania Putina, nie może tego zrobić bez przekazania rzeczy, które są nam drogie: suwerenności państwa, prawa każdego narodu do wyboru własnej drogi wbrew życzeniom większego sąsiada oraz wolności słowa. To są rzeczy, które uczyniły Amerykę wielką i nie można jej ponownie uczynić wielką, jeśli porzucisz wartości, które są kamieniem węgielnym obecnego świata zachodniego. Bo tak, sprawy mogą się znacznie pogorszyć, tak jak po 1938 roku, kiedy zachodni przywódcy podjęli naprawdę złe decyzje.

Jakub Janda jest szefem programu Kremlin Watch i zastępcą dyrektora w think-tanku European Values ​​z siedzibą w Pradze. Specjalizuje się w reakcji państw demokratycznych na wrogie operacje dezinformacyjne i wpływowe. W 2016 r. otrzymał od czeskich instytucji bezpieczeństwa i wywiadu zadanie konsultowania rozdziału Wpływ obcych sił w ramach Audytu Bezpieczeństwa Narodowego prowadzonego przez czeski rząd. Śledź go na Twitterze @ _jakubjanda

Artykuły, Które Możesz Lubić :