nazwa dzwoniącego wyszukiwanie darmowej nazwy
Centrysta Emmanuel Macron pobity kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen we wczorajszych wyborach we Francji, zdobywając 66 procent głosów. Jego zwycięstwo było postrzegane jako triumfować nad nacjonalizmem, który popchnął Donalda Trumpa do urzędu i doprowadził do głosowania w sprawie Brexitu.
Z wyjątkiem, oczywiście, na ulubionym przez wszystkich subreddicie, r/The_Donald .
Forum, na którym wydano m.in śledzenie cuck Rozszerzenie Chrome i planował zabić Willa Smitha Will , między innymi, walczy o zwycięstwo Macrona w wyborach. Jeden z komentatorów zwięźle wyjaśnił, dlaczego: To jest całkowicie niesprawiedliwe!Reddit
Wygrana Le Pen była niemożliwa, po prostu dlatego, że większość ludzi tego nie chciała. Zabawne, jak to działa.
Aby być uczciwym, ten redditor jest przyzwyczajony do amerykańskiego systemu wyborczego, który wykorzystuje Kolegium Elektorów — wyborcy wybierają listę wyborców dla swojego stanu, którzy są zobowiązani głosować na tego, który kandydat tam wygra. W związku z tym czasami istnieje rozdźwięk między głosowaniem powszechnym a 538 elektorami. Tak było zdecydowanie w przypadku wyborów w 2016 r., w których dostała się Hillary Clinton prawie trzy miliony głosów więcej niż Donald Trump a jednak nie zdobył prezydentury.
Tak więc fani Trumpa uwielbiają kolegium elektorów – rzeczywiście, jeden redditor napisał że Francja była pieprzona, skazana na zagładę, zagubiona i zdradzona, ponieważ nie używała tego systemu.
Ale prawie wszyscy wolą głosowanie powszechne. Zostało to udowodnione, gdy wołowina Macron r/The_Donald's trafiła na pierwszą stronę Reddit pod nagłówkiem Top Mind znajduje błąd w głosowaniu powszechnym . Wśród najzabawniejszych komentarzy:
- Masz na myśli, że grupa ze sporym reakcyjnym komponentem kultywuje nastroje antydemokratyczne? Jestem absolutnie w szoku.
- Wybory we Francji były sfałszowane! Pozwalają tylko FRANCUSKIM OBYWATELOM GŁOSOWAĆ!?!??!?
- Osobiście uważam, że trolle internetowe powinny decydować o wyborach europejskich, a nie ci gnojowi obywatele.
- Głosy z silosów zbożowych, bębnów i posągów żołnierzy Konfederacji ewidentnie liczą się bardziej niż głosy ludzi żyjących na obszarach, gdzie jest dużo innych ludzi.
Było to nie tylko na Reddicie – wielu komentatorów na Twitterze oklaskiwało Francję nie tylko za skorzystanie z powszechnego głosowania, ale także za zorganizowanie wyborów w weekend, aby więcej osób mogło wziąć udział.
Czyli kandydat z największą liczbą głosów zostaje prezydentem Francji? Ten system nie brzmi wystarczająco skomplikowanie.
— Nu Wexler (@wexler) 7 maja 2017 r.
Frekwencja we Francji wynosząca 74%, najniższa od 1969 r., byłaby najwyższa w wyborach w USA od 1896 r. Korzyści z głosowania w weekend + brak tłumienia wyborców
— Ari Berman (@AriBerman) 7 maja 2017 r.
Francuskie media zignorowały również e-mail z Wikileaks z rzekomą korespondencją Macrona, ponieważ zaszkodziłoby to ważności karty do głosowania. Że oczywiście się nie stało podczas amerykańskich wyborów.
Oczywiście Macron miał wygrać. Jaki niekompetentny kraj dałby się nabrać na wyciek e-maili? #frenchelection2017
— Robin Tran (@robintran04) 7 maja 2017 r.
co by było, gdyby NYT zrobił to podczas kampanii 2016; pic.twitter.com/RWfVX6Aq0I
— Eric Boehlert (@EricBoehlert) 7 maja 2017 r.
Słusznie jednak sama Clinton otrzymała ostatnie słowo:
Zwycięstwo Macrona, Francji, UE i świata.
Pokonaj tych, którzy ingerują w demokrację. (Ale media mówią, że nie mogę o tym mówić)
— Hillary Clinton (@HillaryClinton) 7 maja 2017 r.
Wygląda na to, że retoryka r/The_Donald nie przeniknęła jeszcze w pełni do internetu.