Główny Kino Zobacz „Złe czasy w El Royale”, Nienawidź siebie o poranku

Zobacz „Złe czasy w El Royale”, Nienawidź siebie o poranku

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Dakota Johnson, próbując wznieść się ponad swoje błędne role w serii Fifty Shades, gra seks kociaka z kajdankami w „Bad Times at the El Royale”Kimberley French / 2018 Twentieth Century Fox



W połowie nowoczesny western, w połowie thriller, niewypowiedziana strata czasu zwana Złe czasy w El Royale jest zdeprawowanym, pobłażliwym śmieciem, który jest bałaganem narracyjnym i, trwający prawie dwie i pół godziny, wydaje się trwać w nieskończoność. Nadpisany, zawiły błąd wymykającego się spod kontroli scenarzysty i reżysera Drew Goddarda, który stworzył podłą satyrę na horror Chatka w lesie , to kolejne przypomnienie, że w dzisiejszym Hollywood więźniowie nie tylko prowadzą azyl. Finansują to – i też to wprowadzają na rynek.

Subskrybuj biuletyn informacyjny Braganca’s Entertainment

Oto tyle, ile mogłem wywnioskować z meandrującej fabuły. Banda oszustów z Central Casting chowa torbę pełną pieniędzy pod podłogą zniszczonego hotelu pośrodku pustkowia w zapomnianej przez Boga części Nevady. Dziesięć lat później, w latach 70., siedmiu nieznajomych melduje się pod fałszywymi nazwiskami i udaje kogoś, kim nie jest.


ZŁE CZASY W EL ROYALE
(1/4 gwiazdki) )
W reżyserii: Drew Goddard
Scenariusz: Drew Goddard
W roli głównej: Jon Hamm, Jeff Bridges, Cynthia Erivo, Dakota Johnson, Chris Hemsworth, Lewis Pullman
Czas trwania: 141 min.


Jona Hamma to Laramie Seymour Sullivan, krzykliwy sprzedawca odkurzaczy z Biloxi w stanie Missisipi z południowym akcentem tak fałszywym jak jego nazwisko. Jeff Bridges to ciężko pijący ksiądz o imieniu Ojciec Flynn. Cynthia erivo gra Darlene Sweet, piosenkarkę w drodze do Reno.

Dakota Johnson , próbując wznieść się ponad jej błędne role w Pięćdziesiąt odcieni franczyzowa , gra seks kociaka o imieniu Emily Summerspring, który przybywa z kajdankami, karabinem szturmowym i ofiarą porwania, i podpisuje rejestr Fuck You. Dziewczyna, którą wydaje się być zakładnikiem, jest tak naprawdę jej młodszą siostrą, którą tak naprawdę próbuje uratować ze szponów przywódcy kultu o imieniu Billy Lee (Chris Hemsworth).

Gromadzenie ich wszystkich razem i obserwowanie ich przez dwukierunkowe lustra to kretyn o imieniu Miles (Lewis Pullman), nieśmiały, łagodny recepcjonista/barman, który jest naprawdę okrutnym seryjnym mordercą. Hotel, gdzieś na obrzeżach jeziora Tahoe, z połową jaskrawo urządzonych pokoi w Nevadzie, a drugą w Kalifornii, został opuszczony, ponieważ stracił licencję na hazard. Nic dobrego nie wyjdzie z miejsca o ścianach z fioletowego aksamitu i łóżkach w kształcie serca z prześcieradłami w kolorze fuksji, a złe czasy, które mają się rozpocząć, są z góry przesądzone.

Dzięki niezliczonym retrospekcjom i nieskończenie przeładowanym dialogom jasne jest, że każdy ma jakiś sekret. Po tym, jak sprzedawca odkurzacza zostaje przyłapany na pilnych telefonach do J. Edgara Hoovera, Jon Hamm umiera pierwszy, co pozostawia lukę w filmie, z której nigdy się nie wybudza. Ksiądz to tak naprawdę bandyta, który szuka ukrytych pieniędzy, chociaż nie pamięta, czy to w Nevadzie, czy w Kalifornii. Piosenkarka wbija się w głowę księdza, który próbuje wsiąść do jej samochodu z przewodami odciętymi przez martwego człowieka FBI, ale i tak się wspina, mówiąc: Cóż, chyba jesteśmy w lekkim zamieszaniu. W tym czasie publiczność na pokazie, w którym uczestniczyłam, śmiała się tak bardzo, że nie słyszałam, co będzie dalej.

Następnie pojawia się przywódca kultu i dumnie zabija ludzi, rozebrany do krocza, co daje australijskiemu przystojniakowi Hemsworthowi wiele szans na pokazanie swojego gotowego do kamery torsu. Kogo nie zabije, recepcjonista wykańcza strzelając heroiną. Dialog jest submentalny, zdolna obsada jest wyciągnięta i poćwiartowana jak naiwne baranki na rzeź. Zawsze zastanawiam się, jak powstają te śmieci, ale tym razem jestem zdumiony, dlaczego tak wielu dobrych ludzi dało się wciągnąć w tak filmowego psa.

Ciągle miałam nadzieję, że to wszystko będzie miało sens, ale nie miałem takiego szczęścia. Przed Złe czasy w El Royale kończy się przewidywalnym rozlewem krwi i przemocy inspirowanym przez Quentina Tarantino, w obsadzie wciąż żyje tylko dwoje ludzi – ale jeśli jesteś na tyle głupi, by przesiedzieć to fiasko, aby dowiedzieć się, kim oni są, znienawidzisz siebie w ranek.

Artykuły, Które Możesz Lubić :