Wśród studentów z Nowego Jorku rośnie liczba samobójstw.
Kanclerz szkół Carmen Fariña powiedziała wychowawcom w liceum Stuyvesant, że wskaźniki samobójstw w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wynoszą jedno dziecko na tydzień. Poczta w Nowym Jorku zgłoszone.
Jako kanclerz pracuję od siedmiu tygodni, a zgłoszono już 10 samobójstw. Nie możemy na to pozwolić, pani Fariña powiedziała 250 nowym dyrektorom na prywatnym spotkaniu.
Cały czas dostaję te e-maile. I przyprawia mnie o ból serca.
Według Margie Feinberg, rzeczniczki Departamentu Edukacji, żadne z 10 samobójstw nie miało miejsca na terenie szkoły, a wiek dzieci nie został ujawniony.
Tylko jeden przypadek został publicznie zgłoszony, śmierć Jayah Shaileya Ram-Jackson 13 lutego. 15-letni student skoczył z dachu 27-piętrowego budynku mieszkalnego na Upper West Side.
Co najmniej osiem osób powiedziało mi, że chcą, abym się zabił w ciągu ostatnich dwóch dni, pani Ram-Jackson napisała na Facebooku zaledwie miesiąc wcześniej.
Poczta donosi, że statystyki miejskiego departamentu zdrowia pokazują, że liczba samobójstw wzrasta. Jest to obecnie trzecia najczęstsza przyczyna śmierci nowojorczyków w wieku od 15 do 24 lat. W 2010 roku 58 osób w tej grupie wiekowej odebrało sobie życie, a liczba ta wzrosła do 64 w 2011 roku i 66 w 2012 roku.
DOE traktuje to bardzo poważnie i dostarczył ostatnio informacje dyrektorom i sieciom, aby pomóc przygotować i wesprzeć społeczności szkolne na te traumatyczne czasy, oprócz szkoleń organizowanych każdego roku szkolnego, pani Feinberg powiedziała Poczta .