Główny Polityka Colin Powell ma rację: rodzenie się to rasizm

Colin Powell ma rację: rodzenie się to rasizm

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Były generał Colin Powell.Zdjęcie: Paul Morigi/Getty Images dla Capital Concerts



W ostatnim czasie wyciekły e-maile , Colin Powell, były sekretarz stanu, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego i przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów napisał: cały ruch narodzin był rasistowski. W to wierzy 99%. Kiedy Trump nie mógł tego utrzymać, powiedział, że chciałby również sprawdzić, czy w metryce (akt urodzenia Obamy) wskazano, że jest muzułmaninem. Powell opisał Donalda Trumpa jako narodową hańbę i międzynarodowy parias.

Po prawie dwóch kadencjach prezydenta Obamy w Białym Domu, powiedział Donald Trump, jeden z najbardziej widocznych głosów w ruchu narodzin w ostatnich latach. Washington Post nadal nie chce powiedzieć, że prezydent urodził się w Stanach Zjednoczonych.

Pewnego dnia prezydenccy historycy i profesorowie psychologii będą pisać obszernie – tak jak robią to dziś praktycznie wszyscy szanowani dziennikarze – o politycznej demencji i bigoterii, które skłoniły niektórych przeciwników prezydenta Obamy do rozpowszechniania kłamstw, że prezydent nie jest Amerykaninem i że jest Muzułmanin, a nie chrześcijanin.

Powell ma rację. Birtherism to rasizm. Kłamstwo, że prezydent nie urodził się w Ameryce, było atakiem na legalność pierwszego czarnego prezydenta Ameryki. Kłamstwo, że prezydent jest muzułmaninem, jest grą o głosy oparte na bigoterii wobec muzułmanów i strachu przed muzułmanami – która opiera się na innym kłamstwie, że muzułmanie jako grupa powinni być traktowani jak terroryści, gdy prawda jest dokładnie odwrotna.

Dla przypomnienia, gdyby prezydent Obama rzeczywiście był muzułmaninem, nie byłoby w tym nic złego. Wielu muzułmanów służy odważnie, nosząc mundury naszego narodu w walce z terroryzmem. Wielu muzułmanów to matki i ojcowie ze złotej gwiazdy, którzy ucieleśniają najwyższy patriotyzm narodu, o czym Trump przekonał się na własnej skórze po niedawnych niefortunnych komentarzach, które wygłosił. Praktycznie wszyscy amerykańscy muzułmanie to patriotyczni Amerykanie.

To zdumiewające, absurdalne i przyprawiające o mdłości ogromne rzesze wyborców, że każdy, kto aspiruje do prezydentury, może stwierdzić, że prezydent nie jest Amerykaninem.

Zignorujmy różne oświadczenia różnych pracowników i zwolenników Trumpa, że ​​kandydat republikanów rzeczywiście wierzy, że prezydent dwukadencji jest Amerykaninem. To nie to, co powiedział Washington Post tego ranka.

Biorąc pod uwagę czas i skalę ostatniej gafy związanej z narodzinami Trumpa oraz szkody, jakie wyrządzi to jego kampanii, Trump prawie na pewno w końcu przyzna po prawie ośmiu latach prezydentury Obamy, że prezydent rzeczywiście urodził się w Ameryce i jest, rzeczywiście, Amerykanin. Być może Trump nawet przyzna, że ​​prezydent jest rzeczywiście chrześcijaninem.

Ale to nie jest wystarczające. Trump jest winien prezydentowi Obamie przeprosiny i apel do całego ruchu urodzeń o położenie kresu fałszerstwu, które urodzili skierowali przeciwko prezydentowi.

Trump powinien jednoznacznie stwierdzić, że mylił się w stosunku do całej prezydentury Obamy, odmawiając zaakceptowania amerykańskiego narodzin prezydenta i przeprosić prezydenta i cały naród za to, że tak bardzo się mylił w tak fundamentalnej sprawie.

Trump powinien wezwać wszystkich narodzin do rozpoznania błędu ich postępowania, a także przeprosić prezydenta i cały naród.

Trump powinien przeprosić każdego Afroamerykanina za krzywdę i ból, jakie zadał fałszem, który wielokrotnie powtarzał przeciwko pierwszemu czarnoskóremu prezydentowi, którego wybór, słusznie, sprawił, że byli tak dumni.

Człowiek, który szczyci się tym, że nigdy nie przeprasza, bez względu na to, jak bardzo niesłusznie krzywdzi tych, których fałszywie atakuje, powinien również przeprosić listę osób i grup, które niesłusznie obraził, która jest tak długa, że ​​nie mieści się w jednej kolumnie.

Trump powinien przeprosić Latynosów za błędne sugerowanie, że rząd meksykański wysyła gwałcicieli i przestępców do Ameryki, podczas gdy fakty dowodzą, że większość imigrantów do Ameryki nie jest gwałcicielami ani przestępcami.

Trump powinien przeprosić senatora Johna McCaina i wszystkich byłych amerykańskich jeńców wojennych, którzy w oczach większości z nas są bohaterami narodowymi, za powiedzenie, że woli żołnierzy, którzy nigdy nie zostali schwytani.

Trump powinien przeprosić każdą kobietę, którą nazwał tłustą nierobą, bimbo lub jakąkolwiek inną obraźliwą nazwą.

Trump powinien przeprosić każdego niepełnosprawnego Amerykanina za jego upiorne i nikczemne podszywanie się pod niepełnosprawnego New York Times reporter.

Trump powinien przeprosić przewodniczącą Rezerwy Federalnej Janet Yellen za obrazę jej swoją śmieszną sugestią, że utrzymuje niskie stopy procentowe z korzyścią dla prezydenta Obamy, w co nie wierzy żaden analityk finansowy. Jeśli chce domagać się wyższych stóp procentowych, powinien to zrobić w debatach prezydenckich, a nie składając w sposób przejrzysty fałszywe oświadczenie obraźliwe dla przewodniczącego Rady Rezerwy Federalnej (Federal Reserve Board). .

Trump powinien przeprosić senatora Teda Cruza za sugerowanie niedorzecznego kłamstwa, jakoby jego ojciec był współwinny zabójstwa prezydenta Kennedy'ego.

Trump powinien przeprosić każdego odważnego Rosjanina walczącego o demokrację i wolną prasę w Rosji za jego wielokrotne pochwały rosyjskiego siłacza i dyktatora Władimira Putina.

Każda z tych obraźliwych obelg Trumpa – i inne z listy zbyt długiej, by ją tutaj w pełni opisać – są obce tradycji amerykańskiej demokracji, w państwie opartym na zasadzie wzajemnego szacunku i wspólnocie wspólnych wartości.

W ostatecznym rozrachunku prezydent Obama zatriumfował nad zrodzonym kłamstwem, nad którego rozpowszechnianiem Trump pracował przez lata. Popularność Obamy i jego przychylne oceny przewyższają popularność Trumpa i jego towarzyszy podróży w ruchu narodzin.

Nie wystarczy, by Trump niechętnie i poniewczasie przyznał, bo jego ostatnia gafa narodzin może wyrządzić fatalne szkody jego kampanii prezydenckiej, że w ósmym roku rządów Obamy w końcu przyzna, że ​​prezydent jest w rzeczywistości Amerykaninem.

Donald J. Trump jest winien prezydentowi Stanów Zjednoczonych – i innym, których niesłusznie obraził – pełne i jednoznaczne przeprosiny.

Birtherism to rasizm. Powinna się ona skończyć dzisiaj i nigdy więcej nie wystawiać swojej brzydkiej twarzy w krainie wolnych i domu odważnych.

Ujawnienie: Donald Trump jest teściem Jareda Kushnera, wydawcy Braganca Media.

Artykuły, Które Możesz Lubić :