Główny Polityka Czy naprawdę byłoby inaczej, gdyby Hillary Clinton była prezydentem?

Czy naprawdę byłoby inaczej, gdyby Hillary Clinton była prezydentem?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Ówczesny republikański kandydat na prezydenta Donald Trump i kandydatka Demokratów Hillary Clinton podają sobie ręce po debacie prezydenckiej na Hofstra University 26 września 2016 r. w Hempstead w stanie Nowy Jork.Drew Angerer/Getty Images



Gdy rok 2017 dobiega końca, jak inny byłby ostatni rok, gdyby Hillary Rodham Clinton została wybrana 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych? Oczywiście to, gdzie stoimy na politycznej skali, definiuje tę hipotetyczną odpowiedź. Tragedią jest jednak to, że wysoce spolaryzowany, dzielący i zgubny stan amerykańskiej polityki sugeruje, że bez względu na to, jak niepopularny jest dziś prezydent Donald Trump, prezydent Clinton mógłby nie zostać lepiej przyjęty.

Dla republikanów Clinton byłby katastrofą. Ich zdaniem Ameryka kontynuowałaby podążanie katastrofalną ścieżką prezydenta Baracka Obamy. Obamacare by przeżył. Nie byłoby rachunku podatkowego. W przypadku Kongresu Republikańskiego Sąd Najwyższy pozostanie w impasie 4-4, ponieważ Senat nie zatwierdzi jej kandydatki. Podporządkowanie się mniejszościom i grupom specjalnego interesu, co jest priorytetem Demokratów, jeszcze bardziej podzieliłoby naród.

Polityka zagraniczna byłaby równie zła pod rządami prezydenta Clintona, który odmówiłby zajęcia twardego stanowiska wobec Korei Północnej i Kim Jung Una, woląc podążać za nieudaną polityką strategicznej cierpliwości. NATO nadal pozostanie gapowiczami, a Stany Zjednoczone nadal będą ponosić lwią część wydatków na obronę. Jerozolima nie zostałaby uznana za stolicę Izraela. Państwo Islamskie zachowałoby kontrolę nad dużymi wycinkami swojego kalifatu w Iraku i Syrii. Chiny nadal będą manipulować handlem i walutą oraz jeszcze bardziej rozszerzać swoje wpływy.

Podsumowując, Clinton uczyniłby zarówno bagno w Waszyngtonie, jak i głębokie państwo jeszcze głębsze i bardziej niebezpieczne dla amerykańskiej opinii publicznej. Wolna przedsiębiorczość byłaby mniej wolna. A na giełdzie i bezrobociu z zeszłego roku nigdy by nie doszło.

Demokraci oczywiście postąpiliby w zupełnie odwrotnej sytuacji. W kraju regulacje pozostałyby jedynym sposobem rządzenia, biorąc pod uwagę Kongres poświęcony zapewnieniu prezydentowi Clintonowi pełnienia funkcji prezesa przez jedną kadencję. Całkowity impas na obu końcach Pennsylvania Avenue dawałby Clintonowi możliwość wykorzystania władzy wykonawczej jako jedynego środka obrony klasy średniej i niższej przed bogatymi. Jej nominowani na sędziów federalnych odzwierciedlaliby to skupienie. Kiedy Senat odmówił zatwierdzenia dziewiątej sprawiedliwości pomocniczej Sądu Najwyższego, ta odmowa dała Białemu Domowi ambonę do atakowania republikanów. Czy prezydentura Hillary Clinton byłaby zupełnie inna?JEWEL SAMAD/AFP/Getty Images








W polityce zagranicznej Clinton groziłby jedynie wycofaniem się z Partnerstwa Transpacyficznego (TPP), zamiast tego negocjował akceptowalne zmiany, zmniejszając tym samym wpływy Chin w Azji. Jak pokazała jej zdecydowana postawa, która doprowadziła do amerykańskiej interwencji w sprawie Kosowa w 1999 r., gdy jej mąż był prezydentem, a w 2011 r. w Libii, Clinton byłaby znacznie bardziej surowa wobec Państwa Islamskiego i Rosji. Zlikwidowałaby kalifat znacznie wcześniej i skuteczniej zgromadziła narody arabskie i muzułmańskie przeciwko radykalnym islamistom. Jako kobieta zdecydowanie bardziej popchnęłaby Arabię ​​Saudyjską i młodego następcę tronu w kierunku modernizacji. Nie zignorowałaby też rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory. Prezydent Władimir Putin miałby o wiele trudniejsze podejście i nie byłby w stanie oczarować Clintona tak, jak ma Trumpa. Mimo to Clinton nie był zbyt popularny, z korzystnymi ocenami na niskim poziomie 40 procent.

Oczywiście nikt nie wie, co zrobiłaby prezydentura Clintona, by zmienić miniony rok. Kilka obserwacji jest istotnych. W kraju giełda wzrosłaby, a bezrobocie pozostałoby na niskim poziomie bez względu na to, kto byłby prezydentem. Oba są bardziej dotknięte siłami długoterminowymi niż wybory prezydenckie, które prawie zawsze mają niewielki wpływ krótkoterminowy na gospodarkę. Bez wątpienia Clinton zrezygnowałby z TPP.

Ale pozostałaby w Paryskim Porozumieniu Klimatycznym i umowie nuklearnej z Iranem, co może okazać się dwoma najbardziej szkodliwymi błędami popełnionymi przez Trumpa podczas wycofywania się i cofania certyfikatu. Jeśli chodzi o Państwo Islamskie, wszystko wskazuje na bardzo agresywną postawę. Jeśli chodzi o Koreę Północną, większą rolę odegrałaby dyplomacja. A najlepszą (i być może jedyną) korzyścią z Clinton byłoby zaprzestanie polityki przez tweet.

Biorąc pod uwagę eksplozję przypadków niewłaściwego zachowania seksualnego, były prezydent Bill Clinton byłby czymś więcej niż wstydem i ciągłym źródłem kontrowersji. Rosyjskie śledztwo nie skupiałoby się na Trumpie, ale na rosyjskiej ingerencji. Możliwe, że Trump mógł złożyć pozew podważający prawomocność wyborów.

Wszystko to jest spekulacją. Clinton nie wygrał. Trump zrobił. Smutny wniosek jest taki, że żaden z nich nie miał odpowiednich rzeczy, aby zostać skutecznym i jednoczącym prezydentem.

Dr Harlan Ullman jest prezesem dwóch prywatnych firm; starszy doradca w Atlantic Council i Business Executives for National Security. Jego najnowsza książka to Anatomia porażki — dlaczego Ameryka przegrywa każdą rozpoczętą wojnę War . Jest @harlankullmanem.

Artykuły, Które Możesz Lubić :