Tom Petty and the Heartbreakers niedawno przetoczyli się przez Nowy Jork z dwoma wyprzedanymi występami na Forest Hills Stadium w Queens. Ta letnia trasa z okazji 40. rocznicy powstania Gainesville, FL pozostawiła co najmniej trzy pokolenia fanów rock and rolla bez tchu.
Żaden inny zespół nigdy tak naprawdę nie przekroczył granicy między klasyką a nowoczesnością w sposób, w jaki ta grupa mężczyzn – Petty, Mike Campbell, Benmont Tench, Scott Thurston, Ron Blair i Steve Ferrone, nie wspominając o oryginalnym perkusiście Stanu Lynchu i nieżyjącym, wspaniałym Howie. Epstein – mają od czasu wydania ich tytułowego debiutu w 1976 roku. Ich czucie było dojrzałe dla klasycznych rockowych programów radiowych – jak natychmiast rozpoznała legenda nowojorskiego radia Dennis Elsas z WNEW i stacje takie jak WPLJ. W latach 80. dzieci takie jak ja były wciągane przez ich dźwięk i ich bardzo pomysłowe teledyski do hitów takich jak Don’t Come Around Here No More i Runnin’ Down A Dream. Mistrzowskie popowe piosenki, które stworzyli, naprawdę wypełniły dla nas w tamtym czasie przepaść między Nickiem Lowe i Bobem Dylanem.
Wchodzisz na koncert Toma Petty'ego z listą życzeń już wydrapaną na kartce papieru w twoim umyśle. W repertuarze zarówno Heartbreakers, jak i solowej kariery Petty'ego jest tak wiele wspaniałych piosenek (pomijając oczywiście nowsze, nijakie utwory Ostatni DJ, Highway Companion i MOJO , których na szczęście unikamy). Petty nie zawodzi tą trasą, która może być ostatnią większą wyprawą zespołu po kraju. The Heartbreakers nigdy nie brzmiały lepiej na scenie, zwłaszcza z dodatkowymi wokalami Webb Sisters w tle, które odpalają klejnot za klejnotem z najwyższej półki swojego katalogu. Zakończą trzydniową imprezę w Hollywood Bowl we wrześniu.
Oto pięć piosenek, które każdego wieczoru zabijają tłumy podczas tego wielkiego biegu drogowego.
Poszczęściło ci się
Gdybyś był dzieckiem dorastającym w połowie lat 80. z głową pełną takich gier science fiction z czasów Reagana, jak Lodowi Piraci i Kosmiczny Łowca: Przygody w Zakazanej Strefie, Teledysk do tego hitu z 1985 roku był bez wątpienia twoją ulubioną rzeczą w MTV w tamtym czasie. 33 lata później żadna inna piosenka w katalogu zespołu nie oddaje tak niesamowitej równowagi między AOR a New Wave, jak Lucky, melodia, której nie grali na koncertach od lat przed 40. rocznicą trasy koncertowej.