Główny Zabawa Scott Avett o małżeństwie, „Prawdziwym smutku” i o tym, co sprawia, że ​​zespół działa

Scott Avett o małżeństwie, „Prawdziwym smutku” i o tym, co sprawia, że ​​zespół działa

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Scott Avett z Avett Brothers występuje na Boston Calling Music Festival.(Zdjęcie: Mike Lawrie/Getty Images.)



W przeddzień premiery Prawdziwy Smutek, dziewiąty album The Avett Brothers, Scott Avett, połowa słynnego alt-folku opowiadała „Obserwatorowi” obszernie o muzycznej ewolucji zespołu, o własnych uczuciach rozpaczy io tym, że po pierwsze uważa się za artystę wizualnego, a po drugie za muzyka.

Słyszałem, że twój brat Seth ożenił się w zeszłym miesiącu. Gratulacje dla niego i całej rodziny. Czy możesz mi powiedzieć coś o ceremonii? ty musiał wystąpić (twój utwór z albumu z 2009 roku Ja i Miłość i Ty ) Ślub w styczniu.

[Śmiech] Absolutnie nie! Właściwie mój tata nagrał piosenkę, która była bardzo wyjątkowa, a ja poprowadziłem ślub. Tak więc miał miejsce inny rodzaj występów. Nie był duży; mieliśmy mniej niż sto osób. Było pięknie pod każdym względem. To był wyjątkowy dzień, na który czekaliśmy od dawna. Wspaniale było być tego świadkiem i doświadczać tego z ludźmi, których kochasz. To było wspaniałe.

Wyobrażam sobie, że Seth miałby piękny ślub, ponieważ piosenki są takie piękne i romantyczne. Więc chyba nie jest niespodzianką, że jego prawdziwy ślub też byłby piękny i romantyczny.

Prawdziwe życie nie zawsze jest tak romantyczne, jak tylko może być nasza wyobraźnia, ale zbliżasz się do siebie tak blisko, jak tylko możesz na weselu z dwojgiem kochających się ludzi. Więc tak, masz rację.

I tak elokwentny. Mam nadzieję, że powiedziałeś to podczas ceremonii.

[Śmiech] Powiedziałem wiele innych rzeczy. Bracia Avett.(Zdjęcie: Christopher Polk/Getty Images dla Universal Music)








Najwyraźniej dorastałeś ze swoim bratem Sethem. Występujecie razem od tak dawna. Czy jest to powód, dla którego trzymacie się razem, ponieważ jesteście podobni? A może dlatego, że jesteście inni i uzupełniacie swoje luki?

Cóż, są to obie te rzeczy i wszystkie te rzeczy. Jesteśmy nierozłączni. Od najmłodszych lat jakby naciskał i nalegał na tę więź, podczas gdy ja byłem starszym bratem, który czasami widział Setha jako kogoś, kto mnie dręczy i nie zostawia mnie samego, gdy byliśmy młodzi. Teraz jestem tego świadkiem na moich własnych dzieciach.

Myślę, że zamiast pozwolić, aby nasze różnice ciągnęły nas przez życie, widziałem, że za każdym razem, gdy stajemy na czele dylematu, tłoczymy się wokół i łączymy te różnice. Rozmawiamy o nich, spędzamy z nimi czas i albo je akceptujemy, albo zostawiamy w spokoju. Ale to rzadkie. Nasze podobieństwa są bardziej widoczne niż różnice, ale nasze różnice są rzeczywiste, istotne i ważne, i to właśnie pomaga nam uczynić nas tym, kim jesteśmy jako całość.

Mówiąc o małżeństwie, ze mną i moją żoną bardzo się różnimy, ale te różnice sprawiają, że spotykamy się, aby móc rozwiązywać wieloaspektowe problemy, które wymagają więcej niż jednej perspektywy.

Tworzycie razem muzykę od tak dawna. To twój dziewiąty album. Niewiele zespołów dociera do dziewiątego albumu. Na drugim albumie zwykle to jest to… jeśli tak. Czy wydaje ci się, że to dziewięć albumów?

Masz rację. Każdy album i każde nagranie, które zrobiliśmy od pierwszego dnia, nawet przed Avett Brothers, kiedy nagrywaliśmy rzeczy na kasetach i 8-ścieżkowych, dla nas były tą wybuchową nową rzeczą, która miała otworzyć przed nami oczy świata .

Za każdym razem, gdy coś robiliśmy, marzyliśmy, że to będzie coś, co zmieni dla nas wszystko. Zabawne było to, że z perspektywy czasu zawsze czuliśmy się odnoszący sukcesy, więc nigdy nie musieliśmy mieć tej konwencjonalnej, przywłaszczonej nagrody Hej, udało ci się. Weszliśmy w to, czując, że już jesteśmy gwiazdami, którymi nie byliśmy, a także czuliśmy potrzebę tworzenia.

Myślę, że instynktowna potrzeba, aby to zrobić, jest częścią naszego makijażu i dzięki temu jesteśmy w stanie to robić dalej. Nigdy nie było momentu, w którym powiedzielibyśmy, po co robić kolejny? Ten ostatni nie był „udany” w cudzysłowie. Było to: po co robić kolejny? Bo tak żyjemy i oddychamy. Nie mówię, że to się nigdy nie zmieni, ale tak było od tak dawna, że ​​teraz tak po prostu jesteśmy. Scott Avett i Seth Avett.(Zdjęcie: Erika Goldring/Getty Images dla Americana Music)



Inną interesującą i unikalną cechą was jest to, że zawsze rozwijacie się z albumu na album. Myślę, że nawet na początku, kiedy zacząłeś pracować ze słynnym producentem Rickiem Rubinem, był to ogromny skok. Teraz kontynuując pracę z Rickiem, zawsze istnieje poczucie rozwoju. Czy to był cel, czy tylko naturalna ewolucja?

Na pewno naturalna ewolucja. To samo stało się z naszym koncertowym życiem. Kiedy zaczynaliśmy, nie było wielkiego celu. Kiedy [basista] Bob Crawford zarezerwował z nami naszą pierwszą trasę, tak naprawdę nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek będzie to druga trasa. Zrobiliśmy to myśląc, że to kolejny krok.

Z procesem nagrywania było to samo, wracałeś z tym, co zebrałeś z ostatniego albumu i robiłeś następny najlepszy. Najlepsze w nasz oczy. Nie mówię, że to jest najbardziej udane lub najlepiej sprzedające się, ale uczyń następny najlepszy, w którym zajdziemy najdalej, jak możemy. Więc masz rację, to była instynktowna ewolucja.

Myślę, że zgodnie z prawem muszę Cię zapytać, jak to jest pracować z Rickiem Rubinem, ponieważ jestem pewien, że wszyscy zawsze Cię o to pytają. Więc zamiast tego zastanawiam się, co odróżnia Ricka od wszystkich innych? Dla ciebie, dlaczego cieszy się takim szacunkiem.

[Śmiech] Cóż, oczywiście mogę mówić tylko o jego związku z nami. Nie mieliśmy zbyt wielu doświadczeń z innymi producentami, tylko niektórzy tu i tam – kilku niesamowitych producentów.

Rozmowa z nami i Rickiem ma nigdy chodziło o to, co zrobimy dla nas [z punktu widzenia kariery]. W rzeczywistości, kiedy robiliśmy piosenkę, która brzmiała popowo lub jak mogłaby być w radiu, mógł mieć komentarz w stylu: „To byłby fajny singiel, gdybyś chciał pójść tą drogą”. Tuż za mankietem. Dla niego wszystko sprowadza się do robienia najlepszych rzeczy, jakie możemy. Nie chodzi o termin ani budżet, ponieważ nie ma to nic wspólnego z daniem czegoś czasu i przestrzeni potrzebnej do rozwoju.

Nie mówisz, że drzewo, które zasadziłeś, w porządku, masz czas do września 2030, aby było duże i pełne, ponieważ jest tuż przed Bożym Narodzeniem. Tak dzieje się w świecie muzyki, ale nie w naszym obozie.

Z nami i Rickiem skupiamy się na jednoczącej filozofii, aby było jak najlepsze, a to zajmuje dużo czasu. Ta filozofia była dla nas tak zdrowa. Po części dlatego też trochę zwolniliśmy, ponieważ pozwoliliśmy sobie na to. Bracia Avett.(Zdjęcie: Danny Clinch)

Jak bardzo masz dosyć ludzi pytających lub błędnie wymawiających, czy to Av-Vett czy A-vett. Czy kiedykolwiek myślisz: Nazwijmy się po prostu Smith Brothers i odejdźmy od tego.

[Śmiech] Cóż, to ja jestem w grupie, który mówi: „No cóż, jeśli ktoś mówi Av-Vett, kim jestem, to powinno być wymawiane w taki czy inny sposób”. Powiedz to jednak. Nie jestem zwolennikiem ludzi poprawiających kogokolwiek innego. Każdy powinien mówić tak, jak chce, to mi pasuje.

Porozmawiajmy o tytule tego albumu: Prawdziwy smutek . Łał. Tylko to zdanie, prawdziwy smutek, brzmi jak przygnębienie. Nie wydaje mi się jednak, żeby album był przygnębiający. Wiem, że to tytuł utworu na albumie, ale po co tak nazywać całość?

Cóż, koncepcyjnie rozmawialiśmy o tym, co reprezentują piosenki. Nigdy nie tytułujemy płyty, zanim nie wiemy, co mówimy. Od czasu naszego ostatniego procesu nagrywania, życie nas wszystkich zmieniło się drastycznie. Drastycznie . W naszym życiu jest więcej dzieci, doszło do kilku tragicznych zmian życiowych. I to, z czego wyszliśmy, poza tymi zmianami w życiu, jest to, że nie moglibyśmy naprawdę celebrować radości życia bez poznania tych prawdziwych smutków i tragedii.

Nie mówię, że nie możesz być szczęśliwy, dopóki nie odczujesz silnego bólu, na pewno możesz być, jestem tego żywym dowodem. Ale potem rozumiesz wdzięczność, która wykracza poza bolesne wydarzenia zmieniające życie. Byłem świadkiem ludzi wokół mnie, którzy to wykorzystali. Widzę, jak cieszą się życiem i wykorzystują je w znacznie bardziej szczery sposób. Powiedziawszy to, prawdziwy smutek jest prawdopodobnie paliwem wdzięczności życia, która jest częścią radości.

Z drugiej strony istnieje dychotomia, w której prawdziwy smutek może być postrzegany jako naprawdę żałosny i nieco żałosny. Zdjęcia na okładce stanowią tego koncepcyjny przykład; źle wyposażone, wrażliwe istoty w świecie, który w końcu ich pożre i pożre.

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=n-lBmpz8Iso&w=560&h=315]

To ciekawe, ponieważ kiedy doświadczasz napadów silnego bólu lub prawdziwego smutku z powodu traumatycznych wydarzeń życiowych, to co się potem dzieje, może rzucić cię na kolana lub możesz się z tego nauczyć. Interesujące jest również to, jak w tym czasie możesz pomyśleć, dlaczego tak się dzieje? Ale w miarę upływu czasu zabierasz mu rzeczy. Przynajmniej dla ciebie, bycie autorem piosenek musi być błogosławieństwem, jeśli weźmiesz te uczucia i zapiszesz je. Niewiele osób to zrobi lub wie, jak to zrobić. Czy pisanie muzyki jest dla ciebie oczyszczające?

To jest. Nie powiem o tym frazesem, ale na pewno tak jest. Sięgam do niego w poszczególnych mrocznych momentach mojego życia. O normalnej depresji życiowej nie mówi się wystarczająco dużo, że jest to po prostu normalna część życia. Wiem, że dla mnie, w czasach rozpaczy, depresji i beznadziejnych myśli, zwracanie się do muzyki nigdy mnie nie zawiodło.

Często, aby to zobaczyć, jest występem dla kogoś. Ale nie zawsze. Dlatego kończymy z naprawdę dużą nadwyżką piosenek, które nigdy nie ujrzą światła dziennego, ponieważ patrzymy na to w ten sposób i jest to dla nas trochę terapii.

Porozmawiajmy trochę o procesie pisania piosenek, ponieważ inne wrażenie, jakie mam na was, to to, że wasze teksty są zawsze tak głębokie, bogate i wielowarstwowe, a przede wszystkim poetyckie. Jestem ciekaw, czy masz proces, czy zawsze się zmienia. Na przykład, czy wyciągasz notatnik i piszesz teksty długopisem, a potem idziesz do studia, czy wyciągasz gitarę, uderzasz w akordy i robisz bałagan? Jak to działa?

[Śmiech]

Nie masz podkładki prawnej?

Słyszałem podobne pytania jak to zadawane i niektórzy artyści odpowiadają na nie dokładnie w mój sposób. Pamiętam, że słyszałem o procesie Bruce'a Springsteena, w którym ma stosy zeszytów i to jest jak wysypisko pomysłów. Korzystanie z pracy nad Prawdziwy smutek na przykład, kiedy pojechaliśmy do Malibu nagrywać, miałem skrzynkę na mleko wypełnioną po brzegi dziennikami, urządzeniem do nagrywania, zeszytami, serwetkami, kartkami papieru i notatnikami hotelowymi.

Jednym z kluczowych punktów jest to, że nigdy nie przestaję pisać. To jest stałe jak życie i oddychanie. Następnie, podczas procesu montażu ze mną i Sethem, podzielimy to i zobaczymy, co jest poetyckie, a co nie. Myślę, że każdy może mieć taką relację ze słowami; jest to coś, co z czasem buduje się na sobie. Melodie w dowolnym momencie wprowadzą mnie w teksty, które nie mają żadnej podstawy koncepcyjnej, a czasami jest niesamowite, jaki kamień odkrywasz.

Chociaż nie powiem, że melodia nie jest pierwsza. Ważne jest, aby uświadomić sobie, za czym warto podążać, gonić i wierzyć w siebie, że to uczucie jest uniwersalne. Wiemy, że wiele z tego, o czym mówimy, w co wierzymy lub na co się potykamy, zostało już powiedziane, w co uwierzyliśmy lub na co natknęliśmy się. Mówię, że musi dotyczyć czegoś więcej niż tylko nas, więc po prostu staramy się za tym podążać. Scotta Avetta.(Zdjęcie: Mike Lawrie/Getty Images)






Pomijając całą muzykę, wiem, że jesteś niesamowitym malarzem. Nr 1, jak dostałaś się do malowania, i Nr 2, jak masz czas na malowanie?

Cóż, nie grałbym muzyki, gdyby nie malowanie. Jestem artystą, ale prawdopodobnie najpierw jestem artystą wizualnym. JA-

Naprawdę? Uważasz się za artystę wizualnego przed muzyką?

Tak. [Śmieje się] Ponieważ robię to dłużej. Cóż, nie powinienem tego mówić. Zawsze robiłem je razem. Myślę, że zawsze myślę w kategoriach wizualnych. Nawet kiedy piszę, myślę wizualnie i czuję, że wszystko z tego spływa. Teraz nie maluję tak dużo, jak piszę teksty czy gram na instrumencie. Muzyka jest teraz dla mnie priorytetem, ale muszę pracować, aby to było priorytetem.

Decyduję w dowolnym momencie w roku, że skupię się na muzyce lub tekstach i robię to. Ale nigdy nie mam kontroli nad tym, jak skupiam się na malowaniu ani kiedy to ma nadejść. Powiedziałam sobie wcześniej, że zamknę pracownię malarską, bo to mnie rozprasza lub mi nie służy i za dwa miesiące wracam tam, bo nie mogę trzymać się z daleka. Nigdy w życiu nie wziąłem więcej niż 10 miesięcy przerwy na malowanie, odkąd zacząłem malować na studiach w wieku 18, 19 lat. Jest to dla mnie bardzo ważne.

Muszę poświęcić więcej czasu na muzykę, ponieważ nie jestem tak naturalnie uzdolniony w muzyce. Po prostu staram się podążać za tym, co się woła i mówi do mnie najgłośniej. Chcę, żeby to sumienie kierowało tym zarzutem, a im jestem starszy, tym bardziej czuję się wobec tego lojalny. Biorąc to pod uwagę, w tym momencie ta pora roku jest bardzo skupiona na muzyce i tekstach oraz na tym, co one dla mnie znaczą. Bracia Avett.(Zdjęcie: dzięki uprzejmości braci Avett.)



Jedno wrażenie, które zawsze miałem o was, to to, że macie szczególnie bezlitosny harmonogram tras koncertowych. Jeżdżąc zygzakiem po całym kraju, występując na festiwalach, w trasie i nagrywając tyle z tak niesamowitym dorobkiem. Jak masz czas, żeby żyć normalnym życiem i nie gubić się w rzeczywistości i nie pisać piosenek tylko o trasach koncertowych lub życiu w trasie.

Cóż, na pewno nie uwielbiam koncertowania. To znaczy, trzymam swój umysł i serce z ludźmi, których kocham i staram się robić to, co robię w ich imieniu i na ich cześć. Na przykład będę utrzymywać kontakt z rodziną i życiem rodzinnym, wracając do domu przy każdej możliwej okazji. Jeśli mam wolny weekend, jadę do domu. Muszę to zrobić, aby pozostać w kontakcie osobistym.

Psychicznie i emocjonalnie wiem, że aby wykonywać swoją pracę na ich cześć podczas ich nieobecności, nie będę tylko rozmyślał o tęsknocie za nimi lub zastąpię normalne życie oddawaniem czci temu sposobowi życia.

Mój partner w domu ma ze mną umowę i wychodzę, aby wykonać swoją część, a oni dbają o swoją część, a my pozostajemy w kontakcie i dostrajamy się z tego powodu. Wiem, że brzmi to trochę pragmatycznie, ale te proste rzeczy sprawiają, że jest to bardzo normalne życie.

Artykuły, Które Możesz Lubić :