Główny Zabawa Prezydencki warunek wstępny: Musi kochać Spocka

Prezydencki warunek wstępny: Musi kochać Spocka

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Amerykański aktor, producent i reżyser Leonard Nimoy jako Mr. Spock z serialu telewizyjnego „Star Trek”.(Zdjęcie: Bertil Unger/Getty Images)



8 września 2016 mija 50. rocznica Star Trek pierwszy występ telewizyjny w NBC. Będąc częścią amerykańskiego życia od pół wieku, nie powinno dziwić, że serial miał wiele fascynujących interakcji z prezydentami – w tym Obamą, największym Star Trek fanem każdego naczelnego dowódcy do tej pory.

Połączenia prezydenckie rozpoczęły się już wcześniej Star Trek nawet pojawił się na antenie. Chociaż John F. Kennedy nie żył już prawie trzy lata temu Star Trek po raz pierwszy pojawił się, jego dziedzictwo ukształtowało show. Kierownictwo Przedsiębiorstwo a jego poszukiwania Ostatecznej Granicy opierały się częściowo na administracji Kennedy'ego, a przystojny kobieciarz James T Kirk – grany przez Williama Shatnera – opierał się częściowo na Johnie F. Kennedym (zwróć uwagę na inicjały JK). Według eksperta od popkultury Paula Cantora: Pan Spock wydaje się reprezentować wszystkich bystrych doradców JFK z Harvardu – coś w rodzaju McGeorge'a Bundy'ego ze spiczastymi uszami.

Nie jest jasne, czy Leonard Nimoy, aktor, który grał Spocka, został zapytany o ten hołd dla JFK. Pewnego razu spotkał senatora Kennedy'ego – na długo przed… Star Trek na antenie - Nimoy był aktorem walczącym o prowadzenie taksówki, aby uzupełnić swoje dochody. Senator z Massachusetts próbował usztywnić przyszłego pana Spocka za cenę taksówki za 1,25 dolara.

Wydaje się, że Nimoy nie spotkał następców Kennedy'ego, Lyndona Johnsona czy Richarda Nixona, ale prowadził kampanię na rzecz aspirantów prezydenckich Eugene'a McCarthy'ego w 1968 roku i George'a McGovern'a w 1972 roku. pomóc w kształtowaniu wyniku politycznego. Jego odpowiedź odwoływała się do przyszłego prezydenta: Cóż, myślę, że jest to mniej więcej tak sprawiedliwe, jak kandydowanie na gubernatora Ronalda Reagana.

Oryginalny program trwał tylko trzy sezony w NBC i nie stał się fenomenem, dopóki nie zaczął pojawiać się jako powtórki. Gerald Ford był pierwszym prezydentem, który przekonał się, jak popularna stała się seria konsorcjalna. Pierwszy test promu kosmicznego został ukończony za jego administracji i miał się nazywać Konstytucją.

– zapytał Reagan „nieco nieśmiało”, czy mógłby usiąść na kapitańskim fotelu.

Ford został zalany listami od rosnącego legionu Trekkies, którzy chcieli, aby wahadłowiec nosił nazwę Enterprise. Jak opisał to porucznik George Sulu Takei: To niesamowite, co osiągnęli. Liczba listów kierowanych do Białego Domu była proporcjonalna do tsunami. Ford przychylił się do prośby i we wrześniu – 40 lat temu w tym miesiącu – pięć Star Trek członkowie obsady, wraz z twórcą programu Gene Roddenberry, udali się do bazy sił powietrznych Edwards, aby zobaczyć, jak NASA prezentuje swój nowy pojazd kosmiczny.

Następca prezydenta Forda, Jimmy Carter, był wielkim fanem kina, który podczas jednej kadencji obejrzał w Białym Domu ponad 400 filmów. Jednym z tych filmów był Star Trek: Film — pierwszy z obecnych 13 Star Trek filmy. Carter obejrzał film 12 grudnia 1979 roku, pięć dni po premierze filmu 7 grudnia. Możliwe, że prezydent Carter miał wtedy lepsze rzeczy do zrobienia: kryzys z zakładnikami w Iranie trwał 38 dni, który trwał 444 dni.

Prezydent Carter pojawił się także w uniwersum Star Trek. Pacyfistyczny roślinożerny charakter pisarzy Jaresh-Inyo w Star Trek: Przestrzeń kosmiczna 9 na nim.

Pierwszym prezydentem, który był prawdziwym fanem Star Treka, był Ronald Reagan, który oglądał oba lata 1984 Star Trek III: W poszukiwaniu Spocka i 1986 Star Trek IV: Podróż do domu podczas wizyt w Camp David. Najwyraźniej nie myślał dużo o Szukaj Spocka , który obejrzał z senatorem Paulem Laxaltem i adiutantem Mikem Deaverem, zauważając, że nie było zbyt dobrze.

W czasie swojej post-prezydenckiej wizyty Reagan złożył wizytę na planie Star Trek: Następne pokolenie . Według Patricka Stewarta, który grał kapitana Jeana Luca Picarda, Reagan zapytał, nieco nieśmiało, czy mógłby usiąść na kapitańskim fotelu. Potem zażartował, że jest fanem rywalizującej z Federacją cywilizacji, Klingonów: przypominają mi Kongres.

Doradcy polityki zagranicznej George'a W. Busha w kampanii 2000, kierowani przez Condoleezzę Rice, byli nazywani Wolkanami. Nazwa pochodzi nie tylko od ultra-logicznego ultra Star Trek obca rasa pana Spocka, ale także z posągu rzymskiego boga ognia o tym samym imieniu, który miał poczesne miejsce w rodzinnym mieście Rice, Birmingham.

Obecny prezydent Barack Obama jest długoletni Star Trek wentylator. Powiedział kiedyś Nichelle Nichols – porucznik. Uhuru w oryginalnym programie – że podkochiwał się w niej w młodości. Pomimo swojej miłości do serialu, Obama nazwał kiedyś coś, co łączy umysł Jedi na konferencji prasowej, łącząc sztuczkę umysłu Jedi Gwiezdne Wojny z wolkańskim połączeniem umysłu Star Trek . Miał za to dużo ciepła od fanów, z których niektórzy żartobliwie nazywali ten błąd błędem Wookiego.

Kiedy prowadził kampanię na prezydenta, senator Obama spotkał się z Nimoyem, który powiedział mu – a la Spock – że byłoby logiczne, gdybyś został prezydentem. Kiedy Nimoy zmarł, Obama wydał oświadczenie prezydenckie, potwierdzając jego fandom, mówiąc: „Na długo przed byciem nerdym było fajnie, był Leonard Nimoy i podsumowując, kochałem Spocka.

Patrząc w przyszłość, związki między serialem a Białym Domem mogą być kontynuowane. Takei powiedział, że popiera Hillary Clinton, Shatner również. Jeśli odniesie sukces, być może zobaczymy, że jeden lub oboje odwiedzą Biały Dom Clintona, kontynuując tę ​​długą tradycję prezydentów i Star Trek .

Felietonista obserwatora Tevi Troy jest prezydenckim historykiem i byłym doradcą Białego Domu oraz autorem nowej książki Shall We Wake the President? Dwa wieki zarządzania katastrofami w Gabinecie Owalnym (Lyon).

Artykuły, Które Możesz Lubić :