W ciągu prawie dwudziestu lat, odkąd Brendan Fallis przeprowadził się ze swojego małego miasteczka w Ontario w Kanadzie do Nowego Jorku, zdobył sporo tytułów. Fallis, która początkowo pracowała w inkubatorze mody znajomego, szybko zaczęła pracować na boku jako DJ, aby zarobić dodatkowe pieniądze. „Mój przyjaciel prowadził restaurację i w poniedziałkowe wieczory nie było w niej tłoku, więc chodziłem tam i uczyliśmy się grać jako DJ” – wspomina. Wkrótce Fallis rezerwował więcej koncertów, niż był w stanie nadążyć, i grał poza klubami nocnymi, a wydarzenia zabierały go z festiwalu filmowym w Cannes na Coachella, a także podpisywał umowy partnerskie z takimi markami, jak Chanel, Stuart Weitzman i Red Bull.
„To naprawdę nauczyło mnie o Nowym Jorku i w pewnym sensie dało mi klucze do miasta, ale nie chciałam całkowicie poprzestawać na biznesowej stronie rzeczy” – Fallis mówi Observerowi o zasianiu nasion swojej przedsiębiorczości. Pomoc innym początkującym artystom w rozpoczęciu kariery wydawała się logicznym kolejnym krokiem dla Fallisa, który czując się przepełniony i otoczony innymi twórcami, założył agencję zarządzania talentami, PRE.VEYOR, w 2012 roku. Po drodze Fallis poznał swoją żonę, inną DJ-kę i wpływową influencerkę Hannah Bronfman (pobrali się w 2017 roku, świętujemy czterodniową ekstrawagancją weselną w Maroku ), a gdy rozpoczęli remont mieszkania w Noho, aby zrobić miejsce dla powiększającej się rodziny (obecnie para ma dwójkę dzieci), narodziło się kolejne przedsięwzięcie biznesowe.
„Kiedy wybuchła pandemia, byliśmy w ciąży i kupiliśmy dom na Long Island, który remontowaliśmy” – Fallis mówi o tym, co zrodziło pomysł na jego markę e-commerce inspirowaną domem: Studio Fallis . „Zawsze co tydzień podróżowałem i uwielbiam grać jako DJ, ale chciałem częściej przebywać w pobliżu i widzieć, jak moje dzieci dorastają, więc zacząłem myśleć o innych sposobach wykorzystania mojej kreatywności i pasji do projektowania; w domu to dobry sposób na zrobienie tego” – wyjaśnia. „Kiedy pracowałam w branży modowej, produkowaliśmy ubrania i akcesoria dla ludzi, więc po prostu zastosowałam to do siebie i zaczęłam od kilku rzeczy, które nie podlegały negocjacjom, takich jak koc, filiżanki do kawy i zestaw do tryktraka”. W przyszłym? Współpraca ziaren kawy Fallis Studios z De’Longhi i zestaw do kąpieli dla mężczyzn .
Observer miał ostatnio okazję porozmawiać z Fallis na temat jego ulubionych zajęć, od treningów i filmów po kawę i muzykę.
Jego typowy plan treningowy:
Właśnie wróciłem z Muay Thai [formy boksu tajskiego], który uwielbiam. Staram się ćwiczyć cztery lub pięć dni w tygodniu, wykonując jeden dzień ćwiczeń ruchowych, a także mnóstwo ćwiczeń siłowych i cardio. A potem jestem na fali w zakresie podczerwieni i zimnej kąpieli.
Film, który ogląda wielokrotnie:
Bardzo kocham komedie romantyczne; prawdopodobnie mój najczęściej oglądany film Czego pragną kobiety- to mój ulubiony film, przy którym mogę się zrelaksować.
Aktualne ulubione dania z Nowego Jorku:
Najnowszym miejscem na drinka, w którym byłem, jest Popijaj i pij na ulicy Kornelii. Opiera się na koncepcji pochodzącej z Tokio, zwanej SG Club, i mają Wagyu Old Fashioned. Następnie Coqodaq robi luksusowego smażonego kurczaka ; mają szaloną listę szampanów, a jedną z przystawek są nuggetsy z kurczaka z kawiorem. I na kawę , zamierzałem Kawiarnia Liria wraz z resztą świata na TikToku.
Najnowszy dodatek do jego playlisty:
Piosenka, którą teraz kocham najbardziej, nazywa się „Mwaki” Zerb.
Ulubione miejsce na wakacje:
Palm Heights na Kajmanach jest super. W zeszłym roku pojechaliśmy z rodziną na Nowy Rok i było naprawdę fajnie – można pływać z płaszczkami i trzymać rozgwiazdy. Spa jest na wyższym poziomie i organizują wieczór karaoke z pizzą.
Z czym podróżuje:
A Rimowa walizka, mój dron i moje GoPro, ponieważ nagrywam filmy na YouTube, oraz moja nowa kosmetyczka i słuchawki.
Jedyna rzecz w jego garderobie, z którą nie chce się rozstać:
Mam parę jeansy typu selvedge, które kupiłam w Uniqlo kiedy po raz pierwszy przeprowadziłem się do Nowego Jorku i nie miałem pieniędzy. Nosiłem tę parę dżinsów przez pięć lat, łatałem je i łatałem ponownie, gdy przepaliły się kieszenie. Nie będę ich teraz nosić, ale nie chcę się ich pozbywać, bo są sentymentalne.