Whitney Museum of Art ma za sobą niezwykle napięty i pełen wydarzeń rok. Chociaż instytucja ponownie otworzyła swoje podwoje dla publiczności 3 września, w czwartek ogłosiła, że edycja 2021 r Biennale Whitney został przełożony do 2022 r., aby artyści i muzeum mogli zdobyć wszystkie swoje kaczki z rzędu. Inne koncerty w Whitney, które musiały zostać przełożone lub zreorganizowane z powodu pandemii, będą traktowane priorytetowo. Pokazy te obejmują pierwszą indywidualną wystawę artysty Salmana Toora oraz wystawę dotyczącą warsztatu Kamoinge, kolektywu czarnych fotografów z lat 60., który miał zostać pokazany w lipcu.
Whitney może również poświęcić chwilę na zmianę orientacji po katastrofalnym incydencie tego lata, w którym nadchodząca wystawa miała się nazywać Działania zbiorowe: interwencje artystyczne w czasie zmian został odwołany po tym, jak prezentowani artyści, którym nie powiedziano wcześniej, że ich prace zostaną włączone do pokazu, wypowiedzieli się z oburzeniem. See In Black, kolektyw artystyczny, od którego Whitney kupił dzieła sztuki na wystawę po bardzo obniżonych cenach, potępił wówczas muzeum za pośpiech w przygotowaniu wystawy.
Co więcej, Biennale Whitney w 2019 r. również zostało zakłócone z powodu odmowy ze strony artystów: ośmiu artystów formalnie poprosiło o usunięcie ich prac z wystawy ze względu na znane obecnie powiązania byłego członka zarządu Warrena B. Kanndersa z gazem łzawiącym. Wydaje się, że w szczególności Muzeum Sztuki Amerykańskiej Whitney wyróżnia się jako piorunochron dla wielu amerykańskich problemów, które są tak frustrujące dla artystów, uczestników muzeów i administratorów. Kiedy Biennale 2022 w końcu się otworzy, ciekawie będzie zobaczyć, czy będzie w stanie rozegrać się bez incydentów. Historia niestety ma tendencję do powtarzania się.