Główny Innowacja Kiedy zarabiamy na giełdzie, czy ktoś inny musi tracić pieniądze?

Kiedy zarabiamy na giełdzie, czy ktoś inny musi tracić pieniądze?

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Nie ma powodu sądzić, że następny inwestor też nie może zyskać.Pexels



Ten artykuł pierwotnie ukazał się na Quora: Kiedy ktoś zarabia na giełdzie, czy ktoś inny musi je tracić?

Od dziesięciu lat jestem profesjonalnym traderem giełdowym. Przypadkowo znalazłem odpowiedź na to pytanie – i to zmieniło moje życie.

W szóstej klasie graliśmy na giełdzie. Otrzymaliśmy 10 000 dolarów do przydzielenia wszystkim akcjom, których ceny wydrukowano w Wall Street Journal, a po trzech miesiącach przydział, który przyniósł największy zysk, wygrał grę. Chciałem wygrać, więc zapytałem nauczyciela, dlaczego ceny akcji wzrosną. Ponieważ ludzie je kupują. I dlaczego je kupują? Ponieważ ceny mogą wzrosnąć, a wtedy zyskają. Błędne koło w tym wyjaśnieniu modeluje udział w rynku akcji jako grę o sumie zerowej. Oznacza to, że każdy zysk, który osiągam, pochodzi prosto z czyjejś kieszeni. Zalegalizowany hazard.

Oczywiście nie kupiłem, że to wszystko, co można było opowiedzieć w tej historii. Wiedziałem, że gdyby na pokładzie były wszystkie duże firmy na świecie, a także wszystkie fundusze emerytalne i towarzystwa ubezpieczeniowe, musiało być coś więcej. Więc za każdym razem, gdy spotykałem kogoś, kto wydawał się mądry i wiedział coś o biznesie, zadawałem to pytanie. Nie wiem, czy po prostu nie mieli dobrego zrozumienia prawdy, czy po prostu próbowali ogłupić odpowiedź dla nastolatka, ale każdy MBA, z którym rozmawiałem, dawał mi tę samą opowieść o sumie zerowej. Zacząłem myśleć, że biznes jest dla ludzi wyjątkowo niemądrych.

Podczas ostatniego semestru jako student byłem stałym bywalcem baru na kampusie. Byłem tam w każdy poniedziałek wieczorem po spóźnionych zajęciach, trochę popijając i trochę czytając. Profesor ekonomii siedział obok mnie przy barze, również odchodząc od dnia. Był fascynującym facetem i rozmawialiśmy o wszystkim, od filozofii i religii, przez podróże i wino, po rodzinę i kariery. Po zdobyciu wystarczającego szacunku dla tego człowieka, zacząłem myśleć. Jeśli ktoś może mi to wyjaśnić, Myślałem, ten facet może.

Z wielkim niepokojem zadałem znajome pytanie: Dlaczego ktoś miałby kupować akcje?

Ale znajoma odpowiedź nie wróciła.

To nie jest właściwe pytanie, John. Właściwym pytaniem jest, dlaczego w ogóle ktoś miałby oferować akcje do sprzedaży na giełdzie.

O. Tym razem było naprawdę inaczej.

Oboje jesteśmy w tym barze co tydzień. Lubimy to. Poprawia nasze życie. I płacimy barowi pieniądze, które, jeśli biznes baru działa dobrze, generuje zysk dla właściciela.

Brzmi dobrze. W rzeczywistości sprawia, że ​​zysk brzmi jak wspaniała rzecz dla społeczeństwa, przynajmniej w niektórych okolicznościach.

Ale jeśli chodzi o założenie firmy, zarobienie pieniędzy wymaga pieniędzy. Właściciel musiał zobowiązać się do dzierżawy tego budynku, kupił szkło i alkohol, zainstalował stołki i ten piękny drewniany bar przed nami i zatrudnił pracowników. Większość ludzi z pasją zakładania małej firmy nie siedzi na zimnej, twardej gotówce. Muszą to skądś zdobyć.

To ma sens, ale gdzie jest rynek akcji?

Znam tu właściciela, który wybrał kombinację dwóch opcji. Po pierwsze, dostał pożyczkę z banku. Ale nie chciał być zbytnio na haczyku, gdyby pasek się nie powiódł, a poza tym bank nie pożyczyłby mu wiele, gdyby nie miał skóry w grze. Więc sprowadził inwestora. Drugi partner zainwestował trochę pieniędzy, a facet ty i ja włożyli w to pracę.

Wystaje żarówka.

Obaj partnerzy dzielą zarówno aktywa, jak i przepływy pieniężne proporcjonalnie do kwoty sztabki, którą każdy z nich posiada. Innymi słowy, dzielą zyski ze zwykłych operacji baru, a także z tytułu posiadania mebli i alkoholu itd. na wypadek, gdyby postanowili coś sprzedać, w oparciu o to, ile każdy z partnerów posiada. Podobnie, jeśli sprzedają sztabkę pewnego dnia, po spłaceniu długów sztabki podzielą dochody.

Czas przestawić przełącznik.

Posiadanie akcji jest jak bycie takim partnerem. Masz prawo do wszystkich zysków i aktywów firmy po spłaceniu długów i tak dalej. Firma może budować swoją siłę zarobkową, gromadzić aktywa i stać się atrakcyjnym kandydatem dla większych firm do wykupu, a we wszystkich tych przypadkach Twoje akcje firmy mogą przynieść zyski w Twojej kieszeni. . Ludzie kupują akcje, aby skorzystać z tych możliwości zysku, a cena rośnie, gdy ludzie myślą, że potencjalne zyski są warte więcej.

Ale inwestor miał do czynienia bezpośrednio z facetem, który prowadzi firmę. Na giełdzie nie kupujemy akcji prosto od firmy, prawda?

Firma otrzymuje gotówkę bezpośrednio, gdy oferuje nowe akcje. Banki inwestycyjne pomagają mu ulokować te nowe akcje u inwestorów. Ale ludzie, którzy posiadają akcje, mogą chcieć je sprzedać, i tu pojawia się rynek wtórny. To tam Mama i Pop, fundusze inwestycyjne i tak dalej spotykają się, aby kupić i sprzedać akcje, które już zostały wyemitowane. To tak samo, jak gdyby inwestor w tym barze sprzedał swój udział w barze komuś innemu.

Teraz przynosimy to do domu.

Kupujesz akcje, aby uzyskać prawo do firmy, a sprzedajesz, gdy chcesz zrezygnować z tego roszczenia w zamian za gotówkę. Kiedy ludzie myślą, że akcje wytworzą większą wartość niż gotówka, na której się znajdują, i postępują zgodnie z tym przekonaniem, kupując akcje, cena akcji rośnie. I odwrotnie ze sprzedażą.

W tym momencie możemy solidnie odpowiedzieć na pytanie:

Wyobraź sobie inwestora, który pierwotnie zainwestował w sztabkę 150 tys. i otrzymał 50% sztabki. Powiedzmy, że jest jego właścicielem od dziesięciu lat iw tym czasie firma odnosi naprawdę duże sukcesy. Po pierwsze, wyciąga zyski, więc prawdopodobnie odzyskał już ponad 150 000 $ — jeśli sprzeda swoją część baru, wszystko, co otrzyma, będzie czystym zyskiem. Po drugie, pasek prawdopodobnie zbudował w tym czasie pewne aktywa. Mógł kupić budynek, w którym się znajduje, a jego część budynku może być teraz warta więcej niż pierwotna inwestycja.

Więc nie tylko został spłacony poprzez wypłaty gotówki, ale jego udział własnościowy wzrósł w twardej wartości z powodu kapitału własnego, jaki mają w budynku. Bez względu na to, gdzie go sprzeda, zyskuje, aw rzeczywistości może sprzedać za więcej, niż pierwotnie włożył.

I nie ma powodu, by sądzić, że następny inwestor też nie może zyskać. Jeśli bar będzie po prostu dotrzymywał tempa, wypłaty gotówki będą nadal nadchodziły, a bar ostatecznie stanie się właścicielem budynku. A może rozwijają się, dodają usługi gastronomiczne lub otwierają drugą lokalizację, a ich zyski rosną. Każdy może stale widzieć, jak ich pieniądze rosną, o ile firma odnosi sukcesy.

Tak samo jest z giełdą. Tak długo, jak firmy odnoszą sukcesy, akcje mogą stale rosnąć na wartości, a nikt nie traci tych pieniędzy. Zyski w Twojej kieszeni pochodzą ostatecznie nie ze strat innych uczestników rynku, ale z wartości tworzonej przez firmy. Owszem, inni uczestnicy rynku mogą nie osiągać tak dużych zysków, jak w przeciwnym razie — tu pojawia się Twój zysk — ale to utrata okazji, a nie utrata gotówki. Firmy otrzymują kapitał (gotówkę) na sfinansowanie swoich biznes planów. Inwestorzy mogą uczestniczyć w ich sukcesie biznesowym. To naprawdę może być korzystne dla wszystkich.

Powiązane posty:

Jakie są typowe wskaźniki ostrzegawcze, że nadszedł czas na sprzedaż akcji?
Co może katalizować spadek i/lub koniec handlu o wysokiej częstotliwości?
Czy to prawda, że ​​sprzedawca jest najgorszym CEO?

John Roberson jest przedsiębiorcą, maklerem giełdowym i rozwiązującym problemy finansowe mieszkającym w Austin w Teksasie. John jest także współtwórcą Quora. Możesz śledzić Quorę na Świergot , Facebook , i Google+ .

Artykuły, Które Możesz Lubić :