Główny Strona Główna List Toniego Morrisona do Baracka Obamy

List Toniego Morrisona do Baracka Obamy

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Drogi Senatorze Obama,

Ten list jest dla mnie pierwszym – publicznym poparciem kandydata na prezydenta. Czuję się zmotywowany, aby poinformować Cię, dlaczego to piszę. Jednym z powodów jest to, że może to pomóc w zgromadzeniu innych zwolenników; innym jest to, że jest to jeden z tych wyjątkowych momentów, które narody ignorują na własne ryzyko. Nie będę ćwiczyć wielorakich kryzysów, przed którymi stoimy, ale jednego jestem pewien: ta szansa na narodową ewolucję (nawet rewolucję) wkrótce się nie powtórzy i jestem przekonany, że jesteś osobą, która ją uchwyciła.

Czy mogę opisać moje myśli?

Od lat podziwiam senatora Clintona. Jej wiedza zawsze wydawała mi się wyczerpująca; jej ekspert ds. negocjacji politycznych. Jednak bardziej przekonuje mnie jakość umysłu (na ile mogę to zmierzyć) kandydata. Niewiele obchodziła mnie jej płeć jako źródło mojego podziwu, a to, co mnie obchodziło, wynikało z faktu, że żadna liberalna kobieta nigdy nie rządziła w Ameryce. Tylko konserwatywni lub nowocentrystyczni są dopuszczeni do tej sfery. Nie dbam też zbytnio o twoją rasę. Nie poparłbym cię, gdyby to było wszystko, co miałbyś do zaoferowania, albo dlatego, że mógłbym być z tego dumny.

Uważnie zastanawiając się nad mocnymi stronami kandydatów, oszołomiłem się, gdy doszedłem do następującego wniosku: poza bystrą inteligencją, uczciwością i rzadką autentycznością wykazujesz coś, co nie ma nic wspólnego z wiekiem, doświadczeniem, rasą czy płcią i coś, czego nie widzę u innych kandydatów. Tym czymś jest twórcza wyobraźnia, która w połączeniu z błyskotliwością równa się mądrości. Szkoda, jeśli kojarzy nam się tylko z siwymi włosami i starością. Albo jeśli nazwiemy palącą wizję naiwnością. Albo jeśli wierzymy, że przebiegłość jest wnikliwością. Albo jeśli zadowolimy się wyrafinowanymi lekarstwami dostosowanymi do każdego zniszczonego drzewa w lesie, ignorując trujący krajobraz, który je karmi i otacza. Mądrość jest darem; nie możesz się do tego szkolić, dziedziczyć, uczyć się na zajęciach ani zarabiać w miejscu pracy – ten dostęp może sprzyjać zdobywaniu wiedzy, ale nie mądrości.

Zastanawiałem się, kiedy po raz ostatni ten kraj był kierowany przez takiego przywódcę? Ktoś, kogo centrum moralne nie było objęte embargiem? Ktoś, kto ma odwagę zamiast ambicji? Kogoś, kto naprawdę myśli o obywatelach swojego kraju jak my, a nie oni? Kogoś, kto rozumie, czego potrzeba, aby pomóc Ameryce uświadomić sobie cnoty, jakie sobie upodobała, czym rozpaczliwie potrzebuje stać się na świecie?

Nasza przyszłość jest dojrzała, skandalicznie bogata w swoje możliwości. Jednak uwolnienie chwały tej przyszłości będzie wymagało ciężkiej pracy, a niektórzy mogą być tak przerażeni jej narodzinami, że odmówią porzucenia nostalgii za łonem.

W naszej przeszłości było kilku proroczych przywódców, ale ty jesteś człowiekiem na ten czas.

Powodzenia dla Ciebie i dla nas.

Toni Morrison

Artykuły, Które Możesz Lubić :