Główny Dzień / Izrael Dezintegracja moralna Jimmy'ego Cartera

Dezintegracja moralna Jimmy'ego Cartera

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Były prezydent Jimmy Carter (zdjęcie za pośrednictwem Getty Images)



Od lat jestem bronić Jimmy'ego Cartera przeciwko oskarżeniom o antysemityzm. Może po prostu nie chciałem uwierzyć, że prezydent Stanów Zjednoczonych – najwolniejszego kraju na świecie – może nie lubić Żydów.

Więc napisałem kredą jego niechęć do Izraela i jego okropne oskarżenia izraelskiego apartheidu na błędnym kompasie moralnym. Nawet pewnego dnia w NewsMax TV mój przyjaciel Steve Malzberg zapytał mnie wprost, czy Jimmy Carter jest antysemitą, a ja odpowiedziałem, że nie, obwiniając jego głupie wypowiedzi na temat Izraela za to, co Władimir Lenin określił jako „pożytecznego idiotę”.

Pan Carter zawsze staje po stronie słabszej strony w konflikcie pomimo ich niemoralności. Nigdy nie zapominajmy, że administracja Cartera próbowała umieścić wygnanych Czerwonych Khmerów jako pełnoprawny rząd Kambodży, mimo że w ludobójstwie w latach 1975-78 wymordowali jednego z trzech Kambodżan. Dla pana Cartera słabość była sama w sobie oznaką prawości.

Ale ostatnie oskarżenia pana Cartera o izraelskie zbrodnie wojenne, jego żądanie przeprowadzenia przez ONZ śledztwa w sprawie działań Izraela w Gazie i jego apel o uznanie Hamasu – ludobójczej organizacji terrorystycznej – za legalnego partnera politycznego przez Izrael sprawiają, że jest to prawie niemożliwe nie przypisywać Carterowi nieprzyjemnych uczuć wobec państwa żydowskiego.

Gdzie jest wezwanie pana Cartera, aby świat uznał prawowitość Al-Kaidy lub talibów? Dlaczego pan Carter nie wzywa nigeryjskiego prezydenta Goodlucka Jonathana do uznania prawowitości Boko Haram? Dlaczego tylko Żydzi muszą uznać zasadność organizacji terrorystycznych, które przysięgały ich unicestwienie?

Wypowiedzi Cartera dotyczące Bliskiego Wschodu stały się tak toksyczne, że gdyby nie był on naczelnym dowódcą amerykańskim, zostałyby odrzucone jako bredzenia człowieka całkowicie oderwanego od rzeczywistości. Ale pomimo całego uszczerbku na jego wiarygodności i niezależnie od własnego wnuka Jasona, obecnie kandydującego na gubernatora Gruzji, w zasadzie proszącego go, by się zamknął, ma obsesję na punkcie Żydów i Izraela. Podczas gdy ISIS próbuje dokonać rzezi jazydów i chrześcijan w Iraku, podczas gdy Libia pogrąża się w piekielnym bagnie przemocy i podczas gdy setki tysięcy umierają w Syrii, Jimmy Carter pozostaje skupiony na zbrodniach państwa żydowskiego.

Dorastałem w Stanach Zjednoczonych w latach 70., kiedy tańczyliśmy do muzyki disco, nosiliśmy garnitury i oglądaliśmy Brady Bunch. Ale jakby to nie wystarczyło, mieliśmy Jimmy'ego Cartera jako prezydenta. Wciąż pamiętam, jak przygnębiające było obserwowanie jego milczącej twarzy ogłaszającej jedną katastrofę po drugiej, od gwałtownie rosnącego wskaźnika nędzy, przez sowiecką inwazję na Afganistan, po schwytanie naszych zakładników w Iranie, po tragicznie nieudaną próbę ich uwolnienia . Fortune nie uśmiechnęła się do Jimmy'ego Cartera, a on był, biedactwo, nieszczęśliwy prawie we wszystkim, czego dotknął.

Ale największą wadą pana Cartera było to, że został pozbawiony moralnego kompasu. Oczywiście, jego serce chciało czynić dobro. Po prostu jego głowa często była zdezorientowana, co jest dobrem. Przez całą swoją karierę niezmiennie bronił tyranów i dyktatorów kosztem ich uciskanych narodów, nie dlatego, że był niewrażliwy, ale dlatego, że był zdezorientowany.

Pan Carter zawsze podpisywał się pod tym, co mój przyjaciel Michael Scroccaro nazywa „Underdogmą”, rozumną reakcją, by bronić sprawy słabszych, niezależnie od tego, jak niemoralna jest partia. Ubóstwo dyktuje cnotę, a słabość dyktuje prawość. Tak więc, jeśli Izraelczycy mają odrzutowce, a Palestyńczycy tylko rakiety, to musi to koniecznie oznaczać, że Izraelczycy są agresorami.

To obsesja słabszego Cartera zmotywowała go do legitymizacji Fidela Castro i stania po jego stronie w sporze o broń biologiczną ze Stanami Zjednoczonymi oraz do pochwalenia północnokoreańskiego dyktatora Kim Il Sunga słowami: Uważam go za energicznego, inteligentnego,… i odpowiedzialny za decyzje dotyczące tego kraju. To koreański dyktator, który wraz z następcą po nim tyranicznym synem zagłodził na śmierć około 3 miliony swoich ludzi. Carter dodał absurdalnie, nie widzę, żeby oni [Koreańczycy z Północy] byli narodem wyjętym spod prawa. Okrzyknął też marszałka Josepha Tito człowiekiem, który wierzy w prawa człowieka, ao morderczym rumuńskim dyktatorze Nicolae Ceaușescu powiedział: Nasze cele są takie same: mieć sprawiedliwy system ekonomii i polityki. . . Wierzymy we wzmacnianie praw człowieka. Carter powiedział haitańskiemu dyktatorowi Raulowi Cédrasowi, że wstydził się tego, co mój kraj zrobił twojemu krajowi, przez co większość Amerykanów wstydziła się Jimmy'ego Cartera.

Pan Carter jest jak zegarek Timex. Liże, ale nie przestaje tykać (chociaż Timex jest oczywiście znacznie dokładniejszy). Bez względu na to, jak bardzo się myli, nieważne, ile razy jego przewidywania dotyczące zmian organizacji takich jak Hamas, po prostu wraca z kolejnymi radami. Był to człowiek, którego stanowisko Głównego Sędziego stało się punktem odniesienia dla prezydenckiej porażki. Mimo to odmawia przyjęcia wiadomości. On po prostu nie odejdzie.

Słusznie. To wolny kraj. I ma prawo się mylić.

Ale nieustanna krytyka Izraela przez Cartera i jego pojawienie się – w słowa Alana Dershowitza – jako cheerleaderka Hamasu potwierdziła w świadomości wielu, że Carter ma więcej niż mały problem z państwem żydowskim.

Carter powiedział w 2006 roku, że polityka Izraela na Zachodnim Brzegu była w rzeczywistości gorsza niż apartheidu w RPA. Podążył za tym obrzydliwym oszczerstwem w swojej niesławnej książce z 2009 roku The Israel Lobby and US Foreign Policy, w której twierdził, że ze względu na potężne siły polityczne, gospodarcze i religijne w USA decyzje rządu izraelskiego rzadko są kwestionowane lub potępiane, głosy z Jerozolimy dominują nasze media. Omijamy tutaj strasznie blisko argumentu w stylu protokołów z Syjonu, że Żydzi kontrolują media i amerykańską politykę zagraniczną.

Oto bezcenny klip Jimmy'ego Cartera z Today Show.

Czy wierzysz, że Hamasowi można zaufać?

Tak.

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=KunaaFqFCoE&w=420&h=315]

Być może kluczem jest oświadczenie pana Cartera, że ​​kluczowym czynnikiem uniemożliwiającym pokój jest ciągła budowa osiedli izraelskich w Palestynie, kierowana przez zdeterminowaną mniejszość Izraelczyków, którzy pragną okupować i skolonizować wschodnią Jerozolimę i Zachodni Brzeg. Według Cartera palestyński terroryzm, irańskie bomby atomowe, tyrańskie rządy arabskie i mordercza religijna bojowość islamistów nie są przyczynami konfliktu na Bliskim Wschodzie. Nie, to Żydzi.

To, co zaskoczyło świat w trzeciej wojnie Izraela przeciwko Hamasowi od 2005 roku, to fakt, że nawet kraje takie jak Arabia Saudyjska, Egipt i Syria nie stanęły w obronie Hamasu ani nie skrytykowały Izraela. A kiedy kraj taki jak Arabia Saudyjska i brutalny dyktator, taki jak Bashar Assad, mają większy zmysł moralny niż były amerykański prezydent, trzeba się zastanawiać nad czymś więcej niż jego moralnym kompasem.

Shmuley Boteach, amerykański rabin, którego The Washington Post nazywa najsłynniejszym rabinem w Ameryce, jest autorem 30 książek, m.in. Zmęczony człowiek wiary: rzucanie Bogu wyzwania w obliczu tragedii i cierpienia . Śledź go na Twitterze @RabbiShmuley.

Artykuły, Które Możesz Lubić :