Główny Polityka Stadion MetLife: gigantyczny kłopot

Stadion MetLife: gigantyczny kłopot

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Zewnętrzna część stadionu MetLife. (Zdjęcie: Rich Schultz /Getty Images)



Po tym, jak New York Football Giants zdążyło już zgarnąć kolejne przewagi w późnej fazie gry, sezon profesjonalnej piłki nożnej jest w pełnym rozkwicie. NFL może dobrze zrobić przerwę w liczeniu miliardów telewizyjnych i zamiast tego skupić się na tym, dlaczego coraz mniej fanów faktycznie uczestniczy w jej meczach.

Od szczyt w 2007 r , frekwencja na meczach NFL spada z roku na rok. Wysoki koszt z pewnością odgrywa pewną rolę – ceny biletów wzrosły o ponad 50% w ciągu 10 lat, a parkowanie o ponad 100%, zgodnie z indeksem kosztów fanów w Team Marketing Report. I niesamowitość HDTV z pewnością ma na to wpływ. Ale ci, którzy patrzą konkretnie na Met Life Stadium, dobrze by zrobili, gdyby rozważyli jeszcze jedną dodatkową przyczynę: fani są traktowani okropnie.

Giganci najwyraźniej nie mogli się mniej przejmować kłopotami znoszonymi przez ich fanów.

W ostatnią niedzielę mój 13-letni syn i ja spakowaliśmy samochód na dzień jazdy na ogonie i piłki nożnej. Zostaliśmy zaproszeni na gości w luksusowym apartamencie i chcieliśmy przybyć w odpowiednim czasie, aby cieszyć się wszystkimi uroczystościami. Pod Stadion podjechaliśmy około 11 rano. Zajęło nam 45 minut w kolejce, aby dostać się do budki, aby zapłacić 30 dolarów za parkowanie. A potem skradaliśmy się do przodu przez 90 irytujących minut, wijąc się przez cały parking bez żadnego dostępnego miejsca i nie mogąc się odwrócić ani poprosić kogokolwiek o pomoc. Wreszcie jakiś kretyn w żółtych kamizelkach powiedział nam, że koniec z parkowaniem, idź na zewnętrzną pętlę.

Błagałem, że jechaliśmy 90 minut i nie widzieliśmy żadnych miejsc – czy jest gdzie pojechać?

Nie mam radia. Przejdź do zewnętrznej pętli.

Poszliśmy na zewnętrzną pętlę. Przy budce – dokładnie tej samej, przy której półtorej godziny wcześniej zapłaciłem 30 dolarów za parkowanie – facet ponownie próbował obciążyć nas 30 dolarów. Pokazałem nasz paragon. Powiedział dobrze, jest po 12:30 – spóźniłeś się. Powiedziałem mu, że nie jest późno, kiedy dotarłem tutaj o 11 i wreszcie wszedłem na parking o 11:45. Powiedział: Cóż, w takim razie nie musisz znowu płacić, ale tutaj nie ma parkingu.

Dlaczego był gotów wziąć nasze drugie 30 dolarów, kiedy nie było miejsc, myślę, że nigdy się nie dowiem. Zawróciliśmy i przez kolejne pół godziny szukaliśmy parkingu poza miejscem pracy. A potem poddaliśmy się. Jak co tydzień coraz więcej fanów piłki nożnej, mój syn i ja oglądaliśmy mecz w telewizji w domu.

Zmarnowaliśmy około trzech godzin, 30 dolarów w gotówce i oczywiście musieliśmy również zjeść bilety, ku rozczarowaniu naszych niedoszłych gospodarzy. Dowód największego skandalu drogowego w New Jersey od czasów Bridgegate








Giganci najwyraźniej nie mogli się mniej przejmować kłopotami znoszonymi przez ich fanów. 631 738 osób, które uczestniczyły w ośmiu meczach domowych w zeszłym roku, reprezentuje najniższy wynik od 2009 roku, czyli o ponad 10 000 mniej od szczytu w 2012 roku, rok po zwycięstwie w Super Bowl XLVI. 10 000 zaginionych fanów to tylko błąd zaokrąglania dla każdej drużyny NFL, która teraz czerpie przychody w coraz bardziej kreatywny sposób. (Jeśli jest ktoś, kto nie jest jeszcze gotowy, by zwymiotować po ataku reklam FanDuel i DraftKings, wiedz, że ten pierwszy sponsorzy 16 drużyn, podczas gdy ta ostatnia sponsoruje 12.) Ale trudno kibicować zespołowi, który wykazuje taką obojętność wobec swoich fanów.

Kiedyś podarowanie kumplowi pary biletów piłkarskich było wyjątkowym prezentem. Teraz to tak, jakby dać komuś szczeniaka – obdarowany może liczyć na mnóstwo kłopotów, mnóstwo wydatków i może jakieś niezapomniane przeżycie, kiedy to się skończy. Jest to bardzo problem w umyśle NFL. Eric Grubman, wiceprezes wykonawczy NFL ds. przedsięwzięć i operacji biznesowych, powiedział dziennik 'Wall Street , Wrażenia w domu stały się lepsze i tańsze, podczas gdy na stadionie wydaje się, że tak się nie stało. To trend, z którym musimy coś zrobić.

Dokładnie. A Big Blue już teraz wygląda na zespół, który woli swoich fanów, by nie byli świadkami jego występów. Po dwóch meczach tworzą drużynę, która gra z małym sercem, doskonale wpisując się w organizację, którą kieruje się małym sercem.

Artykuły, Które Możesz Lubić :