Główny Technologia Jak aplikacja Hit Map rozpoczęła się jako hobby, została załadowana do iPhone’a Art World

Jak aplikacja Hit Map rozpoczęła się jako hobby, została załadowana do iPhone’a Art World

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Funkcja mapy w aplikacji See Saw. (Zrzut ekranu: Nate Freeman)



Był czwartek w Chelsea, kiedy opowiedział mi o tym dyrektor galerii Huśtać się , aplikacja na iPhone'a, która mapuje otwory w najprostszy możliwy sposób. Przeglądasz dobrze zbudowaną listę programów według okolicy lub daty otwarcia, naciskasz znak plus obok miejsca na program, który planujesz zobaczyć, i pojawia się na mapie, a wszystkie wybrane przez Ciebie typy są pokazane jako pinezki z czerwonymi kapeluszami. Nigdy o tym nie słyszałem, ale reżyser zapewnił mnie, że to już wszystko, czego wszyscy używają, że to modna, minimalistyczna wersja nieporęcznej i drogiej aplikacji Artforum i że jest darmowa. On miał rację. Używałem tego przez cały weekend.

A potem, w niedzielę, po kilkunastu wernisażach na Lower East Side, poszedłem do Sophie z grupą przyjaciół, którzy również chodzą na tuzin wernisaży w każdą niedzielę, i między strzałami tequili został przedstawiony komuś, komu powiedziano, że ma tę aplikację. Aplikacja nazywała się See Saw, a jej twórcą była Ellen Swieskowski. Ellen Świeskowski, założycielka See Saw. (Dzięki uprzejmości Pani Świeskowski)








Była miła i tak mnie zachwycił jej pomysł – rześka i czysta rzecz, która pozwala przejść przez galerię z minimalną czkawką i rozproszeniem uwagi – że zaczęliśmy rozmawiać. Ale potem pani Swieskowski była następna przy stole bilardowym u Sophie i zanim poszła do zlewozmywaków, wyjaśniła mojemu przyjacielowi, dealerowi z dużą galerią w Chelsea, który również ma obsesję na punkcie See Saw: powody włączenia niektórych programów, a innych nie.

Wystawiłam tam twój ostatni program, powiedziała do krupiera. Ale poprzedniego nie zrobiłem.

Mój przyjaciel był mniej niż zadowolony. Byłem zaintrygowany. Zadzwoniłem więc do pani Świeskowskiej kilka dni później, żeby dowiedzieć się więcej.

Po prostu przyszło mi do głowy, kiedy spacerowałam po Chelsea, powiedziała mi przez telefon, robiąc sobie przerwę od swojej codziennej pracy jako współpracownik kurator w Zbiorach i Archiwach Virginii Dwan.

Przeglądałem Artforum i robiłem listę programów, które chciałem zobaczyć, i robiłem listę, pisałem je i układałem na południe do północy w Chelsea, ale wszystko zostało zaktualizowane, a świat sztuki naprawdę pozostaje w tyle. za, powiedziała mi. To prawie jak te głupie reklamy Seamless — po co dzwonić do kogoś i podawać mu dane karty kredytowej, skoro można je po prostu wpisać?

Tak, aplikacja Artforum — technicznie nazywana ARTGUIDE — zawiera katalog pokazów otwierających się w tym tygodniu, ułożonych według sąsiedztwa. Ale ma ciężki interfejs, który może być trudny w nawigacji. Zawiera wykazy targów sztuki i wydarzeń specjalnych na całym świecie, ale See Saw jest prostszy, bardziej elegancki i fajniejszy — wygląda jak Facebook obok bałaganu w stylu MySpace, takiego jak, powiedzmy, Karty graficzne . Jest po prostu czarno-biały z niebieskim tłem rudzika. Zrób zrzut ekranu z programów, w które grasz, i wyślij go znajomym; teraz twoi znajomi przychodzą z tobą do galerii. A See Saw ma spersonalizowaną mapę, na której możesz łatwo dodawać i usuwać otwory, takie jak playlista Spotify, co w zasadzie przypomina odręczne pisanie programów, które chcesz zobaczyć. Logo Zobacz Piła. (Dzięki uprzejmości Zobacz Piła)



Niewiele dzieciaków zajmujących się sztuką, które spędzały czas w szkole, współorganizując pokazy Fluxusa, potrafi stworzyć zabójczy interfejs mobilny, więc pani Swieskowski poprosiła o pomoc swojego brata Patricka, programistę w mieście. On kodował, ona wprowadzała informacje o wystawach w galerii, a rok temu wystartowała. Nie ma kosztów ogólnych, inwestorów, budżetów. Spotykają się raz w tygodniu, aby zaktualizować kod i podłączyć nowe programy; ten, który lubi. Galerie są wybierane, ponieważ Pani Świeskowski dostaje wskazówki od dobrze ulokowanych przyjaciół i kolegów, a sama też po prostu chodzi do wszystkich galerii.

I tak, jest też dla mnie jasne, że wydaje mi się, że jestem za szylinga, ale kiedy kilku mądrych, ciężko pracujących młodych strzelców peryferyjnie zaangażowanych w scenę artystyczną tworzy aplikację w wolnym czasie bez ingerencji korporacji, udostępniać ją za darmo, unikać wszelkich reklam i wpływów, a może uda im się stworzyć mapę grobli chłodu i przewidzieć gorące gwiazdy sztuki przyszłości lepiej niż ci, którzy profesjonalnie zajmują się kartografią i czytaniem liści herbaty — spójrz, po co to kwestionować? Nikt, z kim rozmawiałem, nie gadał o tym gówno. Ludzie naprawdę lubią See Saw.

Ale kiedy umieściła aplikację na zatłoczonym rynku cyfrowym, jakim jest App Store, na początku sprawy potoczyły się wolno.

Właśnie mówiłam o tym moim przyjaciołom, powiedziała. W marcu zacząłem chodzić po Chelsea i siedzieć przed CVS na 10th Avenue, rozdając pocztówki każdemu nieznajomemu, który chciał ze mną porozmawiać.

Nagle wszystko zaczęło się poprawiać – mówi, że obecnie są tysiące użytkowników, bez szczegółowego wyjaśnienia – i dealerzy zaczęli ją podbijać, aby upewnić się, że mogą mieć swoje programy na liście.

Mniejsze galerie na Brooklynie mogą być tym naprawdę podekscytowane, powiedziała. Myślę, że galerie w Chelsea po prostu spodziewają się, że tam będą, ale dodałem do tego małą galerię na Brooklynie i przypadkiem byłem w sąsiedztwie na otwarciu, wszedłem i powiedzieli: „Kochamy cię! Mogę cię przytulić!” Czułem się jak Taylor Swift.

I choć chce być jak najbardziej inkluzywna, Pani Świeskowski z pewnością nie sprzeciwia się wykluczaniu artystów czy galerii, które zatruwałyby studnię.

Zdecydowanie bardziej chodzi o kontrolę jakości, powiedziała. Na przykład, jeśli jedziesz do Nowego Jorku i masz pomysł na galerie skupione w SoHo, idziesz do SoHo i idziesz na West Broadway i widzisz te okropne galerie – to tylko witryny sklepowe. Nie chcę, żeby ludzie chodzili do tych galerii. Funkcja odkrywania aplikacji See Saw.

Wolałaby, żeby ta nieruchomość na See Saw trafiła na koncerty, które nie zawsze zdobędą okrzyki w Nowojorczyk Aplikacja Goings On About Town.

Jeśli młody artysta lub młoda galerystka wyśle ​​mi e-maila i powie: „Hej, możesz umieścić mój program w tej aplikacji?” Prawie zawsze to robię, powiedziała.

Muzea nie są jednak zapraszane na imprezę.

To bardzo, bardzo konkretny problem, który rozwiązujemy – powiedziała. To nie tylko problem świata sztuki – to konkretnie galerie. Ludzie pytają, dlaczego nie mamy w aplikacji muzeów, ale to nie to samo — to znaczy, jak mogę zobaczyć mnóstwo różnych pokazów w bliskim promieniu w krótkim czasie?

Poza tym muzea nie zmieniają adresu zbyt często. Niektóre części miasta, kiepskie z galeriami, doświadczają ciągłych zmian, gdy starają się pomieścić niespokojną, rozkwitającą scenę. Zwłaszcza galerie w Chinatown wydają się być w ciągłym ruchu – być może w odpowiedzi na stłoczonych właścicieli i ciasnych kwater. Galerie często zmieniają swoje nazwy, dilerzy zrywają, aby samodzielnie założyć sklep (tworząc odgałęzienia większych galerii) lub przenoszą się zaledwie kilka przecznic dalej, ale nadal zachowują swoje nazwy geograficzne. Nawet najbardziej oddany hopper galerii nie jest łatwo utrzymać to wszystko w porządku.

To tak, jak wspomniałaś w tym artykule – powiedziała pani Świeskowski. Poszedłeś do 47 Canal, ale twoi znajomi byli pod adresem 47 Canal, a nie 47 Canal pod galerią. I, na przykład, Essex Street znajduje się w rzeczywistości na Eldridge Street. To trochę okrutne.

Powiedziałem, że to trochę żart.

Mogą zachować swoje żarty, ale chcę, żeby ludzie nie grali na nich żartów, odpowiedziała.

Obecnie nie ma planów szukania pieniędzy zalążkowych, sprzedaży reklam lub angażowania się w jakiekolwiek partnerstwa, ale baza użytkowników szybko się powiększa. I chociaż pani Swieskowski nie rzuci swojej codziennej pracy w najbliższym czasie, jest zaciekle oddana sprawie, aby aplikacja zwracała uwagę na właściwe rzeczy, galeria pełzała prawie każdej nocy i spędzała czas z wtajemniczonymi dzieciakami na after party i takie tam (od czasu rozmowy przez telefon wpadliśmy na nią kilka razy, często w artystycznym świecie, takim jak Beverley.)

A wkrótce, wraz z eksplozją galerii w różnych skupiskach Los Angeles, będzie musiała nastąpić ekspansja na Zachodnie Wybrzeże.

„Chcemy dostać się do Los Angeles dość szybko i nic nas nie powstrzyma” – powiedziała. Pod względem liczby galerii, do których musielibyśmy wejść, LA to tylko kolejny Brooklyn.

Artykuły, Które Możesz Lubić :