Główny Nowa-Jersey-Polityka Hillary Clinton byłaby znacznie lepszym prezydentem niż Barack Obama

Hillary Clinton byłaby znacznie lepszym prezydentem niż Barack Obama

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Internet i media drukowane są pełne komentarzy przywódców Demokratów i szeregowych osób wyrażających wyrzuty sumienia z powodu wyboru przez ich partię Baracka Obamy zamiast Hillary Clinton jako kandydatki na prezydenta w 2008 roku. Polityczna nieudolność Obamy i żałosny brak rozeznania w polityce zostały spotęgowane przed elektoratem narodowym podczas wojen związanych z pułapem zadłużenia i swobodnego spadku rynków finansowych. O ile bezrobocie nie spadnie poniżej ośmiu procent do września 2012 roku, Obama nie zostanie ponownie wybrany, niezależnie od tożsamości jego republikańskiego przeciwnika.

Moją normalną reakcją byłoby powiedzenie: Daleko mi od komentowania wewnętrznych kłopotów Partii Demokratycznej. Jednak jako od dawna niezłomny New Jersey GOP mam do złożenia następujące wstydliwe wyznanie.Miałem zaskakująco dobre stosunki robocze z ówczesną senatorką z Nowego Jorku Hillary Clinton i jej personelem, gdy służyłem jako Regionalny Administrator Regionu 2 EPA podczas drugiej kadencji prezydenta George'a W. Busha. Z pewnością nigdy nie poparłbym jej na prezydenta, ale gdybym miał mieć demokratycznego prezydenta, zdecydowanie wolałbym ją niż Baracka Obamę.

Miałem znaczący kontakt z Hillary Clinton – bezpośrednią bezpośrednią interakcję, ponieważ często sama odbierała telefon, aby do mnie zadzwonić. Zajmowałem się z nią obszernie w sprawach po 11 września i trzeba przyznać, że trzymała te sprawy z dala od partyzanckiej polityki. Miała głębokie, szczere zainteresowanie środowiskiem i zawsze była bardzo wdzięczna, gdy opowiadałem jej o tematach, których nie znała, takich jak determinacja unikania filtracji dla wody w Nowym Jorku.

W przeciwieństwie do Obamy, Hillary Clinton była gotowa ściśle współpracować z republikańskimi członkami Izby Reprezentantów i Senatu, aby osiągnąć ponadpartyjne cele. Zostało to dla mnie potwierdzone w rozmowach, jakie odbyłem z moim najbliższym przyjacielem z delegacji Kongresu Republikanów stanu Nowy Jork, ówczesnym reprezentantem Jimem Walshem, który reprezentował obszar Syracuse.

Jim Walsh i ja mieliśmy podobne doświadczenia współpracy międzypartyjnej z Hillary Clinton. Stanowiło to ostry kontrast z naszymi doświadczeniami w pracy ze zhańbionym byłym gubernatorem Eliotem Spitzerem, politycznym Sonnym Listonem, który był wulgarnym, obraźliwym i bluźnierczym, tchórzliwym, partyzanckim tyranem, pozbawionym etycznych skrupułów. Obaj doświadczyliśmy brzydkich konfrontacji z ówczesnym gubernatorem Nowego Jorku – z których ani Jim, ani ja się nie wycofaliśmy. W przeciwieństwie do Hillary, która była łaskawa i dostojna, Eliot Spitzer nadał nowe znaczenie terminowi politycznego bandyty.

Kolejnym wyróżnikiem ówczesnej senator Hillary Clinton był jej sztab senacki. Po demokratycznej stronie przejścia miała najbardziej kompetentny personel spośród wszystkich senatorów, z wyjątkiem personelu Komitetu Pracy nieżyjącego już senatora Teda Kennedy'ego. Jej osiągnięcia w Senacie były w ostrym kontraście z osiągnięciami młodszego senatora z Illinois, Baracka Obamy, który ustanowił rekord znaczących nieosiągnięć.

Tak więc pod koniec 2007 roku byłem pewien, że Hillary Clinton będzie kandydatką Demokratów na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2008 roku. Nie miałem wątpliwości, że będzie miała sztab wyborczy równie kompetentny jak jej sztab senatorski. Czułem, że dzięki najwyższym umiejętnościom politycznym zarówno jej męża Billa, jak i niej samej, z łatwością pokonałaby Baracka Obamę.

Byłem więc zszokowany niekompetencją zarówno jej sztabu, jak i sztabu. Byłem jeszcze bardziej zaskoczony, kiedy zaakceptowała mianowanie jej przez Obamę na sekretarza stanu.

Jestem przekonany, że gdyby Hillary Clinton pozostała w Senacie Stanów Zjednoczonych, mogłaby w końcu osiągnąć pozycję nieżyjącego już senatora Teda Kennedy'ego lub Orrina Hatcha, senatorów szanowanych po obu stronach nawy politycznej za zdolność do osiągnięcia ponadpartyjnej współpracy w dążeniu do dobro publiczne.

Zamiast tego stała się rzecznikiem nieudanej polityki zagranicznej, z którą, jak sądzę, często się nie zgadza.

Plotka w Waszyngtonie głosi, że wiosną 2012 roku Hillary opuści administrację Obamy, aby zostać prezesem Banku Światowego. To umożliwiłoby jej samodzielne wpływanie na światową gospodarkę. Nie ma wątpliwości co do jej kompetencji na tym nowym stanowisku.

Z perspektywy czasu, podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku Hillary pozycjonowała się jako wysoko wykwalifikowana i gotowa przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych. Z kolei Barack Obama prowadził kampanię jako krajowa gwiazda politycznego rocka i mesjasz. Był senatorem bez dokonań, ale jego charyzma zjednała kompetencję i doświadczenie Hillary.

Wydaje mi się, że Demokraci w całym kraju rozumieją to teraz aż nazbyt jasno. Przez pozostałą część tej administracji coraz większa liczba Demokratów będzie nadal wyrażać wyrzuty sumienia z powodu głosowania na Baracka Obamę nad Hillary Clinton w 2008 roku. Nie jest to pocieszenie dla Hillary, której nadzieje na zostanie prezydentem praktycznie zniknęły.

Artykuły, Które Możesz Lubić :