Główny Telewizja Recenzja „Ciało i kości”: piękny balet, popieprzone postacie i niewiele więcej

Recenzja „Ciało i kości”: piękny balet, popieprzone postacie i niewiele więcej

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Sarah Hay występuje jako tancerka baletowa Claire Robbins na Ciało i kość . (fot. Starz)



Amerykański sen jest tak przekonujący, prawda?

To linia, która jest tak na nosie, że byłaby godna podziwu, gdyby w większości przypadków nie była tak absolutnie prawdziwa.

Ta linia jest wyrażana podczas nowej serii Starz Ciało i kość , oferta limitowana, która opowiada historię niedoszłej baletnicy szukającej swojego amerykańskiego snu, a po drodze jest seks, narkotyki, anoreksja, problemy finansowe, a nawet handel ludźmi.

Historia zaczyna się, gdy młoda opiekunka Claire szybko zdobywa stanowisko w fikcyjnym, ale wyraźnie prestiżowym zespole baletowym, ale stara się znaleźć swoje prawdziwe miejsce w wielkim konglomeracie ludzkiej potrzeby. Na każdym kroku jest jednocześnie chwalona i poniżana. Przez cały cykl wszyscy w firmie zmagają się z ciężarem przygotowań do nadchodzącego sezonu tanecznego, a zwłaszcza wykonania zupełnie nowego utworu, w którym zagra Claire.

Ostatnio gorąco dyskutowano zarówno wśród twórców, jak i widzów, że w dzisiejszych czasach jest po prostu zbyt dużo treści telewizyjnych do konsumpcji. Ci, którzy są zadowoleni z sytuacji, twierdzą, że dominacja nowego unikalnego materiału oznacza, że ​​każdy znajdzie coś dla siebie. Nie można oprzeć się wrażeniu, że ta seria istnieje tylko z powodu ciągłego ogromnego zapotrzebowania na oryginalne treści. W świecie z ograniczoną liczbą punktów sprzedaży Ciało i kość na pewno nigdy by nie powstał, bo główna koncepcja materiału wydaje się nieco za wąska dla przeciętnego widza.

Ale powiedziawszy to, chociaż oryginalnym punktem sprzedaży mogło być to, że ten serial jest osadzony w często tajemniczym świecie baletu, prawda jest taka, że ​​tak naprawdę jest to tylko tło do opowiadania historii o naprawdę popieprzonych ludziach, którzy robią dużo na serio. popieprzone rzeczy. Dla porównania, podobnie jak Światła piątkowej nocy był tylko peryferyjnie o piłce nożnej, to jest tylko peryferyjnie o balecie.

W rzeczywistości, gdy jedna postać przemawia do drugiej (z dziwacznym akcentem) Jesteś wrogiem samego siebie w odcinku w połowie serii, możesz chcieć krzyczeć, tak!, zdając sobie sprawę, że dokładnie tak można opisać praktycznie każdą pojedynczą postać w tym i że wydaje się to być prawdziwą podstawą tej narracji, a nie walką o osiągnięcie pewnego szczytu kariery.

To przy założeniu, że wejdziesz tak daleko w narrację. Niestety jest wiele rzeczy, które uniemożliwiają Ci dotarcie do celu. Gdy przyjrzysz się stonowanym kolorom otaczającym spoconych tancerzy, gdy nieustannie pracują w obskurnym obiekcie treningowym, słuchając ich nieustannie znosząc ekstremalnie ostrą krytykę, możesz się zastanawiać, dlaczego ktoś przy zdrowych zmysłach wybrałby tę ścieżkę. Dochodząc do tego wniosku, możesz również zastanawiać się, dlaczego miałbyś spędzać swój cenny czas na obserwowaniu ludzi cierpiących w tak ponurej sytuacji, którą sami stworzyli. Nie jest ładna i gdyby podać procenty, można śmiało powiedzieć, że prawie 95% scen jest w Ciało i kość są po prostu niewygodne do oglądania. Wszyscy są zaabsorbowani sobą, a jednocześnie tak bardzo wrażliwi, że jeśli dostroisz szanse, spędzisz dużo czasu zastanawiając się, kiedy każda z tych osób się zepsuje i co ostatecznie je sprowadzi. To, co dzieje się w ośmiu odcinkach, to narracja, która z pewnością nie jest opowiadana z jakąkolwiek pilnością, a brak ruchu (coś w rodzaju ironii w serialu, w którym występuje jedna z najwspanialszych form ruchu) może być strasznie przybity do widza.

Szczerze mówiąc, jest kilka pięknych sekwencji tanecznych z wdzięcznymi ruchami, które są wspaniale oświetlone, wraz z szybującą muzyką, ale ogólnie rzecz biorąc, Ciało i kość tak bardzo stara się być mrocznym, nastrojowym i ponurym, że przeładowuje te elementy. Choć raz byłoby wspaniale zobaczyć, jak ktoś z tej serii się uśmiecha. Życie jest ciężkie, ale po drodze są małe zwycięstwa, a zobaczenie tego dałoby serialowi bardzo potrzebny zastrzyk rzeczywistości.

Pogoń za amerykańskim snem, w różnych wcieleniach, będzie nadal wykorzystywana jako podstawa serii po serii, tak jak być powinna. Zwykle, niezależnie od tego, czy cel bohatera zostanie osiągnięty, podróż jest zazwyczaj warta czasu. Niestety w przypadku Ciało i kość , po prostu nie ma wystarczającego wzrostu żadnej z postaci, aby ta podróż była opłacalna.

Ciało i kość premiery niedziela, 8 listopadateno 8/7 w Starz (od tego dnia cały sezon będzie dostępny na żądanie i w Starz Play)

Artykuły, Które Możesz Lubić :