HBO 451 stopni Fahrenheita , z udziałem Michaela B. Jordana, Michaela Shannona i Sofii Boutelli, nie powinni pozazdrościć innym twórcom treści. Niemożliwym zadaniem jest wepchnięcie jednej z najbardziej kultowych amerykańskich klasycznych powieści w przestrzeń filmu telewizyjnego. Gdybym miał talent do robienia filmów, a nie tylko ich komentowania, uważałbym na takie przedsięwzięcie.
Ale scenarzyście/reżyserowi Raminowi Bahrani udaje się to zrobić stosunkowo bez szwanku.
We wtorek na premierze HBO w Nowym Jorku przedstawił film, zauważając, że żyjemy w czasach alternatywnej prawdy i post-faktów.
Od napisów początkowych ta postawa jest w pełni teksturowana i rozszerzona jako symboliczne obrazy płonącej literatury, wycinki z faux-news i fragmenty audio/wideo szczegółowo opisują, w jaki sposób ludzkość pogrążyła się w tej dystopii i jak wygląda obecna rzeczywistość.
Podpowiedź: to nie jest ładne.
Jest to taktyka, która jest często stosowana w przypadku gatunków w stylu apokaliptycznym, ale kompozytorzy Antony Partos i Matteo Zingales znakomicie komponują intro z niepokojącą melodią, która nadaje uderzający ton. To połączenie dźwięku i obrazu sprawia, że świat autora Raya Bradbury'ego szybko ożywa. Byłem w skoku.
Własne wyjaśnienia Bradbury'ego dotyczące tematów jego książki zmieniały się na przestrzeni lat.
Początkowo twierdził, że jego powieść dotyczyła tłumienia odmiennych poglądów (w końcu została napisana w erze McCarthy'ego). Później powiedział, że 451 stopni Fahrenheita było ostrzeżeniem przed groźbą zmniejszenia zainteresowania literaturą przez środki masowego przekazu i doprowadzenia do hedonistycznego i niepiśmiennego społeczeństwa. Z biegiem lat pojawiły się również różne interpretacje obracające się wokół cenzury, poprawności politycznej, mediów społecznościowych, sprawiedliwości społecznej i siły myśli.
Adaptacja HBO wykonuje dobrą robotę, atakując wszystkie główne interpretacje, nie stając się zbyt zagmatwana i sprzeczna. Połączone ze sobą liczne wyjaśnienia i czynniki, które przyczyniają się do tego, sprawiają wrażenie kompleksowej migawki na Instagramie z czasów, w których żyjemy dzisiaj. Wojownicy sprawiedliwości społecznej potępiający obraźliwe materiały, krótkie uwagi, które ograniczają nasz udział w dyskursie, zbiorowy błąd w rozwoju myśli. Wszyscy tam są i przypomnieli mi słynny cytat George'a Carlina o potędze języka.
Ponieważ myślimy językiem. Tak więc jakość naszych myśli i pomysłów może być tylko tak dobra, jak jakość naszego języka, powiedział kiedyś słynny komik.
Są to fascynujące pomysły do zmagania się, każdy godny własnego filmu. Jednak w szybkich 100 minutach Bahrani nie ma wystarczająco dużo czasu, aby naprawdę zagłębić się w każdą z nich z intensywnym skupieniem, jakie zapewnia autor. W tym samym tonie podróż głównego bohatera Jordana, Guya Montaga, od palącego książki sławnego strażaka po zbuntowanego rewolucjonistę, wydaje się przyspieszona.
Jordan sprzedaje go ze swoim zwyczajowym połączeniem charyzmy i patosu, i rozumiesz, dlaczego wybiera kierunek swojego życia, który robi. Odnosisz się do niego i współczujesz mu z powodu społeczeństwa, w którym się urodził i prania mózgu, któremu poddano jego pokolenie.
Ale działałoby jeszcze lepiej, gdyby retrospekcje z jego dzieciństwa i rozwijający się związek z Clarisse McClellan z Boutelli zostały nieco bardziej rozpakowane: wiemy, co z jego świata, ponieważ nam pokazałeś, ale przejdźmy jeszcze dalej, dlaczego.
Jeden szczególnie mocny moment wyjęty prosto z książki zmusza Montaga do skonfrontowania się z całkowicie obcym mu pojęciem umierania za ideał. Zapożyczając wers od Teda Mosby'ego, jest niesamowicie piękny i chciałbyś poświęcić większą część czasu ekranowego na to, co to oznacza dla Montaga, niż na szybkie inspirowanie go do działania. Michael Shannon jako komendant straży pożarnej Beatty w filmie HBO „Fahrenheit 451”.Michael Gibson/HBO
451 stopni Fahrenheita rodzi również pytanie, które ostatnio stało się coraz bardziej powszechne: Jak Trumpian powinien wyglądać w dzisiejszych czasach?
Rozczarowany komendant straży pożarnej Beatty Shannona motywuje swoich ludzi wezwaniami do ponownego bicia za Amerykę, co jest wyraźnym odzwierciedleniem hasła kampanii Trumpa. W czasach, gdy prasa wydaje się być regularnie atakowana, a prezydent często otwarcie debatuje o odebraniu dostępu do fałszywych wiadomości, 451 stopni Fahrenheita jest z pewnością istotna.
Ale czy powinniśmy pozwolić, aby te prowokujące do myślenia prace były odpowiednimi metaforami poprzez implikację, ufając, że odbiorcy są wystarczająco inteligentni, aby samodzielnie nawiązać połączenie? A może klarowność punktu jest ważna do podkreślenia, a tym samym do wypowiedzenia się poprzez sztukę w tym procesie?
Obie odpowiedzi wydają się słuszne z różnych powodów.
Ogólnie rzecz biorąc, HBO 451 stopni Fahrenheita to trudny zegarek na wszystkie właściwe sposoby i tylko na kilka złych. Rozmach projektu pozostawia coś niedopowiedzianego i niewyczuwalnego, obcięte wiadomości i przyspieszone podróże. Ale głębia pomaga teksturować wszystko, co jest obecne i ożywia świat Raya Bradbury'ego na twoich oczach.
451 stopni Fahrenheita zadebiutuje w HBO 19 maja.