Główny Nowa-Jersey-Polityka Nominacja Chucka Hagla postawiłaby Lautenberga i Menendeza przed dylematem

Nominacja Chucka Hagla postawiłaby Lautenberga i Menendeza przed dylematem

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Normalny 0 fałszywy fałszywy fałszywy EN-US X-NONE X-NONE

17 września 1947 r. prezydent Harry Truman mianował Jamesa Forrestala pierwszym sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych. Podczas swojej kadencji pan Forrestal walczył energicznie przeciwko utworzeniu państwa Izrael, argumentując, że rozwścieczyłoby to bogate w ropę państwa arabskie. W odniesieniu do amerykańskiej społeczności żydowskiej, pan Forrestal stwierdził: …żadnej grupie w tym kraju nie powinno się pozwolić na wpływanie na naszą politykę w stopniu, który mógłby zagrozić naszemu bezpieczeństwu narodowemu.

Na szczęście dla ogarniętej walką społeczności żydowskiej ówczesnej Palestyny, prezydent Truman postanowił zignorować rady sekretarza Forrestala i negatywne poglądy na temat amerykańskiej społeczności żydowskiej. Zamiast tego prezydent Truman poparł rezolucję ONZ o podziale z 29 listopada 1947 r., dzielącą Palestynę na państwa arabskie i żydowskie. Kiedy państwo żydowskie ogłosiło niepodległość 14 maja 1948 r., Stany Zjednoczone pod przywództwem prezydenta Trumana jako pierwszy kraj uznały nowe państwo Izrael.

Teraz, gdy zbliżamy się do Dnia Inauguracji, prezydent Obama jest bliski powołania ideologicznego spadkobiercy Jamesa Forrestala, byłego senatora republikańskiego z Nebraski, Chucka Hagela, na stanowisko sekretarza obrony. Pan Hagel ma taką samą wrogość do amerykańskiej społeczności żydowskiej i takie same negatywne uczucia wobec Izraela jak James Forrestal.

W poniedziałek 17 grudnia 2012 r. w Wall Street Journal szanowany dziennikarz Bret Stephens opisał historię Hagla na temat Izraela w następujący sposób:

W 2002 roku, roku, w którym 457 Izraelczyków zginęło w atakach terrorystycznych (liczba proporcjonalnie równa ponad 20 000 ofiar śmiertelnych w USA lub siedmiu 11 września), Hagel podzielił się radą, że „Izrael musi podjąć kroki, aby pokazać swoje zaangażowanie na rzecz pokoju.” Było to dwa lata po tym, jak premier Izraela Ehud Barak zaproponował Jaserowi Arafatowi państwo w Camp David.

W 2006 roku Hagel opisał wojnę Izraela przeciwko Hezbollahowi jako „systematyczne niszczenie amerykańskiego przyjaciela, kraju i ludu Libanu”. Później odmówił podpisania listu wzywającego Unię Europejską do uznania Hezbollahu za organizację terrorystyczną. W 2007 roku głosował przeciwko uznaniu irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji za organizację terrorystyczną, a także wezwał prezydenta Busha do rozpoczęcia bezpośrednich, bezwarunkowych rozmów z Iranem w celu stworzenia „nowej historycznej dynamiki w stosunkach amerykańsko-irańskich”. administracja Obamy o otwarcie bezpośrednich rozmów z Hamasem.

Trudno byłoby znaleźć senatora USA bardziej wrogiego Izraelowi niż Chuck Hagel. Jeśli jednak przestudiuje się retorykę pana Hagla, staje się jasne, że jego wrogość rozciąga się również na amerykańską społeczność żydowską. Hagel mówił o tym, jak żydowskie lobby zastrasza tu wielu ludzi i jak go to nie przeraża.

W wywiadzie przeprowadzonym w 2006 roku z emerytowanym dyplomatą Aaronem Davidem Millerem Hagel powiedział: Jestem senatorem Stanów Zjednoczonych, a nie senatorem izraelskim. Jestem senatorem Stanów Zjednoczonych. Popieram Izrael. Ale moim pierwszym zainteresowaniem jest złożenie przysięgi na konstytucję Stanów Zjednoczonych. Nie do prezydenta. Nie impreza. Nie do Izraela. Jeśli pójdę kandydować do Senatu w Izraelu, zrobię to.

Stephens dokładnie ocenia retorykę Hagla w następujący sposób: Przeczytaj te wypowiedzi staccato jeszcze raz, aby lepiej docenić ich mdłe i insynuujące cechy, a wszystko to razem, aby rzucić zwykłą oszczerstwo na żydowskich Amerykanów: Podwójna lojalność .

Nic więc dziwnego, że podczas swojej kadencji jako senator USA Hagel miał wyjątkowo słabe relacje ze swoimi żydowskimi wyborcami w domu w Nebrasce. Artykuł w niedzielę, 23 grudnia 2012 r. Algemeiner Journal, jedna z wiodących w kraju stron internetowych społeczności żydowskich, ma tytuł, Żydzi z Nebraski wspominają senatora Chucka Hagela jako „nieprzyjazny” i „niewzruszony” o Izraelu, „nie obchodziło mnie to O Gminie Żydowskiej”

Można się zastanawiać, dlaczego Obama mianował sekretarza obrony z taką historią wrogości wobec Izraela i amerykańskiej społeczności żydowskiej. Odpowiedź jest jasna na pierwszy rzut oka: Obama zamierza znacznie zmniejszyć amerykańskie zaangażowanie wobec Izraela podczas swojej drugiej kadencji, zarówno pod względem priorytetu, jak i poziomu amerykańskiej pomocy wojskowej. Chuck Hagel zapewni Obamie przykrywkę, aby to zrobić.

Najlepszym dowodem tej nowej polityki drugiej kadencji administracji Obamy mogą być jej działania – lub ich brak – w niedawnym głosowaniu Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych przyznającym Palestyńczykom status państwa niebędącego państwem członkowskim. Caroline Glick, wysoko ceniona amerykańsko-izraelska dziennikarka i zastępczyni redaktora naczelnego Jerusalem Post, tak opisała zmianę polityki ONZ Obamy:

Obama umożliwił Palestyńczykom uzyskanie statusu państwa nieczłonkowskiego w ONZ nie grożąc odcięciem amerykańskiego finansowania dla ONZ w odwecie za takie głosowanie .

Obaj prezydenci Reagan i George H.W. Bush wystosował takie groźby w trakcie swoich kadencji i w ten sposób uniemożliwił poddanie wniosku pod głosowanie. . Biorąc pod uwagę, że Palestyńczycy mają automatyczną większość w Zgromadzeniu Ogólnym od co najmniej 1975 r., jedynym powodem, dla którego ich status został podniesiony dopiero w 2012 r., jest to, że do tego czasu albo OWP nie miała ochoty podnosić tej kwestii, albo USA groziły cięciem wyłączy swoje wsparcie finansowe dla ONZ, jeśli taki wniosek zostanie przyjęty. W tym roku szef OWP Mahmoud Abbas powiedział, że chce głosować, a Obama odpowiedział, że nie grozi odcięciem finansowania ONZ. Tak więc Palestyńczycy dostali swój głos i zgodnie z oczekiwaniami został on przegłosowany przytłaczająco.

Postrzeganie modernizacji jako ruchu palestyńskiego jest błędem. Był to wspólny ruch palestyńsko-amerykański.

Nowy rangą Demokrata w Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Eliot Engel z Nowego Jorku ogłosił swój sprzeciw wobec przyszłej nominacji Hagla, twierdząc, że były senator z Nebraski ma endemiczną wrogość wobec Izraela. Odchodzący senator Joe Lieberman również wypowiedział się przeciwko temu, zauważając trudności, jakie Hagel napotkał w postępowaniu konfirmacyjnym.

Dla dwóch demokratycznych senatorów z New Jersey, Franka Lautenberga i Roberta Menendeza, perspektywa nominacji Hagla przez Obamę stanowi najostrzejszy dylemat.

Nie ma wątpliwości, że zarówno Lautenberg, jak i Menendez mają zapisy o solidnym, konsekwentnym poparciu dla Izraela. W przypadku Franka Lautenberga był także głównym dobroczyńcą dobrych dzieł w Izraelu, w tym szpitali i parków publicznych. Przed wyborem na senatora Stanów Zjednoczonych pełnił funkcję krajowego przewodniczącego United Jewish Appeal.

Jednak obaj mieliby poważne trudności w przeciwstawieniu się Białemu Domowi Obamy w sprawie nominacji Hagla.

Nominacja przez prezydenta Obamę senatora z Massachusetts Johna Kerry'ego na sekretarza stanu otwiera Bobowi Menendezowi drogę do objęcia funkcji przewodniczącego Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych. Nie jest sprawą błahą, aby takie krzesło odmówiło poparcia zatwierdzenia sekretarza obrony nominowanego przez prezydenta tej samej partii politycznej.

Dla Franka Lautenberga dylemat ma inny wymiar. Jeśli przychyli się do prośby Białego Domu Obamy o poparcie nominacji Hagla, może spotkać się z poważną krytyką ze strony burmistrza Newark, Cory'ego Bookera, w tej sprawie w prawyborach Senatu Demokratów w 2014 roku. Booker ma również silne relacje ze społecznością żydowską w New Jersey i mógłby wykorzystać głos obecnego senatora na Hagla jako sposób na zmniejszenie głosów Żydów Lautenberga w prawyborach.

Obama rozpoczyna swoją drugą kadencję, a teraz nie odczuwa żadnych ograniczeń politycznych w mianowaniu gabinetu. Będzie mógł grać ostro, aby osiągnąć swoje cele, nawet jeśli oznacza to groźbę zmniejszenia funduszy federalnych na projekty w New Jersey, aby zmusić Lautenberga i Menendeza do poparcia nominacji Hagla.

Nie mam wątpliwości, że zarówno senatorowie Lautenberg, jak i Menendez mają nadzieję i modlą się, aby prezydent Barack Obama zmienił zdanie i nie nominował Chucka Hagela na sekretarza obrony.

.

Artykuły, Które Możesz Lubić :