Główny Nieruchomości Brooklyn to drugie najdroższe miejsce do życia w USA

Brooklyn to drugie najdroższe miejsce do życia w USA

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Połączenie pierwszego i drugiego najdroższego miejsca w kraju (dzięki uprzejmości Frank Winters )



Zgadnij co! Całe to gentryfikowanie w końcu się opłaciło. Brooklyn jest obecnie drugim najdroższym miejscem do życia w Ameryce, według badania przeprowadzonego przez Radę ds. Badań Społecznych i Gospodarczych, był cytowany w Brooklyn Daily Eagle . Numer jeden to oczywiście Manhattan.

Dla tych, którzy obserwowali, jak czynsze w wielu częściach Brooklynu osiągają ceny na równi z Manhattanem, nie jest to wielką niespodzianką – ale mimo to droższe niż San Francisco? Tak, najwyraźniej w końcu zajęliśmy niezbyt pożądane drugie miejsce. Nawet ci wszyscy obrzydliwie bogaci technokraci nie wystarczą, by podbić Bay Area do statusu Brooklynu.

Mimo to San Francisco zajmuje drugie miejsce, podobnie jak San Jose, Honolulu, Queens i Stamford. (Honolulu ma absurdalnie wysokie ceny żywności).

Rada klasyfikuje 300 miast w USA, w oparciu o koszt osób, które cieszą się profesjonalnym standardem życia. Cokolwiek to znaczy. Analizuje takie czynniki, jak mieszkania, ceny artykułów spożywczych, transport i usługi komunalne.

Na Brooklynie wszystko kręci się wokół kosztów czynszu. Co oznacza, jak wszyscy wiemy, zawsze w górę. Jeśli masz kontrolę nad czynszem, rośnie on o 3,75 procent, jeśli nie, to rośnie bez względu na to, jak bardzo właściciel mieszkania uważa, że ​​rośnie.

Prezydent gminy Marty Markowitz, wytrawny polityk, przyjął tę wiadomość z radosnym kęsem, po którym nastąpiło słowo zaniepokojenia. Brooklyn jest zachwycony, że tak wielu odnoszących sukcesy mężczyzn i kobiet, szczególnie w dziedzinach zawodowych, zdecydowało się tu zamieszkać – zwiększając naszą ekonomiczną różnorodność i czyniąc z niego jedno z najbardziej pożądanych miejsc do życia, pracy i zabawy na świecie, powiedział. Orzeł . Ale pamiętamy również, że Brooklyn nigdy nie może być miejscem tylko dla bardzo bogatych lub bardzo biednych.

Chociaż coraz bardziej oczywiste jest, że właśnie tym staje się Brooklyn.

kvelsey@obserwator.com

Artykuły, Które Możesz Lubić :