Główny Nieruchomości Cały czas Strażnica: Czy mogę otrzymać Świadka Jehowy? W Brooklyn Heights, prawdopodobnie nie

Cały czas Strażnica: Czy mogę otrzymać Świadka Jehowy? W Brooklyn Heights, prawdopodobnie nie

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Brooklynici będą wkrótce potrzebować nowego sposobu określania czasu



czy królewski ślub został odwołany?

Co by się stało, gdyby 3000 osób opuściło na raz okolicę liczącą 22 000 osób i nikt tego nie zauważył?

Zapytaj każdego długoletniego mieszkańca Brooklyn Heights, jak często patrzył na Świadka Jehowy, na pewno odpowie: Codziennie.

Jednakże, gdybyś spytał tę samą osobę, czy, dzięki banałowi, jak często Świadkowie Jehowy pojawiali się u ich drzwi, aby zaoferować im kopię biuletynu Strażnicy i zwerbować ich do religii, ta osoba prawdopodobnie uśmiechnęłaby się życzliwie i powiedz Och, nigdy. Oczywiście nie.

W Brooklyn Heights obserwacje Świadków Jehowy są bardziej niż powszechne od ponad wieku i nikt mieszkający w okolicy teraz nie pamięta czasów, kiedy te spotkania wiązały się z jakąkolwiek rekrutacją — co jest dziwne, biorąc pod uwagę, że Brooklyn Heights nie jest po prostu domem dla dużej liczby czytelników Strażnicy, jest to w rzeczywistości Światowa Siedziba Główna Kościoła.

Kiedy myśli się o Brooklyn Heights, przychodzą na myśl obrazy Promenady, kamienic z piaskowca, zamożnych rodzin, a także twarze sławnych mieszkańców, takich jak Truman Capote, Norman Mailer i Tom Wolfe. Można nawet pomyśleć o dwóch prywatnych szkołach w okolicy lub fikcyjnym domu klanu Huxtable w ukochanym The Cosby Show.

To pierwsze przedmieście Ameryki.

Jak więc Brooklyn Heights stał się Watykanem jednym z najszybciej rozwijających się i najbardziej znanych (choć denerwująco) na świecie? Zwłaszcza, że ​​tej w dużej mierze białej i endemicznie eleganckiej dzielnicy udało się uniknąć hipsterskiej transformacji dzielnic takich jak Williamsburg i Borough Park, sąsiadów z północy i południa oraz słynnego domu religijnych ludzi żyjących poza normami społecznymi. Tylko dlatego, że około 3000 Świadków Jehowy (lub w miejscowym języku ŚJ) żyje i pracuje w służbie kościoła na Wzgórzach, nie oznacza, że ​​wyróżniają się oni jak ich bracia w czarnych kapeluszach.

Jane McGroarty, prezes Stowarzyszenia Brooklyn Heights, przyznaje, że nie wiadomo, czy ktoś jest Świadkiem Jehowy tylko po to, by na niego spojrzeć. Cóż, mieszkaniec The Heights może być w stanie, jeśli zobaczy, że ich pasy są trochę za wysokie, dodaje z chichotem, odnosząc się do stylu nerd-chic, który był faworytem moich najbardziej zwolenników Strażnicy

Ale jaki może być wpływ, gdy ta społeczność zniknie za kilka lat lub dekad? A jeśli to w ogóle nic?

Chociaż notorycznie klauzurowi ŚJ nie będą, jak w przypadku wielu innych rzeczy, o których mówią, gdy odchodzą, faktem jest, że ostatecznie szacowane 3000 wyznawców, którzy obecnie mieszkają w posiadłościach kościelnych w całej okolicy, wkrótce przeniesie się do nowych obiektów , który kosztował organizację około 11,5 miliona dolarów, w mieście Warwick na północy stanu, tuż obok Walkill, gdzie oprócz wewnętrznych gałęzi przemysłu rolnego i produkcyjnego, znaczna część operacji drukarskich jest już przeniesiona.

Zaledwie w zeszłym tygodniu Strażnica wystawiła na rynku pięć nieruchomości na Wzgórzach, zbiór kamienic i mieszkań, o których sąsiedzi wiedzieli, że będą pojawiać się na rynku przez jakiś czas. Kościół rozpoczął swoją wielką wyprzedaż trzy lata temu, cofając nieco ponad sto lat historii na Wzgórzach, sięgającej czasów, gdy kaznodzieja z Pittsburgha Charles Taze Russell po raz pierwszy przybył na wybrzeże Brooklynu. (Uznał, że Heights, z łatwym dostępem do East River, jest idealnym punktem dystrybucji dla dzieła jego życia, Strażnica newsletter). Na przestrzeni lat Świadkowie Jehowy weszli w posiadanie nieruchomości o wartości od 600 milionów do 1 miliarda dolarów. To, co stanie się z nim po ich opuszczeniu, ukształtuje dzielnicę w sercu Brooklynu o wiele bardziej niż kiedykolwiek zrobił to kościół.

Zwiedzaj nowo wpisane kamienice Królestwa Jehowy w Brooklynie >>

Mogę osobiście zaświadczyć o prawdziwości tej wyjątkowej i co prawda dziwacznej aranżacji, gdy dorastałem w The Heights, dokładnie naprzeciwko Promenady (gdzie nadal mieszkają moi rodzice), za rogiem od klubu towarzyskiego/rakietowego The Heights Casino ( gdzie moja rodzina pozostaje członkami) oraz trzy krótkie przecznice od szkoły św. Anny na ulicach Clinton i Pierrepont, do której uczęszczałem przez 12 lat. Nigdy nie byłem proszony przez członka kościoła ani nawet nie zwracano się o wskazówki, mimo że prawie podświadomie zdaję sobie sprawę, że chodzenie po Columbia Heights w dowolnym momencie bezpośrednio przed lub po 16:00 w dni powszednie postawi mnie na bezpośredniej ścieżce uprzejma panika ŚJ, spowodowana popołudniowym dojazdem do pracy na zmianę w drukarni Strażnicy na Squibb Hill, powszechnie określanej przez dzieci z sąsiedztwa jako Zieleń Jehowy.

Niezwykle rzadko można zobaczyć Świadków Jehowy chodzących od drzwi do drzwi prozelitujących swoją wiarę w Brooklyn Heights, zajęcie, z powodu którego stali się stereotypową irytacją na całym świecie. I chociaż nieoficjalna umowa z mieszkańcami jest przyczyną tego szczególnego zjawiska, które utrzymuje wzajemnie doceniany dystans między nimi dwoma, dystans ten jest również kosztem sąsiedztwa, ponieważ ŚJ prawie nigdy nie wchodzą w interakcje z lokalnymi firmami i celowo nie wspierają społeczno- więź gospodarcza ze społecznością.

Ta rzeczywistość jest w dużej mierze funkcją systemu wierzeń przestrzeganego przez Strażnicę, która widzi siebie i swoich członków poza władzą rządową i, oprócz zwolnienia z podatku, postanawia nie wchodzić w interakcje z sąsiedztwem lub jego firmami i mieszkańcami . Z kolei Heights i ich stereotypowo duszni mieszkańcy szczęśliwie ignorują swoich religijnych sąsiadów, o ile nie przeszkadzają im. Kościół posuwa się nawet tak daleko, że wszystkie swoje ubrania i jedzenie pozyskuje z ogromnej posiadłości Strażnicy w Walkill. Ten symbiotyczny, ale niesymbiotyczny związek pozostawia obserwatora wrażenie, że obecność Strażnicy na Wzgórzach jest prawie bardziej duchowa niż fizyczna.

Po prostu nie wydają tu pieniędzy, mówi Chris Calfa, współwłaściciel Lassen & Hennig's Delicatessen, okolicznego punktu orientacyjnego, który prowadzi interesy w tej samej lokalizacji przy Montague Street od 1939 roku. Nie rozumiem, jak [Strażnica] wyjazd może być dla nas zły. Sprowadzanie nowych ludzi, którzy wydadzą pieniądze, to dla nas dobry interes.

Na dłuższą metę będzie to dobre dla okolicy, mówi lokalny pośrednik w obrocie nieruchomościami, który od ponad 20 lat współpracuje z nieruchomościami mieszkalnymi na Brooklyn Heights. Nie płacą podatków miejskich, a ich ludzie nie wydają pieniędzy w społeczności, więc ta zmiana na pewno przyniesie dobre rzeczy w tym zakresie.

Pani McGroarty zgadza się z tym sentymentem teoretyzującym, że wszystkie ich nieruchomości staną się czymś innym i chociaż nie wiemy na pewno, co to będzie, można by pomyśleć, że większość z nich stanie się mieszkalna. Bez wątpienia okolica będzie bardziej zatłoczona. Powiedziała, że ​​Świadkowie Jehowy żyli w świetle.

Jednak, chociaż może nie było to na ubrania lub wędliny delikatesowe, Strażnica wydała sporo pieniędzy w społeczności, kupując oszałamiająco różnorodny i cenny portfel nieruchomości w sąsiedztwie, składający się z sąsiadujących z Promenadą kamienic, dwóch słynnych stare hotele i imponująca powierzchnia, na której kościół zbudował ogromne magazyny i fabrykę, na której Strażnica był produkowany, drukowany i wysyłany przez wiele lat.

Wartość całego majątku oszacowano na 600 milionów dolarów, kiedy Strażnica po raz pierwszy ogłosiła swój zamiar przeprowadzki w 2003 roku, sprzedając swój dawny magazyn wysyłkowy u podnóża Atlantic Avenue w tym samym roku za 120 milionów dolarów. nieruchomość jest teraz One Brooklyn Bridge Park, luksusowym apartamentowcem zbudowanym w oczekiwaniu na zakotwiczenie nowego projektu parkowego o tej samej nazwie, rosnącego nad dawnymi dokami handlowymi rozciągającymi się od mostu do Atlantic Avenue. Z niemałą ironią, magazyn przekształcony w mieszkanie pomaga finansować park z tych samych wpływów z podatków, których kościół od lat odmawia miastu.

Ten sam schemat zostanie wykorzystany do dalszego finansowania parku, gdy pozostałe magazyny zostaną sprzedane. Mieszkańcy od lat walczą o rozwój mieszkań w parku, obawiając się świętości swoich widoków na Promenadę. Świadkowie Jehowy mogli przyjść na ratunek po raz kolejny, po tym, jak senator stanowy Dan Squadron wypracował umowę z burmistrzem, aby przebudowane nieruchomości wpłacały podatki do parku, umowa, która może wywołać traumę dla społeczności w inny sposób, ponieważ może to oznaczać tysiące o wiele głośniejszych i bardziej wymagających mieszkańców niż ŚJ stając się częścią Wzgórz.

Jednak to kamienice w rzeczywistości bardziej martwią wielu właścicieli domów. Lokalne obawy o wpływ na ceny nieruchomości zostały złagodzone, gdy kościół zdecydował się sprzedawać swoją nieruchomość etapami, utrzymując rynek w ruchu, ale nie grając przeciwko finansowym interesom Strażnicy.

Podczas gdy prawie wszystkie rozumowanie stojące za podejmowaniem decyzji przez Strażnicę jest w najlepszym razie niezbadane historycznie (organizacja jest notorycznie nieśmiała w mediach i nie odpowiedziała na komentarz do tego artykułu), pomysł stopniowej sprzedaży portfolio spotkał się z podziwem aprobaty (nie potrzebowali gwałtownej wyprzedaży pani McGroarty), podczas gdy termin ich sprzedaży podczas ekonomicznej implozji 2008 roku budzi pewne zdziwienie.

Ale Strażnica zdobyła również szacunek mieszkańców Heights na tyle, aby zachować te brwi w prywatności, ponieważ wiele jej mieszkalnych i mniejszych nieruchomości zostało nabytych podczas kryzysu gospodarczego późnych lat 80-tych i wczesnych 90-tych, kiedy koszty nieruchomości Brooklyn Heights były na ich poziomie. nadir i wiele pięknych starych domów popadało w ruinę. Imponująca organizacja i przemysł Strażnicy jest podstawą ich religii i przejawia się fizycznie w nieruchomościach, które kupili i odrestaurowali w ciągu ostatnich 20 lat, co czyni kościół niestosownym liderem w lokalnej ochronie.

Weź hotel Bossert na Montague Street, historyczny kamień węgielny XX-wiecznego Brooklynu. To był najbardziej znany dom dla wielu Brooklyn Dodgers podczas sezonu baseballowego, umieszczając graczy zaledwie dwie przecznice od biur drużyny na Court i Montague, a także krótką przejażdżkę tramwajem do Ebbets Field. Strażnica kupiła hotel w 1988 roku po wydzierżawieniu go na pięć lat. Do czasu zakupu budynek popadł w ciężkie czasy, jego słynny Dach Morski zawalił się, a niegdyś misternie zdobione lobby w opłakanym stanie. Strażnica zastąpiła dach, a lobby jest po raz kolejny spektakularną wizytówką, czynniki, które pomogły kościołowi przyciągnąć nabywców trzy lata temu.

Strażnica była ogólnie bardzo przyzwoitym sąsiadem Brooklyn Heights, powiedziała pani McGroarty. Nie uczestniczą w prawie żaden sposób, ale wykonali fantastyczną robotę, utrzymując potrzebujące właściwości, The Bossert jest niesamowitym świadectwem tego faktu.

Niestety, Świadkowie wybrali kiepski czas na sprzedaż, a sprzedaż The Bossert za 98 milionów dolarów spadła w październiku 2008 r., po tym, jak potencjalny nabywca firmy RAL został podobno wystraszony (jak na ironię) przez powolne wyniki sprzedaży w One Brooklyn Bridge Park. Ponieważ mieszkania wciąż są chwiejne, obserwatorzy obawiają się tego, co stanie się z najnowszym wykazem ofert ogłoszonych w zeszłym tygodniu, który obejmuje głównie mniejsze kamienice z piaskowca i kamienice, które najlepiej byłoby sprzedawać i sprzedawać jako domy jednorodzinne.

Lokalny pośrednik powiedział, że z jednej strony jest ich pięć naraz, ale z drugiej strony zostały one podzielone, aby lepiej odpowiadały ich potrzebom mieszkaniowym. Są w pięknej formie, ale potrzebują pracy, aby znów być domami jednorodzinnymi, więc nie konkurują z kamieniami z piaskowca w naszym portfolio.

Podczas gdy dochody z podatków i teoretyczne wydatki na handel detaliczny, które będą nieuniknioną częścią nowych, nie przestrzegających zasad mieszkańców, są kompromisem, który prawie każdy w okolicy może zostać w tyle – z możliwym wyjątkiem większej konkurencji o parkowanie na ulicy. Istnieje jednak potencjał problemów. Wystarczy spojrzeć na przeludnienie na L po wybudowaniu nowych mieszkań.

Co do faktycznego odejścia Strażnicy i jej zwolenników, spotyka się to z pewną dozą ambiwalencji.

To nie jest typowa społeczność rodzin z dziećmi, to sytuacja, w której dorośli prowadzą program, pani McGroarty powiedziała o populacji w dużej mierze opartej na usługach, quasi-internowanej w centrali Strażnicy. Trudno więc zobaczyć, co będzie pominięte lub czego można się spodziewać w zamian.

Trzeba się zastanowić, jaka byłaby reakcja, gdyby mniej więcej jeden na ośmiu mieszkańców Upper East Side od razu odebrał i wyjechał. Nie byłoby poza schematem myśleć, że w okolicy pojawi się pewna panika. Reakcję w Brooklyn Heights na odejście 3000 z 22 000 mieszkańców najlepiej opisać jako „zblazowaną”.

Nie sądzę, żeby miało to duży wpływ, mówi pośrednik w obrocie nieruchomościami.

To może iść na kilka sposobów, mówi pan Calfa z firmy Lassen & Hennig, wzruszając ramionami.

Nawet radny miejski Brooklyn Heights Steve Levin zaoferował raczej waniliowe oświadczenie, które wydawało się niejasne w swojej przepowiedni, mówiąc po części, że odejście Strażnicy z sąsiedztwa z pewnością pozostawi trwały wpływ. Przeprowadzka Świadków wraz z dalszym rozwojem Brooklyn Bridge Park drastycznie zmieni atmosferę w okolicy.

Zniknięcie Strażnicy, jednocześnie niewidoczne i wszechobecne, bez wątpienia pozostawi trwały ślad na przyszłości Pierwszego Przedmieścia Ameryki. Ale czy ten znak będzie pozytywny czy negatywny, jest prawie niemożliwe do odpowiedniego przewidzenia.

Być może tylko sam Jehowa wie na pewno.

Artykuły, Które Możesz Lubić :