Główny Nieruchomości Po „The Match”… Mecz mieszkaniowy: rezydenci medyczni starają się znaleźć domy w Nowym Jorku

Po „The Match”… Mecz mieszkaniowy: rezydenci medyczni starają się znaleźć domy w Nowym Jorku

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Personel szpitala idący do pracy poza NYU Langone Medical Center (Arman Dzidzovic / New York Braganca)



stan lee czas śmierci

Jako student medycyny przechodzisz przez wszystkietelat nauki i to jest po prostu niesamowity, niesamowity dzień, kiedy pasujesz, powiedziała Alexandra Price, studentka medycyny NYU, która 20 marca dowiedziała się o swoim losie jako lekarz oczekujący, kiedy ona i około 18 000 absolwentów w całym kraju dopasowane do programów rezydencyjnych.

Zarówno stresujący, jak i radosny Dzień Meczu, który odbywa się w trzeci piątek marca każdego roku, określa nie tylko, gdzie każdy student medycyny w kraju będzie kontynuował naukę (skomputeryzowany algorytm wyrównuje preferencje studentów medycyny z preferencjami dyrektorów programów rezydencyjnych , przypisując każdego z nich do jednego miejsca docelowego), ale bez względu na to, czy będą mogli ćwiczyć preferowaną specjalność, czy nawet w ogóle (niewielki odsetek uczniów nie pasuje i musi walczyć, aby znaleźć program z dostępnymi sloty).

Mecz pani Price na szczęście był szczęśliwy — dostała jeden ze swoich najlepszych wyborów — roczny staż w NYU Tisch, na zmianę między Tisch, Bellevue i szpitalem VA, a następnie rezydenturę dermatologiczną w Miami, gdzie dorastała w górę. Ale zaledwie kilka dni później martwiła się o kolejny mecz, taki, którego nie spodziewała się od lat, ani nad którym wcześniej nie zastanawiała się: znalezienie mieszkania. Dzierżawa jej dotowanego studia na Uniwersytecie Nowojorskim, które kosztuje około 1000 USD miesięcznie, wygasa 1 czerwca, a jako rezydentka nie może zostać.

Jestem zszokowana cenami, zszokowana tym, ile ludzie płacą za te mieszkania. To bardzo trudne, powiedziała pani Price, wyznając, że gdyby nie jej ciotka, Susan Abrams, pośrednik z Warburg, byłaby całkowicie zagubiona. Przeszło mi przez myśl, że może to być trudne, ale szczerze mówiąc, najpierw pomyślałem o programie – myślę, że to typowe podejście – rzeczą nr 1 jako lekarza rozpoczynającego karierę jest uzyskanie najlepszego szkolenia i całej reszty sam się domyśli.

Reszta, jak się okazuje, nie do końca się domyśla, o czym co roku dziesiątki mieszkańców dopasowanych do szpitali na Manhattanie odkrywają, gdy zaczynają szukać mieszkań, co jest szczególnie trudne, biorąc pod uwagę ich stosunkowo skromne zarobki – zwykle od 50 000 do 60 000 dolarów rocznie. rok – i wyczerpujące 16-godzinne dni, późne noce i wczesne poranki, które sprawiają, że dojazdy z Brooklynu lub Queens są niewskazane.

Wszyscy powiedzieli mi, że przeżyli ten moment „o cholera”, powiedziała Debra Hoffman, lokalna agentka, opisując uczucie ściskania w żołądku, gdy przyjeżdżający mieszkańcy, wielu z nich wciąż w euforii po dopasowaniu ich programów pierwszego wyboru, dowiedz się, jak trudne będzie polowanie. Przypomniała sobie, że wiele lat wcześniej widziała, jak dwie jej przyjaciółki dosłownie podskakiwały z radości, gdy dowiedzieli się, że dostają mieszkanie przez szpital.

*** Wielu rezydentów medycznych ma trudności ze znalezieniem niedrogich mieszkań w Murray Hill i na Upper East Side. (Celeste Sloman/New York Braganca)








Spośród wielu najwyższej klasy szpitali, które rozciągają się wzdłuż korytarza East Side, lekceważąco nazywanego aleją basenową, wiele oferuje dotowane mieszkania lub stypendia dla mieszkańców – milczące przyznanie, że realia rynku nieruchomości na Manhattanie nie są zgodne z budżetami tych w programach szkoleniowych, których możliwość dojazdu z tańszych obszarów jest ograniczona godzinami tak długimi, że kilka lat temu zmiany mieszkańców były ograniczone do 16 godzin w całym kraju; wcześniej zmiany były znane z rozciągania się do 40 godzin i więcej.

Oczywiście, jako rzecznik Lenox Hill, który oferuje dotowane mieszkania dla wszystkich swoich mieszkańców, powiedział: Obserwator, Oczywiście popyt jest większy niż liczba mieszkań. Lenox Hill zapewnia stypendia dla tych, którzy nie dostają dotowanego mieszkania (tylko 5 procent), ale mieszkańcy wielu innych szpitali nie mają tyle szczęścia (a zakwaterowanie w Lenox nie jest zbyt bogate – rodziny z dziećmi preferują jedną sypialnię i pary mają szczególne prawo do studiów w alkowie). To, jakie jest tam mieszkanie, zwykle trafia najpierw do studentów medycyny, a następnie do rezydentów przenoszących się z innego stanu, ze stypendystami – na dole – staż po stażu, który na ogół płaci około 20 do 30 procent więcej niż staż.

Jest to ostatnia niezaczarowana kategoria, do której należy Zachary Vande Griend, który w zeszłym roku przeprowadził się z Detroit z żoną i dwójką małych dzieci na roczny stypendium z zakresu chirurgii plastycznej twarzy na oddziale otolaryngologii Mount Sinai.

To był mój najlepszy wybór, więc byłem bardzo podekscytowany, że tu przyjechałem. Ale uznałem to za fenomenalnie trudne, powiedział Vande Griend, dodając, że on i jego żona nie byli nowicjuszami w branży nieruchomości; kiedy ją poznał, kupował dom, a ona już go posiadała. Kupno domu jest skomplikowane, wynajmowałam mieszkanie w innych miastach, ale tak naprawdę nie miałam pojęcia, jak będzie wyglądać w Nowym Jorku.

Ani on, ani jego żona nie znali nikogo w mieście, a Mount Sinai nie ma formalnego programu pomocy absolwentom szukającym mieszkania. Na początku nie mogli nawet zdobyć brokera; ten, który wystawił swoje domy w Michigan, nazywał nowojorskimi brokerami, dopóki nie znalazł Etie Khana z Citi Habitats, który zgodził się z nimi współpracować.

Pan Vande Griend szybko pogodził się z faktem, że będzie potrzebował poręczyciela, aby zabezpieczyć dzierżawę dwupokojowego mieszkania w Upper West Side, ale był zdumiony, że musieli zapłacić 80-krotność czynszu, co również wydawało się niedorzeczny dla jego niedoszłego poręczyciela, ojca pana Vande Grienda, odnoszącego sukcesy adwokata w Oregonie. Nie zakwalifikował się, więc pani Khan zaleciła, aby zaoferowali zapłatę za cały rok z góry; Pan Vande Griend tata musiał zaciągnąć linię kredytową pod zastaw domu.

W zasadzie zaoferowaliśmy, że zapłacimy 50 000 dolarów z góry, a nawet wtedy niektóre miejsca nie były zainteresowane, opowiada pan Vande Griend. W końcu znaleźli dwupokojowy apartament o wartości 3500 dolarów na Amsterdamie i 98 ulicy (codziennie rano idzie przez park do szpitala), który spełniał ich dwa mało ekstrawaganckie wymagania: na pierwszym piętrze i z pralnią w budynku.

Pan Vande Griend powiedział, że szybko nauczyli się ograniczać swoje oczekiwania. Na początku myśleliśmy, że fajnie byłoby mieć trzy sypialnie, ale tak się nie stało. Powiedział, że roczniak śpi w drugiej łazience w spakuj i baw się, wyjaśniając, że dzieci nie zasypiają sobie nawzajem całą noc, jeśli śpią w tym samym pokoju. Najtrudniejsze jest to, że jest sześć schodów w górę i sześć schodów w dół, więc za każdym razem, gdy wychodzimy, musimy robić wiele wycieczek — weź wózek, weź torby, weź jedno dziecko, potem drugie, a potem zamieszkaj w supermarkecie dziewczyna krzyczy na ciebie.

W rzeczywistości, rodzina pana Vande Grienda była tak zdumiona wymogami wynajmu w mieście, że zaczęli podejrzewać, że to oszustwo, zwłaszcza po tym, jak pani Khan dała im dzierżawę, która wymieniała właściciela jako anonimową LLC, powszechną praktyka w mieście.

Kiedy nie mogli dowiedzieć się, czy właściciel istnieje, zaczęli popadać w paranoję. Następnie zapytali: „Skąd mam wiedzieć, że Citi Habitats rzeczywiście istnieje?” – wspominała pani Khan, która musiała poprosić swojego szefa o dowód na istnienie firmy. Nie winię ich, dodała. Wysyłał mi czek na 42 000 dolarów.

Patrząc wstecz, pan Vande Griend powiedział, że nie był zdziwiony, że trudno było znaleźć pośrednika — nie sądził, by opłata pośrednika, którą początkowo płacili, nie pokrywała rozległej pracy, której potrzebowała pani Khan. do zrobienia. Niedługo znów się przeprowadzą, dodał. Podjął pracę na środkowym wybrzeżu Kalifornii, z dala od łazienek zamienionych w sypialnie i wrzeszczącej dziewczyny jego przełożonego.

*** Davis Fealy i żona April Pruski, oboje mieszkańcy NYU, znaleźli jedną sypialnię na Park Avenue. (Celeste Sloman/New York Braganca)



Rezydenci medyczni, zgadzają się maklerzy, są praktycy, nie podlegają kaprysom innych świeżo upieczonych nowojorczyków, którzy przyjeżdżają z fantazjami o rozległych loftach lub ogromnych przedwojennych mieszkaniach. Zależy im prawie wyłącznie na bliskości pracy i hałasie, choć wielu chce także portiera dla bezpieczeństwa i wygody. W zasadzie są niewzruszeni przez rzeczy, które sprawiają, że serca innych najemców trzepoczą – widoki, dobre światło, detale z epoki.

Po prostu chcą być jak najbliżej. Pytam: „Czy chcesz światło do nauki?” Wszyscy mówią: „Nie, po prostu chcemy ciszy”, powiedziała pani Hoffman, makler z Town. Nikt nie dba o światło, wszyscy mówią to samo: „Nie ujrzymy światła dziennego”.

Oczywiście jest też kwestia tego, czego chcą rodzice, z których wielu jest poręczycielami. Wielu z nich utknęło w walk-upach z powodu swoich budżetów, powiedziała pani Hoffman. Nie przejmują się chodzeniem po schodach, ponieważ są młodzi, ale ich rodzice mówią: „Co masz na myśli, że nie ma portiera?”.

Rzeczywiście, odźwierny jest jednym z niewielu luksusów, na które nalega pani Price, której pragnienia mieszkaniowe przypominają pragnienia większości mieszkańców.

Chcieliśmy, żeby mogła chodzić i żeby była bezpieczna, więc odźwierny był ważny, bo wiedzieliśmy, że wróci późno, powiedziała pani Abrams. Skupili swoje poszukiwania między 23 a 34 przy Second Avenue ze względu na udogodnienia, z budżetem od 3000 do 3700 dolarów na jedną sypialnię, którą pani Price planuje podzielić się ze swoim chłopakiem.

Pani Abrams powiedziała, że ​​jedną z trudności w Murray Hill było unikanie budynków partyjnych – typowych budynków post-college, które przyciągają nowszych absolwentów. Pani Price podniosła nawet swój budżet, aby uniknąć potencjalnie hałaśliwych sąsiadów, koncentrując się na budynkach takich jak Rivergate, Prism i Grayson, gdzie czynsze za jedną sypialnię zaczynają się od połowy 3000 USD. Mimo to nie ma wielu jednostek do wyboru.

Murray Hill było kiedyś obszarem, w którym można było uzyskać lepszą wartość. Teraz okazuje się, że jest tak samo drogi jak inne obszary Manhattanu, powiedziała pani Abrams.

I jak wielu innych absolwentów, pani Price ma mało czasu, żeby nawet popatrzeć, nie mówiąc już o szukaniu mieszkań. W rzeczywistości wyjechała dwa tygodnie temu na zmianę lekarską w Arizonie i dała swojemu chłopakowi i pani Abrams prawo do podjęcia decyzji.

Romina Monsef, broker Citi Habitats, która wraz ze swoim partnerem Stevem Hallermanem jest preferowanym brokerem dla Memorial Sloan Kettering i NYU Langone, zgodziła się, że najtrudniejszą rzeczą w pracy z mieszkańcami jest to, że nie mają czasu na szukanie. Od ukończenia studiów do rozpoczęcia programów rezydencyjnych dzieli tylko około miesiąc.

I chociaż jest ich niewielu i jest ich bardzo mało, niektórzy właściciele cenią sobie mieszkańców jako najemców: w końcu nie ma ich dużo w domu, a kiedy śpią, zauważyła agentka Corcoran, Beth Benalloul, która powiedziała, że ​​budynek, w którym mieszka mieszka, Chartwell House na 92. i Drugiej, ma w nim około 40 lekarzy.

Każdego roku jesteśmy zasypywani prośbami od mieszkańców – chyba dlatego, że do szpitala jest to łatwy spacer, powiedziała. Preferencje nie zmieniają się tak bardzo, gdy lekarze przesuwają się w górę siatki płac. Pani Benalloul sprzedała niedawno penthouse za 19,34 miliona dolarów przy 515 East 72nd Street naczelnemu chirurgowi w Weill Cornell. Wśród głównych atrakcji, jak powiedziała, była bliskość szpitala i pełnego wyposażenia mieszkania, w szczególności siłowni.

Ale nawet przy mocno skróconej liście niezbędnych rzeczy często trudno jest znaleźć mieszkanie w odległości spaceru od pracy. Monsef powiedziała, że ​​radzi wielu mieszkańcom NYU, aby przyjrzeli się Upper East Side, gdzie studia zaczynają się od około 1600 dolarów, zamiast Murray Hill, gdzie zaczynają się od 1750 dolarów. Może to nie wydawać się ogromną różnicą, ale 150 USD miesięcznie naprawdę ma znaczenie, gdy patrzysz na szczyt swojego budżetu. Poza tym, dodała, na Upper East Side jest więcej tańszych mieszkań, podczas gdy w Murray Hill może być jednorazowo tylko jedno studio za 1800 dolarów.

Dodała, że ​​na wysoce konkurencyjnym rynku nieruchomości na Manhattanie jest jedna rzecz, która pomaga mieszkańcom w zabezpieczeniu mieszkania, którego pragną: obrączkę ślubną. Mieszkańcy żonaci, z dwoma dochodami, mają wyraźną przewagę na rynku mieszkaniowym, co jest zauważalnym odwróceniem od samego meczu, w którym pary, które zdecydują się na mecz, stają przed trudnymi szansami na zdobycie najlepszych miejsc.

Mąż i żona David Fealey i April Pruski, którzy oboje wybierają się na rezydenturę drugiego roku na Uniwersytecie Nowojorskim, spodziewali się, że czynsze w Murray Hill będą przez dach, powiedział pan Fealey, co najmniej 3000 USD, jeśli tego nie zrobimy chcą mieszkać w pudełku po butach. Oboje ze Staten Island nigdy wcześniej nie mieszkali na Manhattanie, po pierwszym roku pobytu w Staten Island University Hospital, do którego dojeżdżali ze stosunkowo niedrogiej Sheepshead Bay. Ale wiedzieli wystarczająco dobrze, by przygotować się przed polowaniem na mieszkanie z panią Monsef tej zimy.

Zamiast tego byli mile zaskoczeni. To prawda, że ​​niektóre miejsca za 2100 dolarów były trochę zniekształcone, tak jak pierwszą rzeczą, którą widzisz, jest lodówka, powiedział pan Fealey. Ale powiedzieli, że są zadowoleni z jednej sypialni przy 4 Park Avenue, do której właśnie się przeprowadzili.

Kiedy rozmawialiśmy, wciąż się rozpakowywali, ale krótko mówiąc, miejsce było prawie dokładnie takie, na jakie liczyli: prawdziwa jedna sypialnia, około 10 minut spacerem od pracy za 2700 dolarów miesięcznie. Ma dobry rozkład i 12-metrowe sufity – przyjemna odmiana po ich mieszkaniu w suterenie w Sheepshead Bay – a nawet winda i portiera, co nie było na ich liście wymagań.

Jedyne, czego brakuje, powiedział pan Fealey, to zmywarka do naczyń i pies.

Artykuły, Które Możesz Lubić :