Główny Innowacja Na Twitterze użytkownicy nie powinni potrzebować nazwy

Na Twitterze użytkownicy nie powinni potrzebować nazwy

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Wiele ikon Twittera.LOIC VENANCE / AFP / Getty Images



Twitterowi może brakować ogromnego obszaru potencjalnego wzrostu: użytkowników, którzy korzystaliby z usługi do obserwowania ludzi, ale nie chcą tworzyć konta.

Twitter mógłby mieć o wiele więcej gałek ocznych w swojej aplikacji mobilnej, gdyby nie wymagał logowania od wszystkich użytkowników. Może istnieć mnóstwo potencjalnych widzów, którzy nigdy nie chcą tweetować, retweetować ani niczego nie lubić, i dla których pomysł poinformowania Taylor Swift, że podążają za nimi, jest upokarzający (nawet jeśli naprawdę mogą chcieć podążać dalej).

Ironia Twittera polega na tym, że jest to najbardziej otwarta sieć społecznościowa, ale nie jest w stanie zaakceptować anonimowego użytku. Nie muszę się logować, aby zobaczyć Strumień na Twitterze obserwatora , na przykład. Zdecydowana większość kont jest publiczna, więc wszystko, co tweetują, jest widoczne dla każdego bez rejestracji. To, czego nie mogę zrobić bez zalogowania się, to stworzyć wyselekcjonowany strumień Obserwatora i wszystkich jego zwykłych pisarzy, tak jak bym chciał. Kto by nie chciał? (Że lista istnieje , nawiasem mówiąc, ale osoby niebędące użytkownikami utknęły tylko z listami, które tworzą aktywni użytkownicy)

Ponieważ prezydent tak aktywnie korzysta z Twittera, dołączenie do usługi powinno zacząć wyglądać kusząco w społecznościach, które nigdy wcześniej tego nie rozważały, ale wzrost nadal nie był tak imponujący. Domyślam się: podoba im się pomysł czytania tweetów, ale nie tweetowanie.

Cokolwiek myślisz o naszym nowym prezydencie, jego fani są zagorzali. Wielu z nich dołączyło do służby podczas wyborów, aby zaangażować się w internetową rozmowę o tym, jak #MAGA, ale jako osoba, która pochodziła ze stanu, który poparł prezydenta, czuję się pewnie mówiąc: jest o wiele więcej osób, które z przyjemnością śledziłby dwa konta na Twitterze prezydenta Donalda Trumpa i jego zespołu, ale nie chcą nic odpowiedzieć.

Tak, dana osoba może dołączyć i nic nie zmusza jej do tweetowania, ale myślę, że ciągłe ponaglanie, by coś powiedzieć, zniechęca niektórych. Ponadto utworzenie konta powoduje wiele tarć, których firma nie bierze pod uwagę. Po pierwsze i co najważniejsze, ludzie nie lubią zakładać kont. Po drugie, w świecie coraz bardziej świadomym prywatności wiele osób nie chce tworzyć rejestru osób, na które zwracają uwagę w Internecie. Może chcesz śledzić gabinet Trumpa i wszystkie najlepsze strony fanów Harry'ego Pottera, ale nie chcesz, aby lista obserwujących była powiązana z adresem e-mail, który to dokumentuje. Po trzecie, dla niektórych musi być przygnębiające, gdy logują się codziennie i widzą, że mają tylko 52 obserwujących, podczas gdy ktoś, z którym grają w golfa, ma ponad 1000.

Byłoby tak łatwo uwolnić bardziej powściągliwych internautów od jakiejkolwiek presji, aby zwiększyć ich liczbę. Pozwól im przygotować listę do śledzenia bez żadnego konta. Wiadomości, których potrzebujesz.Chris Jackson/Getty Images








Przyszedłem, aby cieszyć się Twitterem i chciałbym, aby firma odniosła sukces, ponieważ nie chcę, aby została przejęta przez Facebooka, Google lub którykolwiek z innych, odnoszących sukcesy gigantów z Doliny Krzemowej. Cokolwiek się stanie, prawdopodobnie będę na Twitterze, dopóki nie zgasną światła, ale po przeczytaniu o ostatnim zamieszanym kwartale Twittera, zacząłem myśleć o usłudze i uderzyła mnie idea potencjalnego wzrostu ze strony anonimowych użytkowników. To tylko moje zdanie, ale gdybym teraz uruchomił Twittera, oto co bym zrobił.

Stworzyłbym nowy rodzaj użytkownika. Nazwałbym tego użytkownika czytelnikiem. To jest serce mojej skromnej propozycji.

Kiedy osoba po raz pierwszy weszła na stronę Twittera lub otworzyła aplikację mobilną Twittera (taką, która jest fabrycznie zainstalowana na tak wielu telefonach komórkowych), strona pytała ją: Czy chcesz dołączyć do rozmowy, czy kontynuować?

Gdyby chcieli dołączyć do rozmowy, założylibyśmy im konto, tak jak teraz działa to dla wszystkich.

Gdyby jednak chcieli po prostu kontynuować, pominęlibyśmy tworzenie nazwy użytkownika i wszystkiego, co się z nią wiąże. Twój telefon lub komputer skutecznie stałby się użytkownikiem, tożsamością, której Twitter używałby do uwierzytelniania. Stamtąd możesz śledzić dowolne konto publiczne i tworzyć kanał, tak jak każdy użytkownik Twittera, ale Twoje konto nie będzie mogło się zaangażować.

To brzmi dla mnie okropnie, ale znam wielu ludzi, którzy w ogóle tak nie czują. Nigdy nie chcą tweetować. Dla nich ulgą byłoby nie zobaczyć tego małego pudełka z pytaniem, co się dzieje?

W rzeczywistości posunąłbym się o kilka kroków dalej, aby kultywowanie listy było jeszcze łatwiejsze. Projektowałem krótki wywiad onboardingowy na temat zainteresowań czytelnika. Czy lubią filmy? Sporty? Polityka? Czy identyfikują się jako konserwatywni czy liberalni? Jaka dekada była Twoim ulubionym rokiem dla muzyki? Jesteś tu głównie po wiadomości? Chcesz zabawnych tweetów? I tak dalej.

Po wypełnieniu tej krótkiej ankiety automatycznie utworzyliśmy dla nich początkowy plik danych: 140 najlepszych kont na podstawie tego, co nam powiedzieli.

Wtedy mielibyśmy stosy i stosy naprawdę konkretnych list, każda z 140 kontami. Czytelnicy mogli jednym kliknięciem dodać wszystkich z każdej listy do swojego kanału. Listy intro miałyby naprawdę jasne nazwy, takie jak: Down to Earth Scientists, Rock Superstars z lat 90., Twitter’s Funniest czy Silicon Valley Unicorns. Listy te mogą być również potężnym narzędziem do przecinania bańki filtra. Na przykład stworzyłbym listę Liberal Politics zawierającą 127 najlepszych kont postępowych, ale dorzuciłbym 13 super konserwatywnych kont, o których wiem (jako dyrektor generalny Twittera), że ludzie z reszty listy płacą największą uwagę.

Stamtąd czytelnicy mogli śledzić i przestawać obserwować ludzi jeden po drugim, tak jak robią to zwykli użytkownicy.

Ale stworzyłbym też zupełnie nową funkcję, tylko dla czytelników. Nazwałbym to Re-follow. Oto jak to działa: Wyobraź sobie, że naprawdę kochasz Toczący Kamień pisarz Matt Taibbi . Możesz pomyśleć: Nie tylko chcę podążać za tym facetem, ale chcę podążać za każdym, za kim podąża, żebym mógł widzieć świat tak jak on. Jednym kliknięciem możesz ponownie prześledzić wszystkie konta, które śledzi Taibbi.

Tego rodzaju funkcja byłaby nadużywana przez zwykłych użytkowników Twittera, którzy próbują budować własne obserwacje. Agresywne obserwowanie to jeden ze sposobów, w jaki ludzie na Twitterze spamują się nawzajem, aby poszerzyć własną publiczność. Jeśli Bill podąża za Lindą, Linda dostaje powiadomienie, że Bill ją śledzi. Przeważnie jest to miłe, ale niektórzy zaawansowani użytkownicy są ciągle śledzeni, nieobserwowani i ponownie śledzeni przez najgorszych Billów, ponieważ mają nadzieję, że Linda zobaczy jego obserwowanie i podążanie za nim. W pewnym momencie przestaje być miły i staje się obraźliwy. Tak więc Twitter sprawia, że ​​użytkownicy dzisiaj śledzą jeden po drugim i nie pozwala ludziom śledzić więcej niż 1000 kont dziennie.

Ale nie ma powodu, aby być tak ostrożnym z czytelnikami. Czytelnicy nie będą mieli uchwytów i nie będą mieli followersów. Czytelnicy byliby anonimowi. Moim zdaniem, aktywni użytkownicy każdego dnia otrzymywali powiadomienie, że dodają, powiedzmy, 21 nowych czytelników tego dnia. Nie wiedziałbyś, kim oni byli ani nic o nich, ale wiedziałbyś, że Twój zasięg rozszerzył się nieco dalej. Ta anonimowość spodobałaby się wielu ludziom. Jest to wygrana dla obecnych użytkowników, ponieważ ich wiadomości idą dalej, i dla Twittera, ponieważ coraz więcej uwagi poświęca swojemu produktowi, więcej ludzi wyświetla reklamy i więcej informacji o czających się. Na Twitterze nie powinieneś potrzebować imienia.YURI KADOBNOV/AFP/Getty Images



Oczywiście za każdym razem, gdy ktoś chciałby przejść od anonimowego czytania do aktywnego zaangażowania, byłoby to łatwe. Byłoby to również drobną sztuczką inżynierską dla użytkownika, aby przenieść wybrany przez siebie kanał z jednego urządzenia na drugie (może po prostu kod QR). W rzeczywistości może nawet stworzyć nową kategorię ewangelisty dla firmy. Wyobraź sobie aktywnego politycznie czytelnika Twittera, który pozwala swoim znajomym skopiować ułożoną przez siebie listę, aby pomóc im zacząć z niej korzystać w ten sam sposób.

Ale dlaczego Twitter miałby to robić? Chce aktywnych użytkowników, prawda? (Twitter, nawiasem mówiąc, nie odpowiedział na prośbę o komentarz do tej historii – w przeszłości firma wskazywała, że ​​nie komentuje produktów, które mogą, ale nie muszą być w fazie rozwoju)

Nie ma wątpliwości, że aktywni użytkownicy są bardziej wartościowi, ale czytelnicy nie byliby bezwartościowi. Twitter nadal będzie mógł korzystać z metadanych i listy kont, które śledzą, aby stworzyć przyzwoity profil czytelników do kierowania reklam. Jednak firma stworzyła kategorię użytkowników, którzy szanowaliby ich pragnienie zbierania informacji bez wiązania z nimi swojego nazwiska.

Bez wątpienia Twitter ma już przyzwoitą liczbę anonimowych użytkowników, ale usługa nie ułatwia tego wystarczająco. Bez wątpienia wyświetla im reklamy, ale kierowanie jest w najlepszym razie tępe. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę, jak otwarty był zawsze Twitter, zaskakujące jest to, że firma nie stworzyła jeszcze prawdziwie anonimowego sposobu na śledzenie.

Twitter stara się jak najlepiej rozwijać użytkowników. Na przykład dobrze, że firma jest zwalczanie trolli . Nie ma wątpliwości, że ton rozmowy na Twitterze odstrasza niektórych ludzi, takich jak Lindy West, którzy publicznie zrezygnowali z usługi na początku tego roku. Ale twierdzę, że istnieje inna grupa potencjalnych użytkowników, o której Jack Dorsey i jego ekipa nawet nie myślą: ludzie, którzy w ogóle nie chcą rozmawiać.

Artykuły, Które Możesz Lubić :