Główny Innowacja Media społecznościowe nie zatarły granicy między życiem osobistym a prywatnym — zniknęły

Media społecznościowe nie zatarły granicy między życiem osobistym a prywatnym — zniknęły

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Iraccy bojownicy pozują z odwróconą flagą ISIS podczas bitwy o Faludżę w 2016 roku.AHMAD AL-RUBAYE/AFP/Getty Images



Wykonawcy na Facebooku pracujący w jednostce antyterrorystycznej w Irlandii został przypadkowo doxxed do przez witrynę w zeszłym roku, zgodnie z raportem z Opiekun .

Około 1000 różnych pracowników i kontrahentów Facebooka określiło treści związane z terroryzmem jako nieodpowiednie, co najmniej w części ich pracy. Moderatorzy zawsze otrzymywali powiadomienia, gdy coś na stronie zostało usunięte, ale błąd w systemie spowodował, że powiadomienie to ujawniło profil na Facebooku osoby, która to zrobiła.

The Guardian uzyskał te informacje, przeprowadzając wywiad z jednym z wykonawców w jednostce antyterrorystycznej Facebooka, irlandzkim obywatelem urodzonym w Iraku, zatrudnionym częściowo dlatego, że mówił po arabsku. Spędzał dni oglądając filmy z dekapitacją i propagandę w Internecie. Powiedział, że błąd ujawnił jego tożsamość grupom takim jak ISIS i Hezbollah. Przestraszył go tak bardzo, że zaczął się ukrywać.

Aby wykonać swoją pracę, kontrahenci logowali się do serwisu za pomocą swoich osobistych profili na Facebooku, tych samych, na których udostępniali zdjęcia swoich dzieci, klipy na YouTube i opinie o Trumpie. Facebook powiedział Guardianowi, że zastanawia się nad założeniem kont administracyjnych do tego rodzaju pracy.

Firma jest w trakcie testowania nowych kont. Mieszkaniec Venice Beach w Kalifornii, noszący okulary Snapchata.DAVID MCNOWOŚĆ/AFP/Getty Images








Fakt, że kontrahenci musieli korzystać z kont osobistych, aby wykonywać swoją pracę, jest skrajnym przykładem tego, co wiemy od dawna: media społecznościowe zatarły granicę między życiem zawodowym a prywatnym. Facebook wyprzedza nawet LinkedIn pod względem profesjonalnego networkingu. Ale doświadczenie kontrahentów z Facebooka odzwierciedla podstawowe założenie, że zawsze najlepiej jest połączyć tożsamość osoby ze wszystkim, co robią online. W rzeczywistości zawsze tak jest – nawet jeśli myślimy, że tak nie jest.

Facebook ma jeden z najlepszych zespołów ds. bezpieczeństwa na świecie, ale nawet tam doszło do wycieku danych.Im więcej danych gromadzi się w większej liczbie miejsc, tym większe prawdopodobieństwo ich rozlania. Wczoraj właśnie zgłoszono duży wyciek.

Chris Vickery, badacz ds. bezpieczeństwa w białych kapeluszach, znalazł akta wyborców z zapisy dotyczące prawie 200 milionów Amerykanów hostowany na nieszyfrowanym serwerze Amazon S3. Plik zawierał publicznie dostępne pliki wyborców (nazwiska wyborców, przynależność partyjną i wybory, w których głosowali), ale właściciele bazy danych dołączyli dodatkowe dane do każdego rekordu, szczegóły dotyczące ich sympatii politycznych, odpowiedzi w ankietach, prawdopodobne zachowanie głosowania, dane z sondaży i inne . Każda płyta była solidną biografią polityczną milionów Amerykanów z niebezpiecznym nawykiem uczestnictwa w demokracji.

Wszyscy wiedzą, że firmy tworzą profile użytkowników, ale firmy odkrywają prawdziwy wgląd podczas porównywania notatek.

W ten sposób korporacyjna Ameryka coraz lepiej dopasowuje rzekomo anonimowe przeglądanie do informacji umożliwiających identyfikację osób. Tak więc firma American Apparel może na przykład wiedzieć, czy ktoś, kto wcześniej kupił dla niej rzeczy online, kupował swetry lub spódnice na innych stronach internetowych. Mogliby to zmienić w niezwykle wygodny e-mail o wyprzedaży, która akurat odpowiada dokładnie temu, na co patrzy były klient.

Podobnie, gdy długoletni kupujący w sklepie J. Crew postanawia po raz pierwszy odwiedzić swoją witrynę, może wiedzieć, że nie należy obiecywać tak dużej zniżki komuś, kto odwiedza witrynę i nigdy wcześniej niczego od firmy nie kupił.

W języku korporacyjnym określa się to jako poprawę doświadczenia klienta lub zadowolenia użytkownika, ale jest to prosty nadzór. I to znacznie wykracza poza marketing.

Istnieje firma o nazwie Aksjomat specjalizuje się w łączeniu zachowań konsumentów, gdy nie są zalogowani (kiedy nawet nie korzystają z komputera) z informacjami umożliwiającymi identyfikację osoby. Jest szczegółowo w tym tygodniu w raport z nadzoru korporacyjnego z Cracked Labs, ale jest to również opisane na stronie internetowej produktu Acxiom o nazwie LiveRamp . Impreza Acxiom podczas Tygodnia Reklamy w 2015 roku.Slaven Vlasic/Getty Images



Acxiom twierdzi, że może w jakiś sposób szanować prywatność, jednocześnie łącząc zachowania, które miały miejsce, gdy ludzie nie byli zalogowani, z informacjami umożliwiającymi identyfikację osoby, takimi jak adresy e-mail.

Nie wiadomo, jak to pasuje do rozumienia prywatności przez rozsądną osobę.

Firma może powiedzieć, co chce. To nie musi być prawda.

W pierwszych dniach mediów społecznościowych ludzie publikowali wiele niedorzecznych zdjęć i mówili szalone rzeczy. To były czasy, zanim media społecznościowe stały się miejscem do odgrywania ról i szczęścia. Następnie, pod koniec 2000 roku, internauci zostali zasypani lawiną porad na temat tego, jak udostępnianie niewłaściwych materiałów może zagrozić naszym perspektywom zatrudnienia.

Tylko w zeszłym roku menedżerowie ds. Rekrutacji przyznali, że większość z nich przegląda profile społecznościowe potencjalnych kandydatów, aby dowiedzieć się o nich więcej i ocenić ich dopasowanie. A ludzie bez dużej historii kredytowej są większe prawdopodobieństwo uzyskania pożyczki jeśli ich sieci społecznościowe łączą ich z osobami z dobrą historią kredytową (co oznacza, że ​​jest również odwrotnie).

Media społecznościowe zostały zaproponowane jako sposób na łączenie się ze znajomymi, starymi i nowymi. Od tego czasu stało się jasne, że media społecznościowe i media profesjonalne nie różnią się tak naprawdę. To wszystko powinno się nazywać totalnymi mediami, ponieważ cały czas dzielimy się tym, co robimy.

Krytyk cyfrowy Tijmen Schep omówił implikacje mediów w nowym raporcie, który opublikował w zeszłym tygodniu zatytułowanym Chłodzenie społecznościowe . Łączy profile użytkowników Internetu z gorszą opieką zdrowotną, niższą oceną kredytową i mniejszymi perspektywami zatrudnienia.

Sprawa wykonawców z Facebooka jest przerażająca. Podstawowe założenie firmy, że pracownicy powinni zawsze używać swojego prawdziwego profilu do pracy na Facebooku, ujawniło, że firma była zbyt pewna swojego zespołu ds. bezpieczeństwa, ale znalazła rozwiązanie.

To świetnie, ale kiedy wszystko, co robimy online, może być z nami połączone, niezależnie od tego, czy jesteśmy zalogowani, czy nie, nie ma rozwiązania. Kiedy nie ma rozwiązania, zaczynamy zachowywać się tak, jakby wszystko, co robimy, było obserwowane. Kiedy tak się dzieje, stajemy się trochę bardziej konformistyczni, trochę bardziej nudni.

Być może nudniejsze słowo nie jest przerażające dla większości ludzi, ale powinno przynajmniej być trochę nieprzyjemne.

Artykuły, Które Możesz Lubić :