Główny Pół Ekskluzywny: Dzieciak „72 miliony dolarów” ujawnia, jak oszukał magazyn New York

Ekskluzywny: Dzieciak „72 miliony dolarów” ujawnia, jak oszukał magazyn New York

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Koledzy ze szkoły średniej Stuyvesant, Damir Tulemaganbetov i Mohammed Islam, muszą stawić czoła następstwom historii, która okazała się nieprawdziwa. (5WPR)

Uczniowie liceum Damir Tulemaganbetov i Mohammed Islam stają w obliczu następstw historii, która okazała się nieprawdziwa. (5WPR)



Wczoraj, Nowy York coroczny numer magazynu Reasons to Love New York zawiera historię Jessiki Pressler o Mohammedzie Islamie, starszym z liceum Stuyvesant, który twierdził, że dorobił się fortuny, inwestując na giełdzie. Pod koniec dnia historia się rozwikłała, gdy pan Islam przyznał się w wywiadzie dla Obserwator że to było fałszywe. Nastolatek podczas przerwy na lunch nie zarobił 72 milionów dolarów, inwestując w akcje. W rzeczywistości nie zarobił żadnych pieniędzy.

Tego ranka, Nowy Jork magazyn wydał przeprosiny. Zostaliśmy oszukani. Nasz proces sprawdzania faktów był oczywiście niewystarczający; bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność i powinniśmy byli wiedzieć lepiej. Nowy Jork przeprasza naszych czytelników, magazyn napisał .

Jak wyglądał proces sprawdzania faktów?

Pan Islam i jego przyjaciel Damir Tulemaganbetov, który również występuje w tej historii, opisali ten proces w ekskluzywnym wywiadzie dla Obserwator tego ranka.

Nowy Jork Magazyn k chciał dokument, a ja pokazałem im to, co chcieli zobaczyć, powiedział nam Islam w sali konferencyjnej w biurze 5WPR, firmie PR, którą Islam wynajął do kontroli szkód. Pan Islam powiedział, że spotkał Alexa Yablona, ​​sprawdzającego fakty w Nowy Jork magazynek na dole mostka Stuyvesanta przez jakieś 10 sekund. Powiedział, że pokazał kontrolerowi faktów pojedynczą kartkę papieru, którą sfałszował, aby udowodnić, co było na jego koncie bankowym. Chociaż Islam odmówił podania dokładnej kwoty, powiedział, że nie było to nawet blisko 72 milionów dolarów wymienionych w tej historii jako jego rzekoma wartość.

Chociaż jest nieśmiały, jeśli chodzi o liczbę 72 milionów dolarów, potwierdził, że jego wartość netto mieści się w „wysokich ośmiu cyfrach”, napisała Pressler (najniższa ośmiocyfrowa liczba, jaką Mohammed mógłby potwierdzić, to 10 000 000 dolarów). To aż nadto, żeby wynająć mieszkanie na Manhattanie – choć rodzice nie pozwolą mu w nim mieszkać do 18. roku życia – i kupić BMW, którym nie może jeździć, bo nie ma jeszcze prawa jazdy.

Pan Yablon dwukrotnie próbował spotkać się z panem Islamem, zanim dogonił go na dole wiaduktu, który obejmuje autostradę West Side. Ale według pana Islama nikt w Nowy Jork magazyn poprosił o dowód, że kupił mieszkanie lub BMW za niespodziankę. Uczeń liceum nie ma właściwie miejsca na Manhattanie; mieszka w dwupokojowym mieszkaniu w Elmhurst z rodzicami i młodszą siostrą. Pan Islam powiedział, że śpi w salonie. Powiedział, że BMW należy do jego ojca, który pozwala mu jeździć, gdy jest z licencjonowanym kierowcą (posiada zezwolenie szkoleniowe). Mohammed Islam dostał wczoraj wieczorem wiadomość od redaktora NY Mag, Davida Haskella.








Pan Islam i pan Tulemaganbetov spotkali się z panią Pressler przy dwóch różnych okazjach. Pierwsza była w restauracji Mandarin Oriental 35th Floor, gdzie rachunek wyniósł około 200 dolarów, jak wspomina pan Tulemaganbetov. Po raz drugi spotkali się z panią Pressler w Mari Vana, rosyjskiej restauracji na East 20th Street nad sokiem jabłkowym i kawiorem, co zostało opisane w historii. Pan Tulemaganbetov, którego Pressler opisała jako syna kazachskiego oligarchy i który ma pieniądze na posiłki, które mają zaimponować reporterowi, powiedział Obserwator że zapłacił za oba posiłki. Przypomniał sobie, że za kawior i świeżo wyciśnięty sok w Mari Vana zapłacił prawie 400 dolarów w gotówce (chociaż powiedział, że pani Pressler zaproponowała, że ​​zapłaci, zanim nadejdzie rachunek).

Pani Pressler ma rozpocząć pracę w Bloomberg News jako reporter śledczy na początku przyszłego roku. Bloomberg odmówił komentarza na temat tego, jak organizacja informacyjna radzi sobie ze skutkami ich nowego pracownika z historii Stuy Kida.

Wczoraj wieczorem, godzinę po Obserwator historia się zepsuła, redaktor w Nowy Jork magazyn wysłał panu Islamowi następującą wiadomość tekstową, która Obserwator widziałem dziś rano: Hej Mo, tu David z Nowy Jork czasopismo. Przeczytałem artykuł w obserwatorze. Chcielibyśmy zrobić kontynuację historii. Zadzwonisz do mnie? Dzięki. Numer należał do zastępcy redaktora Davida Haskella, który nie odpowiedział na Obserwator prośba o komentarz. Ani pani Pressler.

Kiedy Obserwator Widziałem tekst dziś rano, pan Islam nie pokazał go jeszcze swojemu prawnikowi ani firmie PR. Nie odpowiedział.

Nie jest dobrze, co zrobiliśmy. Ale wciąż jesteśmy zainspirowani. Wciąż chcemy wspólnie prowadzić interesy jako jednostki, powiedział Tulemaganbetov. Nadal chcemy odnosić sukcesy, zarabiać pieniądze i sprawiać, by nasi rodzice byli dumni. I myślę, że gdyby nakręcili o tym film, byłby to koniec, a nie początek.

Artykuły, Które Możesz Lubić :