Główny Polityka W Dzień Alaski Rosjanie wciąż marzą o odzyskaniu Alaski

W Dzień Alaski Rosjanie wciąż marzą o odzyskaniu Alaski

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Prezydent Rosji Władimir Putin.Adam Berry/Getty Images



Podobnie jak w USA, uwaga poświęcana Dniu Alaski – 18 października – w Rosji nie wznosi się do poziomu ogólnokrajowych wiadomości na pierwszych stronach gazet. Jak dotąd nie jest to oficjalne święto w Rosji – ale kto wie, może to się zmieni.

W tym roku na placu Sailors Square w mieście Jewpatoria na Krymie – który Rosja wyrwała Ukrainie ponad dwa lata temu – zbudowano mały, ale solidny pomnik z czerwonej cegły z przesłaniem dla przyszłych pokoleń Rosjan. Pomnik nosi imię O ku czci potomności, a napis na nim głosi: ZWRÓCILIŚMY KRYM, MACIE WRÓCIĆ ALASKĘ. Wyryte są sylwetki zarówno Krymu, jak i Alaski.

Zszokowani turyści, po konfrontacji z pomnikiem, początkowo nie wierzą własnym oczom, ale potem zaczynają robić sobie selfie. O zbudowanie potomności.antyfaszystowski








Zakup Alaski przez Stany Zjednoczone od Rosji w 1867 r. został pochłonięty przez teorie spiskowe od czasów sowieckich podręczników historii, które obwiniały rosyjskich carów za każdy cal rosyjskiej ziemi straconej przez wrogich obcych. Pomijając fakty, popularne jest przekonanie, że zakup na Alasce był ściśle tajny, pod stołem układ między skorumpowanymi rosyjskimi urzędnikami a Waszyngtonem. Zgodnie z tą logiką, Alaska nie została sprzedana Stanom Zjednoczonym za 7,2 miliona dolarów w złocie, ale podarowana na warunkach stuletniej dzierżawy. Teoria mówi, że amerykańskie złoto nigdy nie dotarło do rosyjskiego skarbca, ale w tajemniczych okolicznościach utonęło w oceanie w drodze do Rosji – a kontrakt nie był w języku rosyjskim i nigdy nie zawierał słowa „sprzedaż”.

W zeszłym roku rosyjska telewizja wypuściła film dokumentalny pt Kiedy Alaska stanie się nasza? — argumentując, że ponieważ Rosja otrzymała tylko niewielką część obiecanych 7,2 miliona dolarów na Alaskę, umowa musi zostać uznana za nieważną.

Podobnie jak Japończycy, którzy nie stracili nadziei na odzyskanie kontroli nad Wyspami Kurylskimi, które zostały utracone przez Rosję po II wojnie światowej, w Rosji panuje przekonanie, że Alaska nie jest tak naprawdę amerykańska i jest szansa, że ​​pewnego dnia ją odzyskają. (Władimir Putin ma odwiedzić Japonię w grudniu, a wyspy będą pierwszymi tematami do dyskusji. Jednak w przeciwieństwie do Japonii, Rosja nie obchodzi jeszcze Dnia Terytoriów Północnych w odniesieniu do Alaski.)

Popkultura potwierdza tezę.

Przebojowa piosenka rosyjskiej grupy popowej Lyube była zatytułowana Do Not Fool with Us, America! – oczywiście o Alasce. Nie oszukuj się z nami, Ameryko! śpiewa zespół. Carowie się mylili! Rosja i Alaska to dwa brzegi tej samej rzeki! Oddaj nam naszą kochaną ziemię, droga Alasce, oddaj ją nam! W filmie, Alaska zostaje zabrana z USA na muszce .

Plotka głosi, że Lyube jest jedną z ulubionych popowych grup Putina – frontman Nikołaj Rastorgujew otrzymał od Putina nagrody za zasługi i honor za swoje patriotyczne piosenki.

Powinniśmy już dawno wrócić na Alaskę! śpiewa Mashany, performer z syberyjskiego miasta Nowosybirsk. Była praktycznie nieznana aż do jej hitu, który niszczy dolara i żąda zwrotu Alaski.

Niektóre dowody wykorzystywane przez Rosjan do obrony swoich roszczeń do Alaski są co najmniej dziwne. Kiedy gubernator Alaski Sarah Palin zasłynęła ze swoich słów – których nigdy do końca nie powiedziała – że może zobaczyć Rosję ze swojego domu, jej drugie imię odbiło się echem w Rosji, ponieważ Palin przypomina frazę pochodzenia rosyjskiego, która oznacza kogoś, kto rozpalił ogień. Mąż Palin też ma rosyjską krew – dlatego Alaska jest Rosjanką!

Wiele wskazuje na to, że Putin podziela te przekonania.

Dwa i pół roku temu, podczas swojej corocznej telekonferencji z Rosjanami, zapytano Putina: Czy są plany zjednoczenia Alaski z Rosją? My [Rosjanie] bylibyśmy bardzo szczęśliwi. (Pytanie zostało zainspirowane niedawnym nabyciem Krymu.)

Czy wiesz, że jest żart nazywający Alaskę „lodami”, Władimir Władimirowicz? gorliwy, sykofantyczny moderator grał ku uciesze publiczności. Lody mówione z silnym rosyjskim akcentem brzmią jak mrożony Krym.

Putin docenił zarówno żart, jak i pytanie. Tak, wiem [o dowcipie], powiedział. Mój drogi rozmówco, po co ci Alaska? Chociaż sprzedaliśmy Alaskę Stanom Zjednoczonym za bezcen, my [Rosja] jesteśmy krajem północnym. Siedemdziesiąt procent naszego dzisiejszego terytorium znajduje się w regionach Północy i Dalekiej Północy. Alaska nie znajduje się na półkuli południowej. Tam też jest zimno. Nie bądźmy porywczy. [Jeżeli połączymy Alaskę z Rosją] będziemy musieli płacić północne subsydia [lokalnym Alaskan], będziemy musieli rozliczyć dodatkowe wydatki – żartował prezydent ku rozbawieniu publiczności.